Info
Więcej o mnie.
2020
2019
2018
2017
2016
2015
2014
Moje rowery
Wykresy roczne
+2
°
C
+2°
-2°
Lublin
Niedziela, 18
| Poniedziałek | +1° | -1° | |
| Wtorek | +2° | 0° | |
| Środa | +3° | 0° | |
| Czwartek | +3° | +2° | |
| Piątek | +5° | 0° | |
| Sobota | +2° | -3° |
Prognoza 7-dniową
Wpisy archiwalne w kategorii
samotnie
| Dystans całkowity: | 40832.91 km (w terenie 933.90 km; 2.29%) |
| Czas w ruchu: | 1703:38 |
| Średnia prędkość: | 23.90 km/h |
| Maksymalna prędkość: | 63.10 km/h |
| Suma podjazdów: | 150891 m |
| Liczba aktywności: | 817 |
| Średnio na aktywność: | 49.98 km i 2h 05m |
| Więcej statystyk | |
- DST 35.21km
- Czas 01:17
- VAVG 27.44km/h
- VMAX 37.40km/h
- Temperatura 12.0°C
- Podjazdy 75m
- Sprzęt Banana Rama
- Aktywność Jazda na rowerze
Zalew Zemborzycki nocą
Wtorek, 17 czerwca 2014 · dodano: 18.06.2014 | Komentarze 0
Oglądając mecz Brazylia-Meksyk, przyznałem w duchu, że ten sport wcale mnie nie interesuje. Aby celebrować to objawienie, udałem się o 22:30 na inspekcję standardowej trasy dookoła Zalewu. Dosyć rześko jak na tę porę roku, ale i tak na trasie spotkałem kilku rowerzystów, rolkarzy, biegaczy, jak i oddających się czynnościom "filozoficznym" żuli. Z Bystrzycy wylewała się miejscami mgła i tam temperatura odczuwalnie spadała. Zdecydowanie najbardziej emocjonujący fragment tej trasy biegnie przez las. Po raz kolejny spłoszyłem tam jakąś zwierzynę. Ne wiem jaką, bo ta zwierzyna spłoszyła również mnie. Wierzę jednak, że bestie są na tyle inteligentne, żeby uciekać od źródeł dźwięków i światła, a nie walić prosto na nie. Jadąc przez Dąbrowę, zauważyłem przecinającą niebo spadającą gwiazdę - gdybym był przesądny, to bym się przeraził, a tak jedna zdrowaśka i mogłem jechać dalej.- DST 77.51km
- Czas 02:36
- VAVG 29.81km/h
- VMAX 42.60km/h
- Temperatura 22.0°C
- Podjazdy 234m
- Sprzęt Szosant
- Aktywność Jazda na rowerze
Zalew Zemborzycki × 5
Poniedziałek, 16 czerwca 2014 · dodano: 17.06.2014 | Komentarze 0
Rutynowa trasa dookoła Zalewu. Na dojeździe do tegoż zauważyłem bardzo żwawo naginającą niewiastę na MTB, a ponieważ kręciła na nieczęsto spotykanej w tych okolicach wysokiej kadencji, więc podejrzewałem, że siądzie mi na kole. Tak też było przez kolejne 7 km, do czasu, gdy dała zmianę - całe szczęście, że nie postanowiła mnie urwać... Tak czy siak, zawodniczka naprawdę mocna, szczególnie, że jechała na platformach (zmieniarki miała chyba jednak szosowe). No i szkoda tylko, że gdzieś tam odbiła, bo jazda komuś na kole, szczególnie pod wiatr, chyba nigdy mi się nie znudzi. W planach miałem oplecenie Zalewu siedem razy, żeby wykręcić setkę, ale nic z tego nie wyszło. Dzień wcześniej było zimno, więc jeździłem dodatkowo opatulony w koszulkę termiczną z długim rękawem. Z czystej inercji włożyłem ją i teraz. Dziesięć stopni więcej, czyste niebo, mocne słońce, no i już na trzecim kółku byłem kompletnie ugotowany. Byłem na siebie zły, bo co do zasady wolę lekko zmarznąć, niż się spocić jak wieprz. W takich warunkach picie zeszło błyskawicznie, więc po piątym kółku musiałem zwijać do bazy, bo czułem, że się konkretnie odwadniam. W drodze do domu ledwo uniknąłem kolizji z jakims kretyńskim rolkarzem. Jechała ich cała wataha po DDR, a ten delikwent miotał się po całej jej szerokości. Chciałem go zrugać, ale bałem się, że ktoś to nagra. Kategoria 50-100, dzień, rower szosowy, samotnie, szosa
