Info

avatar Jestem chirality z Lublina. Mam przejechane 42279.29 km, w tym 945.90 km w terenie, z prędkością średnią 23.87 km/h.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl

2020 button stats bikestats.pl

2019 button stats bikestats.pl

2018 button stats bikestats.pl

2017 button stats bikestats.pl

2016 button stats bikestats.pl

2015 button stats bikestats.pl

2014 button stats bikestats.pl

Wykresy roczne

Wykres roczny blog rowerowy chirality.bikestats.pl

Archiwum



Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2015

Dystans całkowity:542.05 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:18:30
Średnia prędkość:29.30 km/h
Maksymalna prędkość:47.20 km/h
Suma podjazdów:1353 m
Liczba aktywności:16
Średnio na aktywność:33.88 km i 1h 09m
Więcej statystyk
  • DST 35.23km
  • Czas 01:10
  • VAVG 30.20km/h
  • VMAX 45.30km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Podjazdy 94m
  • Sprzęt Szosant
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zalew Zemborzycki

Czwartek, 16 lipca 2015 · dodano: 13.01.2016 | Komentarze 0

Standardowa pętelka dookoła Zalewu. Dosyć przyjemna jazda, szczególnie z zachodnim wiatrem. Poza jednym rowerzystą, który wyskoczył mi na czołówkę, nic godnego uwagi się nie wydarzyło. No chyba, ze spotkanie na trasie dwóch rowerzystów w identycznych, jak moja koszulkach Teamu Lidl jest godne odnotowania.




  • DST 35.21km
  • Czas 01:11
  • VAVG 29.75km/h
  • VMAX 45.40km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Podjazdy 86m
  • Sprzęt Szosant
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zalew Zemborzycki

Środa, 15 lipca 2015 · dodano: 13.01.2016 | Komentarze 0

Standardowa pętelka dookoła Zalewu. Pomimo ładnej pogody niezbyt przyjemny przejazd, bo na trasie masa kozaków. Gdy jadący z naprzeciwka masywny facet na góralu nie wyrobił się na prawoskręcie (chyba jeszcze nie widział, jak się hamuje) i przeleciał mi przed kołem widziałem, że w powietrzu są złe fluidy. Gdybym znalazł się na tym zakręcie sekundę wcześniej, to byłoby pozamiatane. Potem jakiś delikwent wyprzedzając parę rowerzystów wyjechał mi na czołówkę, ale wcale się tym nie przejął, bo wiadomo, że ludzie na szosówkach i tak zahamują. Wiatr zachodni dosyć silny, więc momentami można się było fajnie pobujać. I to był jedyny plus dodatni tego wyjazdu.




  • DST 35.22km
  • Czas 01:17
  • VAVG 27.44km/h
  • VMAX 40.20km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Podjazdy 88m
  • Sprzęt Szosant
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zalew Zemborzycki

Wtorek, 14 lipca 2015 · dodano: 13.01.2016 | Komentarze 0

Standardowa pętelka dookoła Zalew w towarzystwie zachodniego wiatru. Wyjechałem z bólem głowy, aby go rozjechać i pod koniec rzeczywiście pomogło, bo jak ręką odjąć. Całą trasę jednak ziewałem, co w czasie, gdy wszelkiej maści robactwo wyrusza na żer, nie jest dobrym pomysłem. Rowerzystów niewielu, ale udało mi się trochę powieźć na kole jakiegoś górala. Rowerzysta popełnił typowy błąd, gdyż czuł się zobligowany do podkręcania tempa. Zawsze gdy ktoś mi siada na kole, mówię sobie „zwolnij”, co skutkuje tym, że przynajmniej nie przyspieszam i dzięki temu się nie zarzynam.




