Info
Jestem chirality z Lublina. Mam przejechane 42279.29 km, w tym 945.90 km w terenie, z prędkością średnią 23.87 km/h.Więcej o mnie.
2020
2019
2018
2017
2016
2015
2014
Moje rowery
Wykresy roczne
+2
°
C
+2°
-2°
Lublin
Niedziela, 18
Poniedziałek | +1° | -1° | |
Wtorek | +2° | 0° | |
Środa | +3° | 0° | |
Czwartek | +3° | +2° | |
Piątek | +5° | 0° | |
Sobota | +2° | -3° |
Prognoza 7-dniową
Wpisy archiwalne w miesiącu
Lipiec, 2017
Dystans całkowity: | 1108.53 km (w terenie 54.00 km; 4.87%) |
Czas w ruchu: | 41:28 |
Średnia prędkość: | 25.86 km/h |
Maksymalna prędkość: | 55.10 km/h |
Suma podjazdów: | 5607 m |
Liczba aktywności: | 24 |
Średnio na aktywność: | 46.19 km i 1h 48m |
Więcej statystyk |
- DST 36.38km
- Teren 2.00km
- Czas 01:14
- VAVG 29.50km/h
- VMAX 38.00km/h
- Temperatura 23.0°C
- Podjazdy 182m
- Aktywność Jazda na rowerze
Zalew Zemborzycki
Wtorek, 18 lipca 2017 · dodano: 19.07.2017 | Komentarze 0
Przyszła pora na pierwszą rotację łańcucha w nowym rowerze, więc oba łańcuchy skróciłem pod spinki. Ponieważ coś mi w okolicach suportu strzykało, ściągnąłem też korby, wyjąłem wkład i ponownie wszystko skręciłem. Rzuciłem też okiem na kasetę i ten rzut okazał się potrzebny, bo była ona przykręcona chyba jedynie ręką bez jakichkolwiek narzędzi. Aż dziwię się, że nie zgubiłem jej gdzieś wcześniej. Pod wieczór pojechałem nad Zalew przekręcić dwie tradycyjne pętelki. Bardzo ciepło i bardzo tłoczno, więc trzeba było myśleć za innych. Na początku jechało się diabelnie ciężko i już myślałem, że coś jest nie tak z nowym łańcuchem. Dopiero po kilkunastu kilometrach zorientowałem się, że jadę na blacie, a nie na średniej tarczy, jak to mam w zwyczaju. No i nareszcie w suporcie nic nie strzelało – mała rzecz, a cieszy.Moja duma i radość w pełnej krasie © chirality
- DST 36.30km
- Teren 2.00km
- Temperatura 18.0°C
- Podjazdy 170m
- Aktywność Jazda na rowerze
Zalew Zemborzycki
Poniedziałek, 17 lipca 2017 · dodano: 18.07.2017 | Komentarze 0
Gdy pod wieczór zebrałem się do wyjścia na rower, zaczął padać deszcz. Krótkotrwały, ale w konsekwencji na dwie standardowe pętelki dookoła Zalewu wyjechałem jeszcze bardziej pod wieczór. Na trasie niewielu rowerzystów, ale warunki nie były takie złe. Na zachodnim brzegu zupełnie sucho, a w lesie jedynie mokro bez żadnej stojącej wody. Powrót znad zapory już po zachodzie słońca, ale do domu dotarłem jeszcze za jasności.Przed wyjazdem zmieniałem ustawienia w nawigacji tak, aby rejestrowała mi dane do śladu co sekundę. Coś mi jednak palec poleciał na ekranie dotykowym nie tak i w konsekwencji dane do śladu były zapisywane co sekundę i osiem minut. Nie wygląda to dobrze, ale na szczęście trasa standardowa, więc jej długość i przewyższenia znam.
