Info

avatar Jestem chirality z Lublina. Mam przejechane 42279.29 km, w tym 945.90 km w terenie, z prędkością średnią 23.87 km/h.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl

2020 button stats bikestats.pl

2019 button stats bikestats.pl

2018 button stats bikestats.pl

2017 button stats bikestats.pl

2016 button stats bikestats.pl

2015 button stats bikestats.pl

2014 button stats bikestats.pl

Wykresy roczne

Wykres roczny blog rowerowy chirality.bikestats.pl

Archiwum



Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2018

Dystans całkowity:732.52 km (w terenie 39.00 km; 5.32%)
Czas w ruchu:26:38
Średnia prędkość:26.15 km/h
Maksymalna prędkość:43.40 km/h
Suma podjazdów:3638 m
Liczba aktywności:19
Średnio na aktywność:38.55 km i 1h 28m
Więcej statystyk
  • DST 36.40km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:22
  • VAVG 26.63km/h
  • VMAX 43.40km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Podjazdy 169m
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zalew Zemborzycki

Piątek, 11 maja 2018 · dodano: 15.05.2018 | Komentarze 0

Upałów ciąg dalszy, więc pojechałem na Zalew przekręcić dwie pętelki. Mocny wschodni wiatr dostawałem generalnie z flanki i jedynie na ul. Cienistej musiałem z nim uczciwie walczyć. Chyba przez długotrwałe upały i brak opadów Zalew zaczyna capić padłą rybą i na zachodnim brzegu trochę dało się to odczuć. Na powrocie od zapory już tradycyjnie jakiś delikwent wyjechał mi na czołówkę. Wyprzedzał długą kolumnę rowerzystów i było oczywistym, że na swój pas nie będzie w stanie wrócić. Długo mnie przetrzymał, nim uciekł na chodnik. I całe szczęście, że sam nie wykonałem tego manewru. Przejażdżka koniec końców bez ofiar, więc na plus.

Kategoria <50, dzień, samotnie, szosa, teren


  • DST 36.42km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:17
  • VAVG 28.38km/h
  • VMAX 41.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Podjazdy 187m
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zalew Zemborzycki

Czwartek, 10 maja 2018 · dodano: 14.05.2018 | Komentarze 0

Kolejny letni dzień tej wiosny, więc pojechałem nad Zalew przekręcić dwie pętelki. Wiatr odkręcił na wschód, w rezultacie dostawałem nim generalnie z boku. Pomimo że na trasie specjalnie tłoczno nie było, kilka niebezpiecznych sytuacji wpadło. Na pierwszym kółku na zachodnim brzegu wyskoczył mi pod koła szop pracz. Na szczęście był bardzo szybki, więc nie zabawił na DDR zbyt długo, bo nawet na jego wtargnięcie w żaden sposób nie zareagowałem. Przypomniałem sobie jednak o zaległym praniu. Na odcinku od zapory wyskoczyło mi zza pleców spokojnie jadącego rowerzysty dwóch delikwentów na czołówkę. Widać było, że urządzili sobie wyścig, bo walili w siebie barkami, jakby był to finisz etapu TdF. W konsekwencji zawodnik jadący bliżej mnie zaczął tracić kontrolę nad rowerem. Wszystko działo się bardzo szybko i ledwo dałem radę odbić nieco na ciąg pieszy. Zapewne towarzystwo bryluje na Stravie, więc dałoby się ich namierzyć przez fly-by, nim komuś naprawdę zrobią krzywdę. Pomimo szopa i samobójców, przejazd jednak udany, wszak do domu dojechałem w jednym kawałku.

Kategoria <50, dzień, samotnie, szosa, teren


  • DST 36.50km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:20
  • VAVG 27.38km/h
  • VMAX 41.00km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Podjazdy 167m
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zalew Zemborzycki

Wtorek, 8 maja 2018 · dodano: 14.05.2018 | Komentarze 0

Kolejny upalny dzień. Widać, że Matka Natura stara się rekompensować zeszłoroczną fatalną wiosnę. Pojechałem na dwie pętelki dookoła Zalewu. Brak tłumów i bujanie się z wiatrem na zachodnim brzegu zdecydowanie na plus.

Kategoria <50, dzień, samotnie, szosa, teren


  • DST 36.43km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:21
  • VAVG 26.99km/h
  • VMAX 40.90km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Podjazdy 172m
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zalew Zemborzycki

Poniedziałek, 7 maja 2018 · dodano: 14.05.2018 | Komentarze 0

Zamieniłem miejscami okładziny w przednim i tylnym hamulcu, dzięki temu ten drugi ponownie pracuje jak żyleta. A dobry hamulec na mojej standardowej trasie nad Zalew to kwestia wręcz egzystencjalna. Dzisiaj przekręciłem przy pięknej pogodzie dwie pętelki z przyjemnym bujaniem się z wiatrem na zachodnim brzegu. Na nawrocie znad zapory trochę skoczyło mi ciśnienie, gdy zza pleców innych rowerzystów wyskoczyło mi jednocześnie na czołówkę dwóch delikwentów. Ponieważ jechali obok siebie, nie bardzo było gdzie uciekać. Jakimś cudem jeden objechał mnie z lewej, a drugi z prawej. Podejrzewam stan upojenia alkoholowego, albo wrodzoną głupotę, bo na ich licach nie zarysowała się żadna emocja.

