Info

Więcej o mnie.

2020

2019

2018

2017

2016

2015

2014


Moje rowery
Wykresy roczne

+2
°
C
+2°
-2°
Lublin
Niedziela, 18
Poniedziałek | +1° | -1° | |
Wtorek | +2° | 0° | |
Środa | +3° | 0° | |
Czwartek | +3° | +2° | |
Piątek | +5° | 0° | |
Sobota | +2° | -3° |
Prognoza 7-dniową
- DST 35.24km
- Czas 01:13
- VAVG 28.96km/h
- VMAX 43.80km/h
- Temperatura 13.0°C
- Podjazdy 82m
- Sprzęt Banana Rama
- Aktywność Jazda na rowerze
Zdążyć przed falangą
Niedziela, 22 czerwca 2014 · dodano: 23.06.2014 | Komentarze 0
Przez cały weekend pogoda fatalna. Krótkie ale intensywne deszcze przechodziły falami co kilka godzin, więc okoliczne rewiry nie miały cienia szans na przeschnięcie. Do tego zimno i wietrznie jak pamiętnego dnia pod Baligrodem. Dopiero pod wieczór niebo się trochę wyklarowało, więc wyskoczyłem na standardową pętelkę dookoła Zalewu Zemborzyckiego. Początek trasy w kierunku tęczy z poprzedniej zlewy (nie byłem w stanie jej dogonić), podczas gdy z południa nadciągała już kolejna seria ciężkich chmur. Na trasie jedynie kilku rowerzystów i rolkarzy. W sumie nie działo się nic ciekawego z wyjątkiem wtargnięcia na DDR kota z myszą w pysku - widać było, że mu się gdzieś spieszyło. Ostatnie kilometry pod dosyć silny południowo-zachodni wiatr, ale szczęśliwie kolejna fala deszczu zdążyła mnie jedynie liznąć tuż przed domem.Przez ostatnie kilka dni śledziłem końcówkę RAAMu w kategorii solo. Nasz rodak, Remigiusz Siudziński, dojechał do mety z czterogodzinnym zapasem. Oprócz niego, kibicowałem również zawodnikom, którzy jechali "na styk" jeżeli chodzi o limit czasowy. Niektórym udało się dociągnąć do mety, podczas gdy inni odpuszczali blisko (a jednak tak daleko) niej.
Na lokalnym podwórku, grupa z Rowerowego Lublina zaplanowała sobie na ten weekend 400-kilometrowy maraton. Przez kilka tygodni poprzedzających start wiało wsród uczestników takim kunktatorstwem, że postawiłem na tej grupie przysłowiowy krzyżyk. A gdy kilka dni temu pogoda się załamała, zapaliłem również kadzidło. Wbrew moim prognozom, uczestnicy wykazali się wielkim sercem i chyba wszyscy poprawili swoje życiówki, często gęsto grubo ponad 400 km/24 h.
Komentowanie jest wyłączone.