Info
Więcej o mnie.
2020
2019
2018
2017
2016
2015
2014
Moje rowery
Wykresy roczne
+2
°
C
+2°
-2°
Lublin
Niedziela, 18
| Poniedziałek | +1° | -1° | |
| Wtorek | +2° | 0° | |
| Środa | +3° | 0° | |
| Czwartek | +3° | +2° | |
| Piątek | +5° | 0° | |
| Sobota | +2° | -3° |
Prognoza 7-dniową
Wpisy archiwalne w miesiącu
Maj, 2017
| Dystans całkowity: | 1008.08 km (w terenie 48.00 km; 4.76%) |
| Czas w ruchu: | 41:39 |
| Średnia prędkość: | 24.20 km/h |
| Maksymalna prędkość: | 42.80 km/h |
| Suma podjazdów: | 4892 m |
| Liczba aktywności: | 27 |
| Średnio na aktywność: | 37.34 km i 1h 32m |
| Więcej statystyk | |
- DST 36.50km
- Teren 2.00km
- Czas 01:41
- VAVG 21.68km/h
- VMAX 37.10km/h
- Temperatura 7.0°C
- Podjazdy 199m
- Sprzęt Banana Rama
- Aktywność Jazda na rowerze
Zalew Zemborzycki
Wtorek, 9 maja 2017 · dodano: 09.05.2017 | Komentarze 0
Późnym popołudniem zapakowałem aparat w sakwę, opatuliłem się i pojechałem nad Zalew przekręcić dwie pętelki. Pomimo jaskrawego słońca zimno jak w psiarni, ale znacznie bardziej dokuczliwy był mocny arktyczny wiatr. Na trasie sporo rowerzystów, co mnie trochę zaskoczyło, bo spodziewałem się pustek. Powrót znad zapory pod ten cholerny wiatr, więc z ulgą dobiłem do bazy.
W pełnej krasie © chirality
- DST 36.45km
- Teren 2.00km
- Czas 01:24
- VAVG 26.04km/h
- VMAX 37.40km/h
- Temperatura 17.0°C
- Podjazdy 179m
- Sprzęt Banana Rama
- Aktywność Jazda na rowerze
Zalew Zemborzycki
Niedziela, 7 maja 2017 · dodano: 08.05.2017 | Komentarze 0
W miarę ciepło, ale dzień z przelotnymi opadami deszczu. Gdy wyjeżdżałem niebo wyglądało niepewnie, ale na szczęście dwie pętelki dookoła Zalewu udało się pokonać na sucho. Według prognoz wiatr niby powinien na zachodnim brzegu pomagać, ale coś z nim było nie tak, bo momentami mocno mną tarmosił. Przez kawałek do zapory powiozłem się na kole jakiegoś górala, a na powrocie ktoś dla odmiany siedział na moim.- DST 36.44km
- Teren 2.00km
- Czas 01:28
- VAVG 24.85km/h
- VMAX 36.60km/h
- Temperatura 22.0°C
- Podjazdy 181m
- Sprzęt Banana Rama
- Aktywność Jazda na rowerze
Zalew Zemborzycki
Sobota, 6 maja 2017 · dodano: 07.05.2017 | Komentarze 0
Piękna pogoda, więc po raz drugi w tym roku mogłem się przejechać na krótko. Dwie pętelki dookoła Zalewu i pomimo późnej pory, wielu rowerzystów na trasie. Na zachodnim brzegu brałem południowy wiatr na twarz, ale nie był on jakoś specjalnie mocny. Podjąłem też próbę złapania koła jakiegoś szosowca, ale nic z tego nie wyszło. Powrót przy ciekawym zachodzie słońca, więc trochę żałowałem, że pod ręką nie było aparatu.- DST 36.21km
- Teren 1.00km
- Czas 01:51
- VAVG 19.57km/h
- VMAX 36.20km/h
- Temperatura 14.0°C
- Podjazdy 201m
- Sprzęt Banana Rama
- Aktywność Jazda na rowerze
Po Lublinie i Zalew Zemborzycki
Piątek, 5 maja 2017 · dodano: 06.05.2017 | Komentarze 0
Na początku transportowo po mieście, a późnym popołudniem pętelka dookoła Zalewu. Dzień z przelotnymi opadami deszczu, które gdzieś tam w Lublinie mnie złapały, jednak temperatury znośne. Nad Zalew wyjechałem tuż po deszczu, ale na trasie nie było jakoś specjalnie mokro. Zachodni brzeg wręcz suchy, na wschodnim już gorzej, bo tam zawsze głęboki cień, a w samym lesie dostawałem już błotem po twarzy. Rachityczny wschodni wiatr, więc trochę mnie dziwiła obecność wielu żaglówek na wodzie. Przyroda ma sporo do nadrobienie po kiepskiej pierwszej połowie wiosny, ale już na polach rzepaku zaczyna się przez zieleń przebijać żółć.Garmin Connect usunął właśnie możliwość korekcji danych wysokościowych. Teraz, jeżeli ślad rejestruje się razem z danymi z wysokościomierza barycznego, to one i tylko one są brane do statystyk i nie ma możliwości ich „korekcji” na podstawie danych topograficznych (ta opcja jest brana z automatu dla śladów rejestrowanych bez wysokościomierza). Ma to w sumie sens, ale dla swoich śladów, które rejestruję z wysokościomierzem, zawsze i tak robiłem korekcję, bo po niej sumaryczne przewyższenia wychodziły niższe. Robiłem tak po to, aby uniknąć zawyżania tych danych, godząc się na ich zaniżanie. Teraz moja standardowa pętelka dookoła Zalewu to 110 m przewyższeń, gdy jeszcze nie tak dawno było to <70 m. Przekłada się to więc na prawie ~60% wzrost bez jakichkolwiek ruchów górotworu.