- DST 35.25km
- Czas 01:09
- VAVG 30.65km/h
- VMAX 40.10km/h
- Temperatura 13.0°C
- Podjazdy 84m
- Sprzęt Szosant
- Aktywność Jazda na rowerze
Ciemno i zimno i mocny wicher dmie
Niedziela, 15 czerwca 2014 · dodano: 15.06.2014 | Komentarze 0
Pogoda lekko wredna, więc jedynie klasyczna pętla dookoła Zalewu Zemborzyckiego, bo na dalsze eskapady nie pozwalał instynkt samozachowawczy. Ścieżki opustoszałe jak po wybuchu bomby neutronowej, albo upadku rządu. I był to jedyny plus dodatni panującej aury. Kategoria <50, dzień, rower szosowy, samotnie, szosa
- DST 79.46km
- Czas 02:33
- VAVG 31.16km/h
- VMAX 53.10km/h
- Temperatura 26.0°C
- Podjazdy 334m
- Sprzęt Szosant
- Aktywność Jazda na rowerze
Bychawa
Środa, 11 czerwca 2014 · dodano: 11.06.2014 | Komentarze 0
Dzisiaj skwar trochę odpuścił, więc można się było wybrać na rower o jakiejś cywilizowanej porze. Pojechałem na południe z planem zrobienia pętli, którą w zeszłym roku przejechałem kilka razy. No ale gdzieś tam zapomniałem skręcić i ku mojemu zdziwieniu wylądowałem w Krzczonowie. O ile nawierzchnia na drodze 835 jest w miarę w porządku (na sporym jej kawałku jest nawet pobocze!), o tyle odcinek Krzczonów-Bychawa tak mnie wytelepał, że zaczynałem tracić czucie w dłoniach. Nawet gdy był jakiś fajny zjazd, to rozsądek nakazywał dawanie po klockach bo wszędzie dziury i żwir. W samej Bychawie asfalt zrobił się idealny. Bardzo lubię ten moment, gdy z jakiegoś guana wjeżdża się na super nawierzchnię. Wibracje ustają i jedynym dźwiękiem jest szum gum. Pod Lublinem powiozłem się z pół kilometra na kole jakiegoś górala - zero wyrzutów sumienia. Płynów trochę brakowało, więc na lato muszę się szarpnąć na drugi koszyk.
Ładne znaki drogowe w Bychawie © chirality
Kategoria 50-100, dzień, rower szosowy, samotnie, szosa
- DST 35.21km
- Czas 01:14
- VAVG 28.55km/h
- VMAX 38.50km/h
- Temperatura 21.0°C
- Podjazdy 81m
- Sprzęt Banana Rama
- Aktywność Jazda na rowerze
Zalew Zemborzycki nocą
Poniedziałek, 9 czerwca 2014 · dodano: 10.06.2014 | Komentarze 0
Idea jazdy w saharyjskim upale jest bardzo atrakcyjna, ale jazda w takich warunkach już znacznie mniej. Dlatego też na klasyczną pętlę dookoła Zalewu wybrałem się po 22-giej, gdy skwar odpuścił. Miejscami kładła się mgła, więc nastrój był. Do tego głośno kumkające i rechoczące żaby przypominały mi niektórych wykonawców z wczorajszego koncertu w Opolu. Zaskoczył mnie brak fruwającego robactwa i duża liczba kotów załatwiających jakieś swoje interesy. Sama jazda przyjemna, chociaż lęk przed nieoświetlonymi rowerzystami towarzyszył mi cały czas.- DST 35.25km
- Czas 01:09
- VAVG 30.65km/h
- VMAX 40.60km/h
- Temperatura 28.0°C
- Podjazdy 87m
- Sprzęt Szosant
- Aktywność Jazda na rowerze
Efekt ważki
Sobota, 7 czerwca 2014 · dodano: 07.06.2014 | Komentarze 0
