Info
Jestem chirality z Lublina. Mam przejechane 42279.29 km, w tym 945.90 km w terenie, z prędkością średnią 23.87 km/h.Więcej o mnie.
2020
2019
2018
2017
2016
2015
2014
Moje rowery
Wykresy roczne
+2
°
C
+2°
-2°
Lublin
Niedziela, 18
Poniedziałek | +1° | -1° | |
Wtorek | +2° | 0° | |
Środa | +3° | 0° | |
Czwartek | +3° | +2° | |
Piątek | +5° | 0° | |
Sobota | +2° | -3° |
Prognoza 7-dniową
Wpisy archiwalne w miesiącu
Luty, 2016
Dystans całkowity: | 430.30 km (w terenie 9.00 km; 2.09%) |
Czas w ruchu: | 21:19 |
Średnia prędkość: | 20.19 km/h |
Maksymalna prędkość: | 39.10 km/h |
Suma podjazdów: | 1954 m |
Liczba aktywności: | 11 |
Średnio na aktywność: | 39.12 km i 1h 56m |
Więcej statystyk |
- DST 79.92km
- Czas 04:12
- VAVG 19.03km/h
- VMAX 31.10km/h
- Temperatura 6.0°C
- Podjazdy 353m
- Sprzęt Banana Rama
- Aktywność Jazda na rowerze
Ta ostatnia niedziela
Niedziela, 7 lutego 2016 · dodano: 11.02.2016 | Komentarze 0
Na Piaski, ale w kierunku odwrotnym niż zwykle. Na DDR wzdłuż Bystrzycy sporo piachu po zimowym sypaniu, ale to nie jest największy mankament tego odcinka. Tenże ma postać zakazu ruchu, który zacznie obowiązywać od poniedziałku, więc dzisiaj ostatnia niedziela, aby się tą trasą przejechać. Pod znakiem zakazu porozmawiałem z kimś z Porozumienia Rowerowego no i wychodzi na to, że takie utrudnienia będą aż do września, bo tyle zajmie budowa mostu. Nie jest to jakaś wielka niedogodność, ale wszystkie moje standardowe pętelki ( taka i owaka) trafia na ten czas szlag. Większość wyjazdów poza miasto na północ i wschód kończyłem DDR wzdłuż Bystrzycy, aby ostatnie kilometry przejechać w ciszy i spokoju z dala od samochodów. Teraz tak nie będzie. No cóż, po otarciu łez udałem się w dalszą drogę. Zaliczyłem kilka kładek nad ekspresówką, z których planowałem strzelić parę fotek. Przed Piaskami wyprzedziła mnie para szosowców. Pomyślałem, że fajnie byłoby im siąść na koło, ale czym prędzej zacząłem myśleć o czymś innym. W Piaskach krótka przerwa i skierowałem się na Piotrków. Ciągnęło mnie tam, bo wiedziałem, że po skręcie na północny-zachód, będę miał w końcu wiatr w plecy. A wiatr upadlał mnie od Lublina konkretnie. Do Zalewu dojechałem równo z zachodem słońca. Zatrzymałem się jeszcze przed stadem kotów, które wulgarnie wtargnęły na ścieżkę. Jeden ładniejszy od drugiego. Na początku mnie oblegały, ale gdy tylko zorientowały się, że jedzenia nie będzie, przestaliśmy być kolegami. Na DDR od Zalewu wyprzedził mnie jakiś góral, więc skorzystałem z okazji, aby się powieźć. Pod koniec mu podziękowałem. –Proszę bardzo – odparł. Słowem Wersal. Do domu dotarłem z uczuciem ulgi, bo już czułem się lekko ujechany.Objazd zamkniętego odcinka DDR wzdłuż Bystrzycy w Lublinie © chirality
Zamknięta DDR wzdłuż Bystrzycy w Lublinie © chirality
S17 Lublin-Piaski © chirality
Mój rower na rynku w Piaskach © chirality
Hopki przed masztem w Chmielu © chirality
Widok ze wzniesienia w Chmielu © chirality
Zachód słońca pod Lublinem © chirality
Kot przy rowerze © chirality
Koty opętane nad Zalewem Zemborzyckim © chirality