Info

avatar Jestem chirality z Lublina. Mam przejechane 42279.29 km, w tym 945.90 km w terenie, z prędkością średnią 23.87 km/h.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl

2020 button stats bikestats.pl

2019 button stats bikestats.pl

2018 button stats bikestats.pl

2017 button stats bikestats.pl

2016 button stats bikestats.pl

2015 button stats bikestats.pl

2014 button stats bikestats.pl

Wykresy roczne

Wykres roczny blog rowerowy chirality.bikestats.pl

Archiwum



  • DST 35.15km
  • Czas 01:15
  • VAVG 28.12km/h
  • VMAX 40.30km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Podjazdy 73m
  • Sprzęt Banana Rama
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zalew Zemborzycki

Poniedziałek, 31 marca 2014 · dodano: 31.03.2014 | Komentarze 0

Dzisiaj udało mi się spiąć samotną rundę dookoła Zalewu Zemborzyckiego z wyjazdem grupowym pod auspicjami Rowerowego Lublina. Leitmotivem pętli zalewowej były przejazdy DDR przez jezdnię na ul. Nadbystrzyckiej. Zauważyłem, że kierowcy lubelskiego MPK zaczęli konsekwentnie ustępować pierwszeństwa przejazdu rowerzystom. Chwała im za to, ale ma to również swoją ciemną stronę. Dzisiaj jadącemu rowerzyście autobus ustąpił pierwszeństwa, a w tym samym czasie na pasie obok ostro naginający samochód osobowy omijał ów autobus. Przypadek klasyczny aż do bólu - tak na przejściach giną ludzie. I gdyby nie to, że rowerzysta trochę się ociągał z przejazdem, mógłby nie dotrzeć dzisiaj do domu. Obserwowałem to z grozą z drugiej strony jezdni i tylko zdążyłem pozdrowić kierowcę osobówki środkowym palcem. Gdy już wracałem z mojej standardowej rundki, ponownie jechałem przez ten przejazd. Samochody jadące w jednym kierunku zatrzymały się, ale gdy już wjechałem na jezdnię, zorientowałem się, że pędzący z przeciwnego kierunku kierowca ma zamiar wymusić. Dałem po hamulcach, zapomniałem o pedałach zatrzaskowych, no i gleba. Trzeci upadek w Wielki Post. Mam nadzieję, że na tym analogie biblijne się skończą, bo w oryginalnej historii było po upadkach znacznie gorzej.
Sam przejazd w bardzo przyjemnej aurze. Wiatr bodajże zachodni, ale głowy nie dam.

Kategoria <50, dzień, samotnie, szosa



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentowanie jest wyłączone.