Info

Więcej o mnie.

2020

2019

2018

2017

2016

2015

2014


Moje rowery
Wykresy roczne

+2
°
C
+2°
-2°
Lublin
Niedziela, 18
Poniedziałek | +1° | -1° | |
Wtorek | +2° | 0° | |
Środa | +3° | 0° | |
Czwartek | +3° | +2° | |
Piątek | +5° | 0° | |
Sobota | +2° | -3° |
Prognoza 7-dniową
- DST 156.85km
- Teren 5.00km
- Czas 06:12
- VAVG 25.30km/h
- VMAX 44.20km/h
- Temperatura 28.0°C
- Podjazdy 679m
- Sprzęt Banana Rama
- Aktywność Jazda na rowerze
Lublin-Ryki-Dęblin-Puławy-Lublin
Niedziela, 25 maja 2014 · dodano: 25.05.2014 | Komentarze 0
Na początku roku postanowiłem, że w 2014 postaram się odwiedzić wszystkie 20 stolic powiatów mojego ojczystego województwa. Jest to naprawdę piękny kawał naszego kraju, ale mało go znam. Idea zatem słuszna, ale samo się niestety nie pojedzie. W zimie zaliczyłem dwie pierwsze stolice, Opole Lubelskie i Kraśnik, a dzisiaj przyszła kolej na dwie następne, Ryki i Puławy. Dodatkową motywacją do jazdy był fakt, że dzisiaj był czas poważnych decyzji, a najlepiej mi się myśli na rowerze właśnie.Droga do Ryk składała się z niewiarygodnie długich prostych sięgających po horyzont. Pewnie projektant tej drogi miał do dyspozycji jedynie linijkę i stąd to wszystko. Przy odrobinie samozaparcia można było policzyć hopki kilkanaście kilometrów do przodu i przyznam, że jest to lekko deprymujące. Oddany w zeszłym roku odcinek ekspresówki S17 między Jastkowem i Kurowem odciążył starą drogę i to do tego stopnia, że zdarzało mi się jechać kilka minut bez napotkania żywego ducha, jak i samochodu. Za Kurowem ruch się zintensyfikował, ale nie było to nic hardkorowego. Na odcinku do Ryk miałem wiatr boczno-czołowy i czołowy, ale pocieszałem się, że druga połowa trasy będzie już z wiatrem. Do Ryk dojechałem na 500 mL pseudocoli i 4 krówkach. Biorąc pod uwagę upały, było to lekkie przegięcie. Z Ryk rzut beretem do Dęblina, a dalsza trasa wzdłuż Wisły prowadząca do Puław to coś pięknego. Płasko, idealny asfalt, a do tego urokliwe krajobrazy. Co prawda pobocza tam nie ma, ale ruch był symboliczny - idyllę psuło jedynie kilku troglodytów na motocyklach, którzy cisnęli po garach, ile fabryka dała. Wiem, że gdyby potrafili czytać, to ten tekst byłby dla nich obraźliwy. Po opuszczeniu Puław zdecydowałem odbić w Końskowoli na południe, żeby uniknąć jazdy do Kurowa i powielania trasy z etapu do Ryk. I był to bardzo dobry pomysł. Drogi co prawda niezbyt dobre, ale przez kilkadziesiąt kilometrów jechałem skąpany w zieleni - pola, sady, krzewy owocowe, uprawy chmielu... Na tym etapie jedna tempówka z japiącymi psami - gdyby tak nie kłapały ryjami, to mogłyby pociągnąć pościg znacznie dłużej. A tak błyskawiczny dług tlenowy i odpuszczenie. W takim stylu nigdy nie dorwą się do żadnej łydki - zdecydowanie niedopatrzenie ze strony właścicieli. Na ostatni odcinek wbiłem się na 830-tkę między Nałęczowem i Lublinem na wysokości Tomaszowic. Nie jest to najbezpieczniejsza droga, ale na tym etapie nie miałem nastroju do szukania alternatywy.
Co do poważnych decyzji wspomnianych na wstępie, to jazda zdecydowanie pomogła. Już wiem, że podczas tygodnia rowerowego w znanej niemieckiej sieci supermarketów szarpnę się na niebieski strój rowerowy.

This artwork, "Stolice Lubelskich Powiatów Tour 2014", is a derivative of "Mapa administracyjna województwa lubelskiego'' by MaKa (CC BY SA)."Stolice Lubelskich Powiatów Tour 2014" is licensed under CC BY SA by chirality.

Lubelszczyzna w pełnej krasie © chirality

Bociek w okolicach puławskich "Azotów" © chirality

Mój rower w Rykach © chirality

Wisła koło Dęblina © chirality

Wisła koło Dęblina © chirality

Dziwny krajobraz w okolicy Puław © chirality

Mój rower w Puławach © chirality

Para wodna koło Lublina © chirality
Komentowanie jest wyłączone.