Info

avatar Jestem chirality z Lublina. Mam przejechane 42279.29 km, w tym 945.90 km w terenie, z prędkością średnią 23.87 km/h.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl

2020 button stats bikestats.pl

2019 button stats bikestats.pl

2018 button stats bikestats.pl

2017 button stats bikestats.pl

2016 button stats bikestats.pl

2015 button stats bikestats.pl

2014 button stats bikestats.pl

Wykresy roczne

Wykres roczny blog rowerowy chirality.bikestats.pl

Archiwum



  • DST 35.24km
  • Czas 01:15
  • VAVG 28.19km/h
  • VMAX 38.30km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Podjazdy 90m
  • Sprzęt Banana Rama
  • Aktywność Jazda na rowerze

An error occurred with your upload. Please try again.

Piątek, 11 kwietnia 2014 · dodano: 11.04.2014 | Komentarze 0

Tym komunikatem częstuje mnie od kilku dni Garmin Connect (GC), kiedy próbuję podzielić się z nim plikiem .gpx wygenerowanym podczas mojego wyjazdu. GC od kilku miesięcy ulega małej rewolucji - zmienia się wygląd platformy i pewnie masa innych rzeczy, których nawet nie jestem świadomy. Każda rewolucja potrzebuje ofiar i po jakiejś ostatniej zmianie wielu użytkowników nie jest w stanie zrzucać danych gps ze swoich urządzeń na GC. Z aktywności na forum GC wnoszę, że problem dotyczy kilku typów rejestratorów, w tym mojego (Dakota 20). Mam jedynie nadzieję, że presja użytkowników zmusi załogę GC do usunięcia ostatnich zmian w kodzie, które spowodowały to zamieszanie. Wizualizacja i analiza śladów w GC podoba mi sie najbardziej i dlatego chciałbym używać tej platformy dalej, ale nie przysięgałem jej wierności po grób, więc jeżeli stan zawieszenia będzie trwał zbyt długo to ciao bambina. Po kilku piwach Endomondo i Strava też wyglądają całkiem, calkiem...
Dzisiaj co prawda pogoda się nie załamała, ale na zewnątrz było, delikatnie mówiąc, parszywie. Zimno i do tego grube warstwy chmur nie dawały Slońcu żadnych szans. Trzeba się było na wyjazd opatulać jak drwal w syberyjskiej tajdze, ale po 10 minutach pedałowania pod kurtką zaczynała się sauna. Przejechałem moją standardową trasę dookoła Zalewu Zemborzyckiego, no bo skoro nie mogę wizualizować śladu, to nie będę się silił na oryginalność! Na trasie pustawo, ale rowerzystów wystarczająco wielu, aby urozmaicać krajobraz. Jeden nawet jechał na krótko - zrobiło mi się zimno, jak go zobaczyłem. Empatia, więc nie jest źle.
EDIT: W końcu udało się zrzucić ślad na Garmin Connect...



Kategoria <50, dzień, samotnie, szosa



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentowanie jest wyłączone.