- DST 99.36km
- Czas 03:48
- VAVG 26.15km/h
- VMAX 55.10km/h
- Temperatura 21.0°C
- Podjazdy 551m
- Aktywność Jazda na rowerze
Kazimierz Dolny
Niedziela, 16 lipca 2017 · dodano: 17.07.2017 | Komentarze 0
Przed południem wyruszyłem utartym szlakiem przez Wojciechów, Niezabitów i Wylągi do Kazimierza Dolnego. Coś za coś, bo sporo zmasakrowanych asfaltów, ale za to niewielki ruch samochodowy. Pogoda wymarzona na rower, no może z wyjątkiem mocnego wiatru, którym jednak dostawałem generalnie z boku. Przepastne przestrzenie żółknących pól ładnie komponowały się z błękitnym niebem, na którym dryfowały pierzaste obłoki. Jak było do przewidzenia, w Kazimierzu zatrzęsienie turystów i dlatego spędziłem tam jedynie tyle czasu, ile potrzebowałem na posiłek. Powrót główną drogą przez Nałęczów. Na wlocie do Lublina nadziałem się na księżycowe krajobrazy ul. Nałęczowskiej – trochę mnie to zaskoczyło, bo wcześniej jedynie asfalt wyglądał tam jak przeorany meteorytami. Na krótkim odcinku położona już była nowa nawierzchnia i zapowiada się, że po zakończeniu remontu będzie jechało się tamtędy rewelacyjnie. Tryumfalny wjazd do miasta opóźnił się o sześć minut, które zmarnowałem czekając na wahadle. Wyjazd bardzo udany – pogoda dopisała, kierowcy nie szaleli i mogłem nacieszyć oko sielskimi krajobrazami.Lubelski krajobraz © chirality
Rowerzyści w Kazimierzu © chirality
Krzyże nad Kazimierzem © chirality
Cyrkiel © chirality
Dziecko na ramieniu © chirality
Wahadło w Lublinie © chirality
Rozkopany Lublin © chirality
- DST 8.82km
- Czas 00:36
- VAVG 14.70km/h
- VMAX 31.90km/h
- Temperatura 20.0°C
- Podjazdy 52m
- Sprzęt Banana Rama
- Aktywność Jazda na rowerze
Po Lublinie
Sobota, 15 lipca 2017 · dodano: 16.07.2017 | Komentarze 0
Transportowo po mieście. Ostatni przejazd na wysłużonym rowerze przed jego generalnym remontem. Napęd jest w takim stanie, że bez żalu go wymienię, bo więcej wycisnąć się z niego nie da.- DST 36.38km
- Teren 2.00km
- Czas 01:16
- VAVG 28.72km/h
- VMAX 38.70km/h
- Temperatura 19.0°C
- Podjazdy 161m
- Aktywność Jazda na rowerze
Zalew Zemborzycki
Piątek, 14 lipca 2017 · dodano: 15.07.2017 | Komentarze 0
Pod wieczór pojechałem nad Zalew przekręcić dwie pętelki. Na nadbystrzyckich łąkach spotkałem po raz pierwszy w tym roku osobę kopiącą korzenie chrzanu, więc niewątpliwie lato i sezon ogórkowy w pełni. Po ostatnich intensywnych opadach deszczu w lesie trochę mokro, ale udawało się znaleźć w miarę przyzwoity przejazd. Na DDR w Dąbrowie mijałem też martwego jeża – dostał zapewne rowerem, bo z jezdni obok raczej by się w złym stanie nie wdrapał pod stromą skarpę. Końcówka przy miłym dla oka zachodzie słońca, które znalazło tuż nad horyzontem kawałek wolnego od chmur nieba.- DST 24.33km
- Teren 2.00km
- Czas 01:38
- VAVG 14.90km/h
- VMAX 34.70km/h
- Temperatura 23.0°C
- Podjazdy 166m
- Sprzęt Banana Rama
- Aktywność Jazda na rowerze
Po Lublinie
Środa, 12 lipca 2017 · dodano: 13.07.2017 | Komentarze 0