Kategoria <50, dzień, samotnie, szosa, teren


  • DST 36.00km
  • Teren 2.00km
  • Temperatura 19.0°C
  • Podjazdy 180m
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zalew Zemborzycki

Sobota, 5 maja 2018 · dodano: 13.05.2018 | Komentarze 0

Odczuwalnie chłodniej, niż przez ostatnie kilka dni, ale nadal pięknie. Pojechałem więc na dwie pętelki dookoła Zalewu. Tak jak wczoraj, wiało mocno z północy, z czego na zachodnim brzegu wulgarnie korzystałem. Tłumów na trasie raczej nie było, ale rolkarze tradycyjnie plątali się pod kołami. Po powrocie zorientowałem się, że w nawigacji siadły baterie i w konsekwencji ślad się nie zarejestrował. Szkoda. Ciekawe, czy gdyby powaliło się w lesie drzewo, gdy tamtędy jechałem, to wydałoby ono dźwięk, nawet jeżeli nie zarejestrowałem śladu przejazdu obok niego.
Kategoria <50, dzień, samotnie, szosa, teren


  • DST 36.45km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:24
  • VAVG 26.04km/h
  • VMAX 40.50km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Podjazdy 180m
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zalew Zemborzycki

Piątek, 4 maja 2018 · dodano: 13.05.2018 | Komentarze 0

Kolejny piękny dzień, więc pojechałem nad Zalew przekręcić dwie pętelki. Latawców co prawda nie było, ale były za to łany dmuchawców i wiatr. Ten ostatni generalnie pomagał, bo jedynie na nawrocie od zapory dostawałem nim solidnie w twarz. Odcinek gruntowy przez las coraz mniej mi się podoba, bo jego zbita struktura przepoczwarzyła się w pył, na którym hamowanie to loteria. A hamować trzeba, bo po eksplozji zieleni pojawiło się tam kilka ślepych zakrętów, które gawiedź bezmyślnie ścina. Na wschodnim brzegu mijałem po raz pierwszy w tym roku rowerowy patrol policji i od razu poczułem się bezpieczniej. Przez resztę trasy nurtował mnie jednak problem natury filozoficznej. Mianowicie, czy policjant rozmawiający podczas jazdy rowerem przez telefon powinien dokonać samoukarania mandatem, czy też powinien to zrobić jadący za nim kolega.

Kategoria <50, dzień, samotnie, szosa, teren


  • DST 36.42km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:26
  • VAVG 25.41km/h
  • VMAX 42.10km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Podjazdy 193m
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zalew Zemborzycki

Czwartek, 3 maja 2018 · dodano: 13.05.2018 | Komentarze 0

Upalny dzień, więc pojechałem nad Zalew przekręcić dwie pętelki. Na więcej nie znalazłem motywacji, bo jechało się bardzo ciężko. Przeszkadzały mi obolałe mięśnie, wiatr, upał, nieprzewidywalne tłumy na zaporze i w okolicach „Słonecznego Wrotkowa” i rąbek u spódnicy. Gdy o mały włos nie rozjechałem dzieciaka na hulajnodze, który wjechał mi prosto pod koło, wiedziałem, że lepiej się zwijać do domu.

Kategoria <50, dzień, samotnie, szosa, teren


  • DST 49.31km
  • Teren 3.00km
  • Czas 01:51
  • VAVG 26.65km/h
  • VMAX 39.00km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Podjazdy 239m
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zalew Zemborzycki

Środa, 2 maja 2018 · dodano: 13.05.2018 | Komentarze 0

Piękny dzień, więc pojechałem nad Zalew przekręcić trzy pętelki. Na trasie niespodziewanie pusto, więc przejazd w miarę bez incydentów, chociaż kilka ostrych hamowań było. Pomimo tego, bardzo relaksujący wypad.

Kategoria <50, dzień, samotnie, szosa, teren


  • DST 49.05km
  • Teren 3.00km
  • Czas 01:54
  • VAVG 25.82km/h
  • VMAX 39.20km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Podjazdy 260m
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zalew Zemborzycki

Wtorek, 1 maja 2018 · dodano: 09.05.2018 | Komentarze 0

Piękna pogoda, więc pojechałem nad Zalew przekręcić trzy pętelki. Ze względu na święto spodziewałem się na trasie solidnych tłumów. Przejazd do zapory zdawał się to potwierdzać, bo mijałem tam wielu rowerzystów, ale później zrobiło się w miarę pusto. Niebezpiecznie było jedynie w okolicach wschodniego krańca zapory, gdzie kocyki i grille. Na wschodnim brzegu jadący przede mną rowerzysta nieomal rozjechał roztargnionego dzieciaka, który wtargnął na DDR. Skończyło się na ostrym hamowaniu faceta, moim i kogoś jadącego za mną. Poza tym incydentem przejażdżka bardzo spokojna.

Kategoria <50, dzień, samotnie, szosa, teren