Zalew Zemborzycki

Niedziela, 24 marca 2019 · dodano: 28.03.2019 | Komentarze 0

Na pętelkę dookoła Zalewu wyruszyłem na styk z zachodem słońca, więc sporą jej część pokonałem przy świetle lampki. Było nawet klimatycznie. Pokaż trasę GPS

Zalew Zemborzycki

Sobota, 23 marca 2019 · dodano: 28.03.2019 | Komentarze 0

Tuż przed zachodem słońca pojechałem na tradycyjną pętelkę dookoła Zalewu. W sumie bez historii, nie licząc jakiegoś delikwenta, który w okolicach zapory wyskoczył mi na czołówkę. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że ciągnął za rowerem przyczepkę z jakimś bobasem. Zaczyna się. Pokaż trasę GPS

Zalew Zemborzycki

Piątek, 22 marca 2019 · dodano: 28.03.2019 | Komentarze 0

Późny wyjazd na pętelkę dookoła Zalewu i w konsekwencji do zapory dotarłem równo z zachodem słońca. Przezornie wziąłem jednak lampkę, więc dało się uniknąć jazdy po omacku. Przez ok. dziesięć kilometrów pobujałem się z jakimś szosowcem po zmianach. Mimo, że jakoś specjalnie nie cisnął, to i tak musiałem się czasami motywować, żeby dotrzymać mu kroku.
Pokaż trasę GPS

Po Lublinie i Zalew Zemborzycki

Czwartek, 21 marca 2019 · dodano: 27.03.2019 | Komentarze 0

W pierwszy dzień wiosny pojechałem w miasto i na pętelkę dookoła Zalewu. Na trasie trochę więcej ludzi, bo ruszyły wypożyczalnie rowerów miejskich. Na zachodnim brzegu pojawiły się w gruncie jakieś dziury, więc podejrzewam, że wyrośnie tam kolejna stacja oferująca rzeczone rowery. 
Pokaż trasę GPS

Zalew Zemborzycki

Środa, 20 marca 2019 · dodano: 24.03.2019 | Komentarze 0

Przed zachodem słońca pojechałem na pętlę dookoła Zalewu. Trochę zimno, no ale formalnie to jeszcze zima. Na trasie bardzo kameralnie, cisza i spokój. Jedynie na płyciznach, powstałych po spuszczeniu wody ze zbiornika, stada ptaków szykujących się do snu darły się wniebogłosy. Powrót jeszcze przy w miarę przyzwoitych warunkach świetlnych.
Pokaż trasę GPS

Zalew Zemborzycki

Niedziela, 17 marca 2019 · dodano: 23.03.2019 | Komentarze 0

Najpiękniejszy, jak do tej pory, dzień w roku postanowiłem uczcić pętelką dookoła Zalewu. Wyjechałem przed zachodem słońca i zdawał się to być jedyny kolor na szarej trasie. Jechało się dosyć ciężko, a do tego DDR opanowali spacerowicze i psy na zbyt długich smyczach. Powrót bez przedniej lampki na styk z nocą, a właściwie pięć minut po złej stronie tego styku.
Pokaż trasę GPS

Zalew Zemborzycki

Czwartek, 28 lutego 2019 · dodano: 03.03.2019 | Komentarze 0

Pomimo, że od kilku dni przedwiośnie pełną gębą, to dopiero dzisiaj przyszła pora na rower. I to głównie po to, aby kończący się luty nie został pierwszym miesiącem bezjazdowym. Przed zachodem słońca pojechałem więc na standardową pętelkę dookoła Zalewu. Ciepło i wietrznie, ale żywioł na twarz brałem jedynie przez ostatnie kilka kilometrów. Na brukowych DDR sporo piachu, który jest błogosławieństwem w zimie, ale przekleństwem w innych porach roku. Powrót w gęstniejącej szarówce, jednak dni są już na tyle długie, że przednią lampkę włączyłem jedynie na ostatnie kilkaset metrów pokonywanych po jezdni. Jechało się ogólnie dosyć podle, bo kondycja po zimie żadna, ale cieszę się, że chociaż trochę pokręciłem. Marzec pewnie będzie lepszy, bo trudno żeby był gorszy. Pokaż trasę GPS

Dąbrowa

Sobota, 27 października 2018 · dodano: 01.11.2018 | Komentarze 0

Pojechałem do Dąbrowy nad Zalewem Zemborzyckim na grzyby. Wpadło trochę boczniaków i opieniek.
Pokaż trasę GPS

Zalew Zemborzycki

Piątek, 5 października 2018 · dodano: 25.10.2018 | Komentarze 0

Przed zachodem słońca pojechałem na pętelkę dookoła Zalewu, bo to podobno ostatnie podrygi ładnej pogody przed nadchodzącym załamaniem. W Dąbrowie mijałem spadochroniarza, a tak mi się przynajmniej wydawało, dopóki nie zorientowałem się, że to pan młody rozczapierza ogromny biały welon wybranki serca swego. Całym zjawiskiem dowodził fotograf, który uwieczniał wielkie wydarzenie przy topiącym się w wodzie słońcu. Powrót już przy zapadających ciemnościach, które były jednak jaśniejsze, niż moje niedziałające lampki.
Pokaż trasę GPS

Zalew Zemborzycki

Poniedziałek, 3 września 2018 · dodano: 12.09.2018 | Komentarze 0

Pod wieczór pojechałem na pętelkę dookoła Zalewu. Rowerzystów sporo, ale nie do tego stopnia, aby narzekać na tłum. Ale i tak największym idiotą okazał się sunący DDR rolkarz, który pchał przed sobą wózek z kilkumiesięcznym brzdącem. Na otwartym zachodnim brzegu pod wiatr, gdzie siadł mi na kole jakiś zawodnik. Po kilku kilometrach wyszedł na czoło i już się cieszyłem na perspektywę powiezienia się, ale nic z tego, bo rowerzysta natychmiast stanął. Zjawisko częste.

Pokaż trasę GPS