Info

Więcej o mnie.

2020

2019

2018

2017

2016

2015

2014


Moje rowery
Wykresy roczne

+2
°
C
+2°
-2°
Lublin
Niedziela, 18
Poniedziałek | +1° | -1° | |
Wtorek | +2° | 0° | |
Środa | +3° | 0° | |
Czwartek | +3° | +2° | |
Piątek | +5° | 0° | |
Sobota | +2° | -3° |
Prognoza 7-dniową
- DST 61.15km
- Teren 10.00km
- Czas 02:42
- VAVG 22.65km/h
- VMAX 46.40km/h
- Temperatura 23.0°C
- Podjazdy 440m
- Aktywność Jazda na rowerze
Lasy Kozłowieckie
Wtorek, 5 czerwca 2018 · dodano: 10.06.2018 | Komentarze 0
Gdy na stronie pogodowej windy.com powiększy się wystarczająco mapę, pojawiają się na niej szlaki rowerowe. Wszystkie oznaczone na czerwono, więc nie wiadomo, gdzie jeden szlak się zaczyna, a gdzie kończy. Jednak dobre i to. Postanowiłem więc objeżdżać szlaki w okolicy, co niejako zmusi mnie do zapuszczania się w nieznane rewiry. Dzisiaj padło na szlakową pętelkę z początkiem i końcem w Dysie, z nawrotem gdzieś w Lasach Kozłowieckich. Przez pierwszą połowę trasy przykry porywisty wiatr w twarz, ale pocieszałem się, ze później będzie z jego strony wspomaganie. Z doliny Ciemięgi wygramoliłem się nowym podjazdem na ul. Malinowej. Po napotykanych znakach widziałem, ze poruszam się mieszanką wielu różnych szlaków. Dlatego też wpadło trochę szutru, klepiska, piachu, a u celu leśnych duktów. Wszystko to przeplatane sporą dozą asfaltu. Z jakiegoś powodu myślałem, ze wyznaczona pętla po szlakach ma 19 km. Kilometry okazały się jednak milami. Dlatego też powrót do Dysa trochę później, niż planowałem. Po zamknięciu pętli opuściłem dolinę rzeki podjazdem na ul. Topolowej i łącznikiem przez Elizówkę (gdzie kładą nowiutki asfalt) dotarłem do Lublina. Do domu dobiłem w miarę przyzwoitych warunkach świetlnych, co ze względu na brak przedniej lampki przyjąłem z wielką ulgą. A pomysł z jazdą po szlakach bardzo mi się spodobał.Komentowanie jest wyłączone.