Info

avatar Jestem chirality z Lublina. Mam przejechane 42279.29 km, w tym 945.90 km w terenie, z prędkością średnią 23.87 km/h.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl

2020 button stats bikestats.pl

2019 button stats bikestats.pl

2018 button stats bikestats.pl

2017 button stats bikestats.pl

2016 button stats bikestats.pl

2015 button stats bikestats.pl

2014 button stats bikestats.pl

Wykresy roczne

Wykres roczny blog rowerowy chirality.bikestats.pl

Archiwum



Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2015

Dystans całkowity:1318.40 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:45:33
Średnia prędkość:28.94 km/h
Maksymalna prędkość:47.50 km/h
Suma podjazdów:4545 m
Liczba aktywności:23
Średnio na aktywność:57.32 km i 1h 58m
Więcej statystyk
  • DST 35.19km
  • Czas 01:11
  • VAVG 29.74km/h
  • VMAX 42.20km/h
  • Temperatura 29.0°C
  • Podjazdy 106m
  • Sprzęt Szosant
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zalew Zemborzycki

Środa, 3 czerwca 2015 · dodano: 15.01.2016 | Komentarze 0

Standardowa pętelka dookoła Zalewu. Upalnie i do tego bardzo wietrznie (SW). Przy DDR na zaporze na Zalewie kupa policji. Na trawie rower, na DDR samochód cywilny. Pewnie jakaś kolizja, ale szczegółów nie znam. Gdy wracałem znad Zalewu, w przeciwnym kierunku jechała ok. 20 osobowa grupa szosowców. Albo ustawka, albo procesja.




  • DST 35.19km
  • Czas 01:09
  • VAVG 30.60km/h
  • VMAX 42.60km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Podjazdy 95m
  • Sprzęt Szosant
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zalew Zemborzycki

Wtorek, 2 czerwca 2015 · dodano: 15.01.2016 | Komentarze 0

Standardowa pętelka dookoła Zalewu. Ponownie żar lał się z nieba. Trochę wietrznie, ale dla odcinka z wiatrem w plecy warto było dostać wiatrem w twarz. Ponownie mijałem policję na rowerach – jechali dosyć szybko, więc nie zauważyłem, czy przy bokach mieli wielkie pały na rolkarzy.




  • DST 35.32km
  • Czas 01:09
  • VAVG 30.71km/h
  • VMAX 44.40km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Podjazdy 91m
  • Sprzęt Szosant
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zalew Zemborzycki

Poniedziałek, 1 czerwca 2015 · dodano: 15.01.2016 | Komentarze 0

Standardowa pętelka dookoła Zalewu. Skwar, ale przynajmniej rowerzystów niewielu. Po raz pierwszy w tym sezonie widziałem patrol policji na rowerach. Od razu poczułem się bezpieczniej. Tak się na pętelce ustawiłem, że dobre 15 km miałem z przyjemnym wiatrem. Tak to można jechać! I właśnie gdy się tak rozbujałem, wyskoczył mi na DDR pies, ale jakimś cudem udało mi się go objechać. Mały był, ale rozdartymi tkankami mógłby zapaskudzić mi białe buty. A tego bym nie chciał. Potem jeszcze ledwo uniknąłem kolizji z rowerzystką (dryfowała w lewo podczas wyprzedzania, więc musiałem objechać ją z prawej) i rowerzystą (podczas mijania na ostrym zakręcie zjechał na skrajne lewo, które pech chciał było moim skrajnym prawym – zauważyłem go w ostatniej chwili, więc musiałem go wyminąć jak w UK). Pies, rowerzysta i rowerzystka – parytet idealny.