Info
Jestem chirality z Lublina. Mam przejechane 42279.29 km, w tym 945.90 km w terenie, z prędkością średnią 23.87 km/h.Więcej o mnie.
2020
2019
2018
2017
2016
2015
2014
Moje rowery
Wykresy roczne
+2
°
C
+2°
-2°
Lublin
Niedziela, 18
Poniedziałek | +1° | -1° | |
Wtorek | +2° | 0° | |
Środa | +3° | 0° | |
Czwartek | +3° | +2° | |
Piątek | +5° | 0° | |
Sobota | +2° | -3° |
Prognoza 7-dniową
Wpisy archiwalne w miesiącu
Styczeń, 2017
Dystans całkowity: | 67.73 km (w terenie 2.00 km; 2.95%) |
Czas w ruchu: | 05:06 |
Średnia prędkość: | 13.28 km/h |
Maksymalna prędkość: | 30.00 km/h |
Suma podjazdów: | 291 m |
Liczba aktywności: | 5 |
Średnio na aktywność: | 13.55 km i 1h 01m |
Więcej statystyk |
- DST 5.54km
- Czas 00:28
- VAVG 11.87km/h
- VMAX 20.20km/h
- Temperatura -1.0°C
- Podjazdy 38m
- Sprzęt Banana Rama
- Aktywność Jazda na rowerze
Po Lublinie
Poniedziałek, 16 stycznia 2017 · dodano: 24.01.2017 | Komentarze 0
Transportowo po mieście. Nawierzchnia na DDR w porządku, ale poza nią trochę brodzenia w mokrym śniegu.- DST 7.23km
- Czas 00:37
- VAVG 11.72km/h
- VMAX 17.20km/h
- Temperatura -6.0°C
- Podjazdy 56m
- Sprzęt Banana Rama
- Aktywność Jazda na rowerze
Po Lublinie
Środa, 11 stycznia 2017 · dodano: 24.01.2017 | Komentarze 0
Transportowo po mieście. Lekki mróz i ostre słońce odbijające się od śniegu.- DST 7.40km
- Czas 00:41
- VAVG 10.83km/h
- VMAX 16.90km/h
- Temperatura -4.0°C
- Podjazdy 45m
- Sprzęt Banana Rama
- Aktywność Jazda na rowerze
Po Lublinie
Wtorek, 10 stycznia 2017 · dodano: 24.01.2017 | Komentarze 0
Transportowo po mieście. Znacznie cieplej, niż to ostatnio bywało. Do tego jedynie w niektórych miejscach śnieg, więc jechało się w miarę przyzwoicie.- DST 23.78km
- Teren 1.00km
- Czas 02:08
- VAVG 11.15km/h
- VMAX 21.80km/h
- Temperatura -10.0°C
- Podjazdy 79m
- Sprzęt Banana Rama
- Aktywność Jazda na rowerze
Zalew Zemborzycki
Niedziela, 8 stycznia 2017 · dodano: 24.01.2017 | Komentarze 0
Brutalne mrozy trochę odpuściły, więc postanowiłem przejechać się nad Zalew. Dojazd do zapory, ku wielkiemu zaskoczeniu, bezproblemowy, bo na DDR zero śniegu. Zalew zmrożony na kość i sporo śmiałków/szaleńców spacerujących po jego powierzchni. Na właściwej pętelce dookoła Zalewu dużo śniegu, ale jakoś dało się po tym jechać i ani przez chwilę nie byłem zmuszony uciekać na jezdnię. Gdy wjechałem na zachodni brzeg, dostałem mocnym północnym wiatrem w twarz i zrobiło się niekomfortowo rześko. Palce dłoni zaczęły żywym bólem protestować na takie warunki, ale jakoś udało mi się, już po zmroku, doczłapać do domu.Krzyżówka na krze © chirality
Zapora Zalewu Zemborzyckiego © chirality
Fatbike nad Zalewem Zemborzyckim © chirality
Spacerowicze na Zalewie Zemborzyckim © chirality
Kruchy lód © chirality
Tymczasem na Zalewie Zemborzyckim © chirality
- Sprzęt Banana Rama
- Aktywność Jazda na rowerze
Podsumowanie 2016 i Plany 2017
Niedziela, 1 stycznia 2017 · dodano: 18.04.2017 | Komentarze 0
Lepiej późno, niż później, ale dopiero niedawno skończyłem uzupełniać wpisy z minionego roku, więc teraz pora na jego podsumowanie. Okazał się on rowerowo bardziej udany, niż poprzednie lata. Przejechałem najwięcej kilometrów i wpadło przy tym dosyć sporo wyjazdów długodystansowych (15 powyżej 200 km). Lato było bezapelacyjnie najlepszym czasem na jazdę i podczas jego czterech miesięcy (czerwiec-wrzesień) przejechałem prawie 60% całkowitego dystansu rocznego. O ile w poprzednich latach znacznie więcej jeździłem na szosówce, niż na góralu, o tyle w 2016 ten trend się całkowicie odwrócił i góralem przejechałem 74% całkowitego dystansu. Na napędzie górala, który założyłem w 2014 roku, przejechałem w 3 lata ok. 17 000 km i jest to jego zdecydowany kres.Wybór nie był łatwy, ale pięć wyjazdów, które uważam za najciekawsze i najbardziej reprezentatywne to (chronologicznie) :
