Info

Więcej o mnie.

2020

2019

2018

2017

2016

2015

2014


Moje rowery
Wykresy roczne

+2
°
C
+2°
-2°
Lublin
Niedziela, 18
Poniedziałek | +1° | -1° | |
Wtorek | +2° | 0° | |
Środa | +3° | 0° | |
Czwartek | +3° | +2° | |
Piątek | +5° | 0° | |
Sobota | +2° | -3° |
Prognoza 7-dniową
- DST 99.79km
- Czas 05:53
- VAVG 16.96km/h
- VMAX 36.70km/h
- Temperatura 5.0°C
- Podjazdy 349m
- Sprzęt Banana Rama
- Aktywność Jazda na rowerze
Piękny Wschód
Sobota, 29 kwietnia 2017 · dodano: 29.04.2017 | Komentarze 0
Ponieważ pierwsze kilometry maratonu rowerowego Piękny Wschód przebiegały blisko Lublina, postanowiłem pojechać jego kawałek pod prąd i porobić zdjęcia zawodnikom, gdy ich twarze zdobi jeszcze uśmiech, a nie grymas bólu i zwątpienia (chociaż i to też byłoby ciekawe, o ile nie ciekawsze). Niestety z samego rana ulewa, która rozbujała się dzień wcześniej, miała się nadal dobrze, więc wyjazd z konieczności zaczął się opóźniać. Dom opuściłem razem z ostatnią kroplą deszczu i na trasę Pięknego Wschodu wbiłem się w podlubelskim Łuszczowie na styk, tzn. nim którykolwiek z zawodników tam dotarł. Potem jadąc w kierunku Ostrowa Lubelskiego strzelałem zdjęcia biorącym udział w tym szaleństwie. Warunki były takie sobie, bo nie tylko zimno, ale i na zmasakrowanych asfaltach sporo stojącej wody. Myślę jednak, że zawodnikom, szczególnie tym jadącym samotnie, najbardziej przeszkadzał mocny zachodni wiatr, który bez wytchnienia wiał z prawej flanki. Na trasie spotkałem jednego DNF (kontuzja) i stałem się posiadaczem kurtki przeciwdeszczowej. Jej właściciel musiał wystartować z Parczewa w jednej z pierwszych grup i mam nadzieję, że się po zgubę zgłosi. Gdybym się bawił w Stravę, to pewnie wpadłoby dzisiaj kilkadziesiąt flyby'ów. Ponieważ początkowo miałem zamiar dotrzeć jedynie do Łuszczowa (raptem kilkanaście kilometrów od domu) i tam fotografować na potęgę (kilkaset zdjęć na tym samym tle...), więc w trasę wyjechałem zupełnie bez niczego – zero płynów, jedzenia, pieniędzy, dokumentów, czy zestawu do łatania ewentualnych kapciów. Dotarło to do mnie w Ostrowie, więc powrót do Lublina nie tylko z duszą na ramieniu, ale i na oparach. Nigdy więcej. No ale w sumie nastrzelałem masę zdjęć, aż do zapchania karty pamięci. Kiedyś się zmobilizuję i to wszystko obrobię, a link do galerii zamieszczę w wątku Pięknego Wschodu na podrozerowerowe.info. Uczestnikom tej przejażdżki się to bez wątpienia należy.
Lubelska fauna wita rowerzystów © chirality

Sprechen Sie Deutsch? © chirality

Piękny Wschód - widać po drzewie, jak wiało © chirality

Mój rower łapie się na ten zakaz © chirality

Piękny wschód © chirality
Komentowanie jest wyłączone.