  • DST 35.19km
  • Czas 01:13
  • VAVG 28.92km/h
  • VMAX 42.30km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Podjazdy 85m
  • Sprzęt Szosant
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zalew Zemborzycki

Niedziela, 12 lipca 2015 · dodano: 13.01.2016 | Komentarze 0

Standardowa pętelka dookoła Zalewu. Lewy kciuk nadal nie w pełni sprawny, ale ból wydaje się mniejszy niż ostatnio (czuję jednak, że skończy się na wizycie u ortopedy, bo palec jest chyba raczej na pewno wybity). Na trasie wielu rowerzystów, ale nie przeszkadzało mi to, bo ani mi się nigdzie nie spieszyło, ani inni rowerzyści jakoś specjalnie nie szaleli. W krzakach obok DDR prowadzącej nad Zalew zadomowiły się dwie dziewczyny, które liczyły przejeżdżające rowery w ramach badań natężenia ruchu. Policzyły mnie dwa razy, zapewne jak i większość rowerzystów. Na zaporze mijałem całą grupę policjantów na białych góralach – miasto najwidoczniej wzięło sobie do serca bezpieczeństwo rowerzystów w okolicach Zalewu. Przez parę kilometrów wiózł mi się na kole jakiś góral, potem kolejny, który nieomal wjechał mi w tył na rondzie rowerowym, na którym robię tradycyjny nawrót. Do kontaktu nie doszło, ale słyszałem, jak za plecami rzucanie mięsem.




  • DST 35.25km
  • Czas 01:13
  • VAVG 28.97km/h
  • VMAX 40.40km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Podjazdy 84m
  • Sprzęt Szosant
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zalew Zemborzycki

Czwartek, 9 lipca 2015 · dodano: 13.01.2016 | Komentarze 0

Standardowa pętelka dookoła Zalewu. Kontuzja kciuka ciągle dokucza. W dolnym chwycie jeszcze jest w miarę w porządku, ale w górnym niestety nie. Na trasie sporo połamanych konarów drzew po ostatnich wichurach. Warunki jazdy w porządku, ale mocny zachodni wiatr zmienił się w końcówce w solidną wichurę, którą dostałem prosto na twarz. Zazwyczaj z takich warunków śmieję się z bezsilności, ale tym razem do śmiechu mi nie było, bo po okolicy zaczęły fruwać gałęzie. Jadąc pod tę wichurę musiałem wydrzeć gębę na trójkę rowerzystów, którzy jechali całą szerokością DDR. Wiatr wyje w uszach, więc ledwo usłyszałem, jak wyprzedzona rowerzystka wydzierała się z pretensją w głosie „A gdzie masz klakson!?!”. Na szczęście do domu dojechałem tuż przed deszczem.




  • DST 35.22km
  • Czas 01:19
  • VAVG 26.75km/h
  • VMAX 38.80km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Podjazdy 79m
  • Sprzęt Szosant
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zalew Zemborzycki

Sobota, 4 lipca 2015 · dodano: 13.01.2016 | Komentarze 0

Po prawie tygodniowej rekonwalescencji będącej skutkiem niedzielnego upadku, wyjechałem na standardową trasę dookoła Zalewu. Niestety lewy kciuk jest nadal obolały (zapewne wybity), więc nie byłem w stanie odpowiednio chwycić kierownicy. Co gorsza, wszelkie nierówności nawierzchni objawiają się wibracjami, które sprawiają przeszywający ból. Na pewno tym wyjazdem kciukowi nie pomogłem – zdecydowanie potrzebuje on więcej czasu, aby dojść do stanu używalności. A na trasie masa ludzi i upał. Przetestowałem przy okazji koszulkę ze Święta Rowerów w Lubartowie. Wściekły pomarańcz przyciąga owady, ale za to drażni siatkówki kierowców. Do tego odprowadzanie potu jest w niej dosyć efektywne, czym zdecydowanie bije ona na łeb koszulki bawełniane z poprzednich edycji Święta. Tak trzymać. Na trasie spotkałem sporo osób testujących te same koszulki – było z tego trochę śmiechu.


Krasnokwiat Katarzyny (Scadoxus multiflorus)
Krasnokwiat Katarzyny (Scadoxus multiflorus) © chirality