Info

avatar Jestem chirality z Lublina. Mam przejechane 42279.29 km, w tym 945.90 km w terenie, z prędkością średnią 23.87 km/h.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl

2020 button stats bikestats.pl

2019 button stats bikestats.pl

2018 button stats bikestats.pl

2017 button stats bikestats.pl

2016 button stats bikestats.pl

2015 button stats bikestats.pl

2014 button stats bikestats.pl

Wykresy roczne

Wykres roczny blog rowerowy chirality.bikestats.pl

Archiwum



  • DST 35.24km
  • Czas 01:10
  • VAVG 30.21km/h
  • VMAX 45.90km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Podjazdy 82m
  • Sprzęt Szosant
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zalew Zemborzycki

Czwartek, 23 lipca 2015 · dodano: 13.01.2016 | Komentarze 0

Właściwie to miałem dzisiaj nie wychodzić na rower, bo po południu przeszła nad Lublinem burza. No ale jest tak gorąco, że wszystko w ciągu kilku godzin ładnie przeschło. Wybrałem się więc na standardowa pętelkę dookoła Zalewu. Zapewne skutkiem wcześniejszego deszczu na trasie nie było zbyt wielu rowerzystów, co mnie specjalnie nie martwiło. Na DDR wiodącej nad Zalew zauważyłem ruszająca na sygnale karetkę. Nie wiem, co się stało, ale pewnie jakiś rowerzysta ucierpiał. Karetka stała w miejscu, gdzie wczoraj o mało nie wpakowałem się na niewiastę, która postanowiła wykonać lewoskręt na kładkę przez Bystrzycę w momencie, gdy ją wyprzedzałem. Żadnego obracania głowy, żadnych gestów ręką, zupełnie nic. Chcem i se skrencam. Zdążyłem przyhamować, ale dzisiaj mogło komuś innemu przydarzyć się coś podobnego i nie zdążył. W Dąbrowie pozdrowiliśmy się z jakimś sakwiarzem. Musiał być z daleka, bo wyglądał na lekko przegłodzonego. Na zachodnim brzegu Zalewu siadł mi na kole inny szosowiec i wiózł się o kilka kilometrów za długo. Do tego o mały włos mnie nie położył, gdy omijałem szwendającego się po DDR psa. Coś przebąkiwał, że jadę na twardym przełożeniu (tzn. ten szosowiec przebąkiwał, nie pies, bo psy nie mówią). Zaśmiałem się w myślach, bo od kilku dni mam problem ze zrzucaniem na ośkę, więc nawet na zjazdach nie nie jestem w stanie zbytnio dołożyć. Ciekawa sprawa, bo w domu na stojaku na ośkę zrzuca bez problemu, a w polowych warunkach nie daje rady. No i jeszcze pogroziłem palcem kierowcy autobusu komunikacji miejskiej, który wymusił pierwszeństwo na przejeździe rowerowym przez ul. Nadbystrzycką. W autobusach maja kamery, więc się to nagrało – może ktoś w zajezdni zobaczy i zareaguje.





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentowanie jest wyłączone.