Info

avatar Jestem chirality z Lublina. Mam przejechane 42279.29 km, w tym 945.90 km w terenie, z prędkością średnią 23.87 km/h.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl

2020 button stats bikestats.pl

2019 button stats bikestats.pl

2018 button stats bikestats.pl

2017 button stats bikestats.pl

2016 button stats bikestats.pl

2015 button stats bikestats.pl

2014 button stats bikestats.pl

Wykresy roczne

Wykres roczny blog rowerowy chirality.bikestats.pl

Archiwum



  • DST 50.84km
  • Czas 01:41
  • VAVG 30.20km/h
  • VMAX 46.10km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Podjazdy 270m
  • Sprzęt Szosant
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zalew Zemborzycki

Wtorek, 8 sierpnia 2017 · dodano: 10.08.2017 | Komentarze 0

Pod wieczór pojechałem nad Zalew przekręcić trzy pętelki. Przed wyjazdem nieco podniosłem ku górze pałąki lemondki, by sprawdzić, czy dzięki temu pozycja stanie się bardziej komfortowa. No i rzeczywiście było z tym lepiej, ale siodełko nadal uwierało. Bujałem się na lemondce często, ale na krótkich odcinkach, bo na trasie sporo rowerzystów, a jeszcze nie czuję się na tyle pewnie, by jeździć na niej wśród społeczeństwa. Do zapory ktoś wiózł mi się na kole, ale potem już jazda bez towarzystwa. Na otwartym zachodnim brzegu mocny boczny wiatr trochę uprzykrzał jazdę, ale mogło być gorzej, bo centralnie brałem go jedynie na zaporze. Było trochę sytuacji niebezpiecznych – a to zza zakrętu wyłoniła mi się grupa cudzoziemców spacerujących całą szerokością DDR, a to jakieś kobiety z uporem wartym lepszej sprawy sunęły skrajną lewą. Jednak wszystkich przebił przygłup, który podczas wyprzedzania wyjechał mi na czołówkę. Bez gwałtownego hamowania się nie obyło, bo inaczej byłoby bardzo źle. Moja diagnoza, co do stanu umysłu tego delikwenta musi być trafna, bo kilka dni temu zaserwował mi niemalże identyczne wrażenia. Na deser nieomal zaliczyłem glebę w miejscu, w którym już kiedyś miałem podobną sytuację. Między DDR a wypaczonym chodnikiem powstała szczelina, która szerokością idealnie pasuje do wąskiej opony szosowej. Pamiętałem o tym miejscu, ale tym razem jadące obok siebie szczebiotki na rowerach miejskich nie zostawiły mi na wymijanie zbyt wiele miejsca. Sporo wrażeń, jak na krótki przejazd.




Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentowanie jest wyłączone.