W konkretnym upale objazd standardowej pętelki dookoła Zalewu Zemborzyckiego. Na trasie tłoczno, a do tego istny kabaret - ponownie żałowałem, że nie jechałem z kamerą, bo z niektórych akcji miałbym teraz niezły ubaw. Kolizja z tytułową ważką gdzieś nad wodą. Drobny epizod, ale już się boję ważkowej odmiany efektu motyla. Nie jest żadnym pocieszeniem to, że ważka wyszła na naszym spotkaniu znacznie gorzej. Kategoria <50, dzień, rower szosowy, samotnie, szosa
- DST 50.43km
- Czas 01:37
- VAVG 31.19km/h
- VMAX 47.70km/h
- Temperatura 23.0°C
- Podjazdy 218m
- Sprzęt Szosant
- Aktywność Jazda na rowerze
Lubelska pętelka
Czwartek, 5 czerwca 2014 · dodano: 05.06.2014 | Komentarze 0
Dzisiaj na miejscowym placu zabaw ekipa budowlańców zaczęła instalować dzieło jakiegoś amerykańskiego artysty. Mam nadzieję, że dzieci w mig załapią, o co w tym chodzi. Ja zaś musiałem udać się na rower, żeby to dokładnie przemyśleć. Padło na standardową 50-km pętelkę po południowo-zachodnich okolicach Lublina. Temperaturowo wręcz idealnie, a sama jazda bez dramatów, chociaż na DDR wiodącej do Zalewu Zemborzyckiego nieprzebrane tłumy. Żeby jednak zrozumieć to dzieło sztuki, będę się musiał udać na znacznie dłuższą jazdę.
Instalacja artystyczna w budowie na Czubach w Lublinie © chirality
Kategoria 50-100, dzień, rower szosowy, samotnie, szosa
- DST 35.26km
- Czas 01:09
- VAVG 30.66km/h
- VMAX 42.30km/h
- Temperatura 21.0°C
- Podjazdy 83m
- Sprzęt Szosant
- Aktywność Jazda na rowerze
Zalew Zemborzycki
Środa, 4 czerwca 2014 · dodano: 05.06.2014 | Komentarze 0
Standardowa pętla dookoła Zalewu. Dosyć tłoczno, a do tego dane mi było wyprzedzać dwóch prawdziwych policjantów na rowerach. Rowerzyści celebrowali Dzień Wolności, a jakże, zrywając symboliczne kajdany opresyjnej idei ruchu wahadłowego przez wąskie kładki na Bystrzycy. Kategoria <50, dzień, rower szosowy, samotnie, szosa
- DST 35.30km
- Czas 01:09
- VAVG 30.70km/h
- VMAX 41.80km/h
- Temperatura 19.0°C
- Podjazdy 79m
- Sprzęt Szosant
- Aktywność Jazda na rowerze
Zalew Zemborzycki
Wtorek, 3 czerwca 2014 · dodano: 05.06.2014 | Komentarze 0
Objazd standardowej pętelki dookoła Zalewu, żeby trochę rozruszać obite kolano. Początek lekko w bólu, ale później spoko. Zaczynają pylić topole, a to dla alergików oznacza albo łykanie piguł, albo efektywną ślepotę i zasmarkanie aż do kostek. Wybieram to pierwsze, bo leki antyhistaminowe czynią w tym względzie cuda. Sama trasa bez większych przygód, chociaż muszę sprawdzić, kiedy mija okres ochronny na rolkarzy. Kategoria <50, dzień, rower szosowy, samotnie, szosa
- DST 24.08km
- Czas 00:47
- VAVG 30.74km/h
- VMAX 42.60km/h
- Temperatura 25.0°C
- Podjazdy 76m
- Sprzęt Szosant
- Aktywność Jazda na rowerze
Zalew i zlew
Środa, 28 maja 2014 · dodano: 28.05.2014 | Komentarze 0
Miała być standardowa pętelka, ale zmuszony byłem ją skrócić. Przez pierwsze 10 km było w porządku, no a potem rozpętała się niezła zlewa z piorunami. Przemokłem błyskawicznie, więc nie było już sensu chować się pod jakimś mostem - zresztą wszystkie miejsca i tak były już zajęte. Ostatni podjazd w potoku, którego tam nie było, gdy wyjeżdżałem z domu. Bardzo ciepło, więc jazda w deszczu nawet przyjemna. Kategoria <50, dzień, rower szosowy, samotnie, szosa

