Info

avatar Jestem chirality z Lublina. Mam przejechane 42279.29 km, w tym 945.90 km w terenie, z prędkością średnią 23.87 km/h.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl

2020 button stats bikestats.pl

2019 button stats bikestats.pl

2018 button stats bikestats.pl

2017 button stats bikestats.pl

2016 button stats bikestats.pl

2015 button stats bikestats.pl

2014 button stats bikestats.pl

Wykresy roczne

Wykres roczny blog rowerowy chirality.bikestats.pl

Archiwum



  • DST 35.21km
  • Czas 01:13
  • VAVG 28.94km/h
  • VMAX 44.10km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Podjazdy 80m
  • Sprzęt Banana Rama
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kulka mielona

Wtorek, 20 maja 2014 · dodano: 20.05.2014 | Komentarze 0

Wczoraj w moim MTB zaniepokoił mnie stan sterów (rower wiekowy, więc stery klasyczne). Dzisiaj je rozebrałem i kulki sypały się z wianków jak groszki. Podczas ostatniego remontu użyłem jakiegoś lewego smaru, który gdzieś był zniknął. W konsekwencji kulki starły się na miskach. Niestety, w moim lokalnym sklepie rowerowym nie było łożysk pod jednocalowe rury sterowe, a ponieważ po mieście nie chciało mi się łazić, więc z braku laku kupiłem, co było i przełożyłem nowe kulki do starych wianków. Jako smaru użyłem Bike Grease 2000 szwajcarskiego Motorexu. Ma on charakterystyczny kolor i opalizację - często coś podobnego widuję na fabrycznie nowych elementach osprzętu Shimano. Po tych zabiegach sterowność roweru wydawała się taka, jak być powinna. Do jazdy testowej wybrałem się na standardową pętelkę dookoła Zalewu Zemborzyckiego. Bardzo ciepło i wilgotno, ale chmury litościwie zakrywały słońce. Na ścieżce wiodącej do Zalewu siadł mi na kole jakiś biker. Gdy gestem ręki zaprosiłem go w końcu na czoło, nie zareagował i dopiero danie lekko po hamulcach zachęciło go do wyjścia na zmianę. W sumie dobrze, bo wiatr był dzisiaj nieprzewidywalny. W drodze powrotnej, w okolicach klubu jeździeckiego, nieomal partycypowałem w czołówce. Jest tam ślepy zakręt, wręcz stworzony do tego typu zdarzeń, no i właśnie na nim wyjechał mi z naprzeciwka zawodnik jadący lewą stroną DDR. Albo Anglik, albo idiota. Ledwo udało mi się wyhamować i odbić na chodnik. Anglikowi nie zadrgała nawet powieka, taki był twardy. Życie.

Kategoria <50, dzień, samotnie, szosa



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentowanie jest wyłączone.