1. Jezioro Bikcze. Regularna zima, ślizganie się na jezdni i brnięcie w zaspach.
2. Lublin Orbit 500. Najdłuższa trasa i konkretne zajechanie.
3. Wschodnie ekstremum Polski. Urokliwa Polska B.
4. Korona Roztocza Wschodniego. Sporo terenu i masa wrażeń.
5. Skok przez trzy granice: Na Zakarpacie! Pierwszy kontakt z górami.
Miniony rok w liczbach:
13959 – przejechany dystans (km).
10282 – przejechany dystans na góralu (km).
3677 – przejechany dystans na szosówce (km).
628 – czas (h) spędzony w siodle.
376 – najdłuższa dniówka solo na szosówce (km).
322 – najdłuższa dniówka solo na góralu (km).
317 – oploty Zalewu Zemborzyckiego (od 2014 roku było ich 581).
133 – zaliczone nowe gminy.
34 – wyjazdy powyżej 100 km.
5 – Mount Everesty przewyższeń.
4 – odwiedzone województwa.
2 – przebite dętki.
Plany na 2016 udało mi się zrealizować prawie w całości:
► 12 kkm/rok (13959 km), 2500 km/miesiąc (3212 km w sierpniu), 500 km/dzień (nic z tego);
► Ukraina: Wołyń, Lwów (ewentualnie Zakarpacie) i powrót do Kraśnika Centralnym Szlakiem Rowerowym Roztocza – powrót co prawda inną trasą, ale Wołyń, Lwów i Zakarpacie odwiedzone;
► Bieszczady – odwiedzone podczas wyjazdu na Ukrainę i Słowację;
► Województwo podlaskie (jeżeli nie zdążę przed wycinką, to w Hajnówce kupię sobie pocztówkę z Puszczą Białowieską) – do Białowieży co prawda nie dotarłem, ale do Siemiatycz jak najbardziej;
► Nowe obce państwo – Słowacja podczas powrotu z Ukrainy;
► Odwiedzenie pozostałych gmin województwa lubelskiego – całe województwo objechane w sposób klasyczny, czyli na rowerze jako jedynym środku lokomocji.
W planach na 2017 rok mam:
► 12 kkm/rok, 500 km/dzień;
► Wjechanie powyżej 1000 m n.p.m. ze startem w Lublinie;
► Ukraina;
► Nowe obce państwo;
► Dotarcie do kilku województw graniczących z województwami ościennymi województwa lubelskiego (do wyboru małopolskie, śląskie, łódzkie, kujawsko-pomorskie i warmińsko-mazurskie).
Kategoria bezjazdowo
- DST 23.78km
- Teren 1.00km
- Czas 01:12
- VAVG 19.82km/h
- VMAX 30.00km/h
- Temperatura -1.0°C
- Podjazdy 73m
- Sprzęt Banana Rama
- Aktywność Jazda na rowerze
Zalew Zemborzycki
Niedziela, 1 stycznia 2017 · dodano: 02.01.2017 | Komentarze 0
Pierwszym wyjazdem w tym roku okazała się nocna pętelka dookoła Zalewu. W sumie to przejechałem się, aby mieć jakiś wpis, którym mógłbym uporządkować batony na BS, bo każdego pierwszego stycznia wkrada się w nie lekki chaos. Wiało konkretnie z południowego-zachodu, ale doskwierało to jedynie na dojeździe do zapory. Potem schronienie w lesie, a od zachodniego brzegu wiatr już w plecy aż do samego domu.Noworoczne fajerwerki © chirality
Noworoczne fajerwerki © chirality
Noworoczne fajerwerki © chirality
Noworoczne fajerwerki © chirality
Noworoczne fajerwerki © chirality
Noworoczne fajerwerki © chirality