Info

avatar Jestem chirality z Lublina. Mam przejechane 42279.29 km, w tym 945.90 km w terenie, z prędkością średnią 23.87 km/h.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl

2020 button stats bikestats.pl

2019 button stats bikestats.pl

2018 button stats bikestats.pl

2017 button stats bikestats.pl

2016 button stats bikestats.pl

2015 button stats bikestats.pl

2014 button stats bikestats.pl

Wykresy roczne

Wykres roczny blog rowerowy chirality.bikestats.pl

Archiwum



  • DST 39.17km
  • Czas 01:36
  • VAVG 24.48km/h
  • VMAX 38.40km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Podjazdy 143m
  • Sprzęt Banana Rama
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po Lublinie i Zalew Zemborzycki

Piątek, 16 września 2016 · dodano: 22.09.2016 | Komentarze 0

Na początku wycieczka do lubelskiej nekropolii, a powrót z dorzuconą rundka dookoła Zalewu. Trochę powiozłem się jakiemuś góralowi na kole, ale tak dyskretnie, że pewnie nawet tego nie zauważył. Niestety pętelkę dookoła Wielkiej Wody zaczął robić w przeciwnym kierunku, więc na zaporze wożenie się skończyło. Mijałem go potem w lesie i miałem nadzieję, że na zjeździe z pętli znowu go wykorzystam, ale nasze rowery już się nie spotkały. Na zachodnim brzegu wyprzedziłem jakiegoś dzieciaka, ale czułem, że tak tego nie zostawi. Dzieci już tak mają, gorąca krew. I rzeczywiście spiął się i wyszedł na czoło. Już się cieszyłem z perspektywy brania kolejnego koła, tym razem nawet bez udawanych wyrzutów sumienia, ale nic z tego. Malec myślał, że jest na torze kolarskim i właśnie rozgrywa klasyczny sprint. Zaczęło się czarowanie, skakanie od lewej do prawej, oglądanie się za siebie i tym podobne bzdury. Co chwila musiałem hamować i tylko czekałem, kiedy te zawody skończą się czołówką z jakimś Bogu ducha winnym rowerzystą. Na szczęście mały szybko odpuścił (albo dojechał do mety tego wyimaginowanego sprintu) i reszta trasy upłynęła już bez ekscesów.


Kategoria <50, dzień, sakwy, samotnie, szosa



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentowanie jest wyłączone.