Info

Więcej o mnie.

2020

2019

2018

2017

2016

2015

2014


Moje rowery
Wykresy roczne

+2
°
C
+2°
-2°
Lublin
Niedziela, 18
Poniedziałek | +1° | -1° | |
Wtorek | +2° | 0° | |
Środa | +3° | 0° | |
Czwartek | +3° | +2° | |
Piątek | +5° | 0° | |
Sobota | +2° | -3° |
Prognoza 7-dniową
- DST 50.52km
- Czas 01:47
- VAVG 28.33km/h
- VMAX 39.30km/h
- Temperatura 26.0°C
- Podjazdy 171m
- Sprzęt Banana Rama
- Aktywność Jazda na rowerze
Zalew Zemborzycki
Wtorek, 13 września 2016 · dodano: 21.09.2016 | Komentarze 0
Ciąg dalszy prawdziwego lata, więc wyjechałem na trzy pętle dookoła Zalewu. Ledwo przejechałem kilkaset metrów, gdy tuż za kładką na Bystrzycy ruszyłem z kopyta, by złapać koło szosowca, który mnie właśnie wyprzedził. Niby trochę za wcześnie na szarpanie, ale pomyślałem sobie, że taka sytuacja może się dzisiaj już nie powtórzyć. W sumie wyszło tego wożenia ok. 12 km po całej DDR do Zalewu, wzdłuż jego zachodniego brzegu, aż po skrzyżowanie ulic Cienistej i Osmolickiej. Jakieś tam zmiany dawałem, ale tak raczej dla picu, żeby to jakoś przyzwoicie wyglądało. Później dwa i pół kółka już samodzielnie. Jechało się naprawdę przyjemnie aż do ostatniego zjazdu ul. Żeglarską, u podnóża którego jakaś koza za kółkiem wyjechała mi prosto przed rower z podporządkowanej. Dałem mocno po hamulcach i miałem tylko nadzieję, że kierowca samochodu, który jechał za moimi plecami zrobi to samo. Zrobił. A dziewczę, jak gdyby nigdy nic, kontynuowało lewoskręt samochodem wypełnionym po sufit pasażerami. Do domu udało mi się wrócić za dnia, co o tej porze roku należy uznać za sukces.Komentowanie jest wyłączone.