Info

Więcej o mnie.

2020

2019

2018

2017

2016

2015

2014


Moje rowery
Wykresy roczne

+2
°
C
+2°
-2°
Lublin
Niedziela, 18
Poniedziałek | +1° | -1° | |
Wtorek | +2° | 0° | |
Środa | +3° | 0° | |
Czwartek | +3° | +2° | |
Piątek | +5° | 0° | |
Sobota | +2° | -3° |
Prognoza 7-dniową
- DST 36.39km
- Teren 2.00km
- Czas 01:17
- VAVG 28.36km/h
- VMAX 40.40km/h
- Temperatura 25.0°C
- Podjazdy 178m
- Aktywność Jazda na rowerze
Zalew Zemborzycki
Poniedziałek, 18 czerwca 2018 · dodano: 23.06.2018 | Komentarze 0
Nadal piękna pogoda, więc pojechałem nad Zalew przekręcić dwie pętelki. Od początku jechało się dosyć ciężko i dlatego spodziewałem się, że trochę się pobimbam, nakręcę kilometrów do statystyk i fajrant. Karma za sobotnie dawanie koła przyszła jednak szybciej, niż się spodziewałem, gdy na zachodnim brzegu wyprzedził mnie jakiś góral. Widać było, że specjalista w te klocki. A sądząc po napisach na stroju, albo Niemiec, albo takaż zakamuflowana opcja. Siadłem mu na kole, ale facet tak zaginał, że ledwo się na nim trzymałem. Przeciągnął mnie aż do zapory, gdzie nasze drogi się rozeszły. Zacząłem drugie kółko i po chwili wyprzedził mnie kolejny góral. Też mocno cisnął, ale byłem tak sponiewierany, że o łapaniu koła nie było mowy. Facet musiał jednak wjechać na wschodnim brzegu w teren, bo na jego krańcu ponownie wyskoczył mi zza pleców. Tym razem złapałem koło i powiozłem się kilkanaście kilometrów, praktycznie pod sam dom. Mocne ale równe tempo bez szarpania, więc pomimo kilku niebezpiecznych sytuacji, było miło. Na koniec pełna kultura, nic na chama, bo podziękowałem za dawanie koła. Do bazy dotarłem lekko ujechany, ale zadowolony.Komentowanie jest wyłączone.