Info

Więcej o mnie.

2020

2019

2018

2017

2016

2015

2014


Moje rowery
Wykresy roczne

+2
°
C
+2°
-2°
Lublin
Niedziela, 18
Poniedziałek | +1° | -1° | |
Wtorek | +2° | 0° | |
Środa | +3° | 0° | |
Czwartek | +3° | +2° | |
Piątek | +5° | 0° | |
Sobota | +2° | -3° |
Prognoza 7-dniową
- DST 32.65km
- Czas 02:14
- VAVG 14.62km/h
- VMAX 30.80km/h
- Temperatura 26.0°C
- Podjazdy 163m
- Sprzęt Banana Rama
- Aktywność Jazda na rowerze
Lubelsko-Świdnicka Masa Krytyczna
Piątek, 25 lipca 2014 · dodano: 26.07.2014 | Komentarze 0
Podczas ostatniej jazdy trochę nadwyrężyłem kolano, więc dałem mu kilka dni odpocząć. Zresztą w tym czasie pogoda była fatalna, dlatego i tak ciężko by się było na rower wyrwać. Dzisiaj się w końcu rozpogodziło, więc wypadało rozpoznać stan kolana w warunkach bojowych, ale niezbyt wymagających. Masa Krytyczna wydawała się wręcz idealną imprezą na tego typu eksperymenty. Na wyjazd zamontowałem do górala nakładki platformowe, żeby umożliwić nodze przyjmowanie najwygodniejszej pozycji. Suma sumarum, kolano zdało egzamin na mocną czwórkę. Ponieważ w Lublinie trwa festiwal Carnaval Sztuk-Mistrzów, więc zarówno tradycyjne miejsce startowe, jak i meta Masy zostały zmienione z powodu ich okupacji przez nieprzebrane tłumy gawiedzi. Z Lublina wyruszyliśmy w eskorcie policji w kierunku Świdnika, aby po drodze połączyć się z Masą tego miasta i już wspólnie uderzyć z powrotem na Lublin. Podobno w imprezie wzięło udział ok. 180 rowerzystów, co na warunki lubelskie jest ogromnym tłumem. Oprócz ludzi na tradycyjnych rowerach widziałem na trasie rolkarza, tandemiarzy, wózkarza elektrycznego i monocyklistę. Ten ostatni wydawał mi się znajomy - okazało się, że prowadził paradę podczas Święta Roweru w Lubartowie . Facet był zaopatrzony w trąbkę, w którą regularnie dął. Rozchodzące się dźwięki przypominały odgłosy umierającego słonia, że aż mi się strzelba w kieszeni otwierała. Na trasie była krótka przerwa, której towarzyszyły przemowy na temat konieczności budowy połączenia rowerowego między Lublinem a Świdnikiem. Przejazd zakończył się pod Bramą Krakowską losowaniem nagrody i wyciskaniem rowerów ku niebu. Po Masie planowałem rundkę dookoła Zalewu Zemborzyckiego, ale trwała ona tak długo, że nie chciałem się już nigdzie szlajać po ciemku.
Lubelsko-Świdnicka Masa Krytyczna - przed startem grupy lubelskiej © chirality

Lubelsko-Świdnicka Masa Krytyczna - na spotkanie grupy świdnickiej © chirality

Lubelsko-Świdnicka Masa Krytyczna - spotkanie z grupą świdnicką © chirality

Lubelsko-Świdnicka Masa Krytyczna - rowerzysta z trąbką na monocyklu © chirality

Lubelsko-Świdnicka Masa Krytyczna - para na tendemie © chirality

Lubelsko-Świdnicka Masa Krytyczna - klimaty kolejowe © chirality

Lubelsko-Świdnicka Masa Krytyczna - klimaty industrialne © chirality

Lubelsko-Świdnicka Masa Krytyczna - klimaty lotnicze © chirality

Lubelsko-Świdnicka Masa Krytyczna - manifestacja między miastami © chirality

Lubelsko-Świdnicka Masa Krytyczna - tradycyjna stacja końcowa zablokowana tłumami © chirality

Lubelsko-Świdnicka Masa Krytyczna - zakończenie pod Bramą Krakowską © chirality

Lubelsko-Świdnicka Masa Krytyczna - ostatni akord pod Bramą Krakowską © chirality

Lubelsko-Świdnicka Masa Krytyczna - katapulta Patriot gotowa do strzału © chirality
Kategoria <50, dzień, grupowo, Masa Krytyczna, szosa
Komentowanie jest wyłączone.