Info

avatar Jestem chirality z Lublina. Mam przejechane 42279.29 km, w tym 945.90 km w terenie, z prędkością średnią 23.87 km/h.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl

2020 button stats bikestats.pl

2019 button stats bikestats.pl

2018 button stats bikestats.pl

2017 button stats bikestats.pl

2016 button stats bikestats.pl

2015 button stats bikestats.pl

2014 button stats bikestats.pl

Wykresy roczne

Wykres roczny blog rowerowy chirality.bikestats.pl

Archiwum



  • DST 107.43km
  • Teren 30.00km
  • Czas 05:08
  • VAVG 20.93km/h
  • VMAX 44.90km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Podjazdy 445m
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jezioro Krzczeń

Niedziela, 23 lipca 2017 · dodano: 28.07.2017 | Komentarze 0

W ramach kolejnego etapu objazdu lubelskich akwenów, postanowiłem dzisiaj dotrzeć do jeziora Krzczeń na Pojezierzu Łęczyńsko-Włodawskim. No ale skoro stałem się posiadaczem górala z amortyzacją, chciałem wkomponować w ten wyjazd wiele odcinków terenowych. I dlatego dałem Gpsies wolną rękę w rozrysowaniu trasy pod rower górski. No i z tego zadania serwis wywiązał się znakomicie. Był szuter, kamienie, drogi polne, leśne ścieżki, betonowe płyty, kocie łby i pozbawione wszelkiej finezji wertepy. Tych ostatnich było najwięcej. Trafiła się również droga leśna, której nie było, więc musiałem trochę improwizować. Upalny dzień, ale do celu miałem sprzyjający wiatr, więc jechało się w miarę komfortowo. Na polach pojawiły się potężne kombajny pochłaniające rzepak, który dojrzały wygląda znacznie gorzej, niż podczas kwitnienia. Jezioro Krzczeń zrobiło na mnie bardzo pozytywne wrażenie – duży akwen z łatwym dostępem, co w tych rewirach nie jest normą (TUTAJ i TUTAJ), i niewielką liczbą turystów, z których większość stanowili wędkarze. Jezioro otoczone jest dobrze utrzymaną groblą, po której dało się je objechać po całości. Rozwalił mnie bocian, który spacerował sobie wśród grillujących wędkarzy, jakby był jednym z nich. Chciałem go obfotografować, ale na widok obcego szybko się zmył. Zrobiłem krótki postój nad kanałem Wieprz-Krzna przebiegającym po drugiej stronie grobli. Powrót do Lublina dosyć męczący i to nie tylko ze względu na wiatr. O ile w drodze nad jezioro trafiały się okazjonalnie błotniste fragmenty, o tyle na nawrocie było tego bez liku i im bliżej Lublina, tym tereny robiły się coraz bardziej grząskie. W konsekwencji do domu dotarłem upaćkany błotem na cacy. O rowerze nie wspomnę. Wyjazd generalnie udany, ale w niektóre rewiry zapuściłem się zbyt wcześnie po obfitych opadach deszczu.


Podlubelskie wertepy
Podlubelskie wertepy © chirality

Podlubelskie wertepy
Podlubelskie wertepy © chirality

Leśny dukt
Leśny dukt © chirality

Jezioro Krzczeń
Jezioro Krzczeń © chirality

Jezioro Krzczeń
Jezioro Krzczeń © chirality

Obumarłe drzewa nad jeziorem Krzczeń
Obumarłe drzewa nad jeziorem Krzczeń © chirality

Jezior Krzczeń
Jezior Krzczeń © chirality

Machina nad jeziorem Krzczeń
Machina nad jeziorem Krzczeń © chirality

Nad kanałem Wieprz-Krzna
Nad kanałem Wieprz-Krzna © chirality

Jezioro Krzczeń
Jezioro Krzczeń © chirality

Rower w zaroślach
Rower w zaroślach © chirality

Przystań nad jeziorem Krzczeń
Przystań nad jeziorem Krzczeń © chirality

Bociany w locie
Bociany w locie © chirality

Bociany na łące
Bociany na łące © chirality




Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentowanie jest wyłączone.