Transportowo po mieście. Sporo chmur i momentami bardzo lekki deszcz, który jednak zupełnie nie przeszkadzał. Plan jest taki, żeby zrobić pętelkę dookoła Polski z buta w 60 dni i jednocześnie każdego dnia lać się z jakimś lokalnym osiłkiem po gębie. Ot, takie wakacje życia. Na szczęście nie jest to mój plan, a Kuby Kacprzaka, o którym przeczytałem wczoraj. Przypadek chciał, że dzisiaj jadąc rowerem mijałem go na al. Spółdzielczości Pracy, która jest arterią wlotową do Lublina od strony Lubartowa. Spacerował zdecydowanie nie na lekko, bo ciągnął za sobą przyczepkę. Szacunek!Zdziwienie © chirality
Malwa w deszczu © chirality
- DST 5.29km
- Czas 00:23
- VAVG 13.80km/h
- VMAX 25.20km/h
- Temperatura 23.0°C
- Podjazdy 51m
- Sprzęt Banana Rama
- Aktywność Jazda na rowerze
Po Lublinie
Wtorek, 11 lipca 2017 · dodano: 12.07.2017 | Komentarze 0
Transportowo po mieście. Cały dzień z przelotnymi opadami deszczu, więc na trasie momentami mokro.- DST 36.37km
- Teren 2.00km
- Czas 01:15
- VAVG 29.10km/h
- VMAX 41.20km/h
- Temperatura 25.0°C
- Podjazdy 183m
- Aktywność Jazda na rowerze
Zalew Zemborzycki
Poniedziałek, 10 lipca 2017 · dodano: 11.07.2017 | Komentarze 0
Pod wieczór pojechałem nad Zalew przekręcić dwie pętelki. Bardzo ciepło i mocny wiatr z południa, który na dojeździe do zapory trochę przeszkadzał. Ucieszyłem się, że na DDR wzdłuż klubu jeździeckiego przycięto w końcu żywopłot, który zdążył już zawłaszczyć połowę szerokości drogi. Kręcąc się dookoła Zalewu, na szutrowym fragmencie DDR w Dąbrowie dwa razy mijałem policjantów pracujących na miejscu jakiejś kolizji albo wypadku. Odcinek ten jest dosyć niebezpieczny nie tylko ze względu na odmienną nawierzchnię, ale jest tam kilka zawijasów i ślepych zakrętów, z których ze względu na drzewa nie ma dokąd uciekać. Do tego ludzie spacerują tam na potęgę. Nie wiem, co się tam stało, bo w lokalnych mediach o tym cisza, ale obstawiam kolizję z pieszym. Na zachodnim brzegu podczas pierwszego kółka wiózł mi się na kole szosowiec, który do zmian się jakoś nie palił. Frajdę z przejazdu psuło trochę kilku delikwentów na rolkach, co na tej trasie jest chlebem prawie powszednim.- DST 52.72km
- Teren 2.00km
- Czas 02:16
- VAVG 23.26km/h
- VMAX 37.50km/h
- Temperatura 25.0°C
- Podjazdy 242m
- Aktywność Jazda na rowerze
Po Lublinie i Zalew Zemborzycki
Niedziela, 9 lipca 2017 · dodano: 10.07.2017 | Komentarze 0
Na początku transportowo po mieście, a pod wieczór dwie standardowe pętelki dookoła Zalewu. Wakacyjna niedziela z piękną pogodą oznacza z reguły rowerowy komediodramat na tej trasie i dzisiejszy dzień nie był wyjątkiem. Niektórzy rowerzyści charakteryzują się porażającym brakiem jakiejkolwiek wyobraźni, jak i znajomości elementarnych reguł poruszania się po DDR. No ale przynajmniej miałem okazję przetestować hamulce, dzwonek i gardło.- DST 36.40km
- Teren 2.00km
- Czas 01:15
- VAVG 29.12km/h
- VMAX 37.90km/h
- Temperatura 21.0°C
- Podjazdy 177m
- Aktywność Jazda na rowerze