Ślimak z gwoździem © chirality
- DST 36.45km
- Teren 2.00km
- Czas 01:25
- VAVG 25.73km/h
- VMAX 35.60km/h
- Temperatura 13.0°C
- Podjazdy 97m
- Sprzęt Banana Rama
- Aktywność Jazda na rowerze
Zalew Zemborzycki
Środa, 3 maja 2017 · dodano: 03.05.2017 | Komentarze 0
Po deszczowym poranku pogoda się poprawiła i dwie pętelki dookoła Zalewu robiłem już w słońcu. Było w miarę ciepło, a do tego wiatr bardzo na zachodnim brzegu pomagał. Na trasie sporo rowerzystów i, niestety, rolkarzy, więc trochę nerwówki było.
Wiśniowy desant © chirality
- DST 46.92km
- Teren 2.00km
- Czas 02:05
- VAVG 22.52km/h
- VMAX 37.50km/h
- Temperatura 15.0°C
- Podjazdy 178m
- Sprzęt Banana Rama
- Aktywność Jazda na rowerze
Po Lublinie i Zalew Zemborzycki
Wtorek, 2 maja 2017 · dodano: 02.05.2017 | Komentarze 0
Na początku transportowo po mieście, a późnym popołudniem nad Zalew przekręcić dwie pętelki. Ciepło i słonecznie, ale całokształt psuł mocny wschodni wiatr. Wczoraj nieopatrznie nadziewałem się nań na zachodnim brzegu, więc dzisiaj już wiedziałem, w którym kierunku Zalew objeżdżać. Całość przejechałem na dwóch przełożeniach, które jeszcze jako tako w moim napędzie funkcjonują. Na płaskim dało się w miarę przyzwoicie jechać na wysokiej kadencji, ale nawet na łagodnych zjazdach zdecydowanie brakowało mniejszej koronki. Albo trzech. Nie dane było mi się powieźć nikomu na kole, ale ktoś dosyć długo siedział na moim.- DST 36.44km
- Teren 2.00km
- Czas 01:27
- VAVG 25.13km/h
- VMAX 37.50km/h
- Temperatura 14.0°C
- Podjazdy 95m
- Sprzęt Banana Rama
- Aktywność Jazda na rowerze
Zalew Zemborzycki
Poniedziałek, 1 maja 2017 · dodano: 01.05.2017 | Komentarze 0
Pojechałem nad Zalew przekręcić dwie pętelki. Bardzo przyjemny wyjazd, bo znacznie cieplej, niż to bywało ostatnio, a do tego sucho i słonecznie. Wschodni wiatr trochę dokazywał, ale rzadko musiałem się z nim mierzyć twarzą w twarz. Na trasie wielu rowerzystów, ale niestety również spacerowiczów i rolkarzy. Mało brakowało, a jadący z naprzeciwka rowerzysta skasowałby brzdąca, który bezmyślnie wtargnął mu pod koła. Na drugim kółku powiozłem się trochę na kole szosowca i górala, co traktuję jako należny bonus.Pomimo że The Indian Pacific Wheel Race został formalnie przerwany ostatniego dnia marca po tragicznej śmierci Mike'a Hall'a, to jednak nieformalnie trwał prawie przez cały kolejny miesiąc. Trzy dni temu, gdy do mety dotarła Christie Hamilton, na trasie nie pozostał już nikt. Mam nadzieję, że tragedia, z którą ten wyścig jest powszechnie utożsamiany nie sprawi, że jego pierwsza edycja okaże się ostatnią. Dla przeciętnego Europejczyka Australia ma posmak egzotyki, więc kibicowanie zawodnikom poruszającym się po kontynencie pod spodem naszego globu to wielka frajda. Jest to również tani sposób na promocję Australii. Bez tego wyścigu nie wiedziałbym, gdzie dokładnie leży Perth, Adelajda, Canberra, czy Sydney. Nie widziałbym, że jest tam Nullarbor i Alpy. W przyszłości organizatorzy powinni jednak zrobić wszystko, aby w miarę możliwości puszczać zawodników mniej uczęszczanymi drogami. Należy też znormalizować wymagania dotyczące oświetlenia, które powinny być zdecydowanie wyższe, niż minimum określone prawem. Warto również otwartym tekstem ustalić, co staje się z imprezą na wypadek ewentualnej śmierci jednego z uczestników. Działałoby to na potencjalnych śmiałków w podobny sposób, jak komunikaty ministra zdrowia na paczkach papierosów.

