Info

Więcej o mnie.

2020

2019

2018

2017

2016

2015

2014


Moje rowery
Wykresy roczne

+2
°
C
+2°
-2°
Lublin
Niedziela, 18
Poniedziałek | +1° | -1° | |
Wtorek | +2° | 0° | |
Środa | +3° | 0° | |
Czwartek | +3° | +2° | |
Piątek | +5° | 0° | |
Sobota | +2° | -3° |
Prognoza 7-dniową
- DST 35.19km
- Czas 01:13
- VAVG 28.92km/h
- VMAX 42.30km/h
- Temperatura 22.0°C
- Podjazdy 85m
- Sprzęt Szosant
- Aktywność Jazda na rowerze
Zalew Zemborzycki
Niedziela, 12 lipca 2015 · dodano: 13.01.2016 | Komentarze 0
Standardowa pętelka dookoła Zalewu. Lewy kciuk nadal nie w pełni sprawny, ale ból wydaje się mniejszy niż ostatnio (czuję jednak, że skończy się na wizycie u ortopedy, bo palec jest chyba raczej na pewno wybity). Na trasie wielu rowerzystów, ale nie przeszkadzało mi to, bo ani mi się nigdzie nie spieszyło, ani inni rowerzyści jakoś specjalnie nie szaleli. W krzakach obok DDR prowadzącej nad Zalew zadomowiły się dwie dziewczyny, które liczyły przejeżdżające rowery w ramach badań natężenia ruchu. Policzyły mnie dwa razy, zapewne jak i większość rowerzystów. Na zaporze mijałem całą grupę policjantów na białych góralach – miasto najwidoczniej wzięło sobie do serca bezpieczeństwo rowerzystów w okolicach Zalewu. Przez parę kilometrów wiózł mi się na kole jakiś góral, potem kolejny, który nieomal wjechał mi w tył na rondzie rowerowym, na którym robię tradycyjny nawrót. Do kontaktu nie doszło, ale słyszałem, jak za plecami rzucanie mięsem. Kategoria <50, dzień, rower szosowy, samotnie, szosa
Komentowanie jest wyłączone.