Info

avatar Jestem chirality z Lublina. Mam przejechane 42279.29 km, w tym 945.90 km w terenie, z prędkością średnią 23.87 km/h.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl

2020 button stats bikestats.pl

2019 button stats bikestats.pl

2018 button stats bikestats.pl

2017 button stats bikestats.pl

2016 button stats bikestats.pl

2015 button stats bikestats.pl

2014 button stats bikestats.pl

Wykresy roczne

Wykres roczny blog rowerowy chirality.bikestats.pl

Archiwum



Wpisy archiwalne w kategorii

dzień

Dystans całkowity:41096.61 km (w terenie 931.90 km; 2.27%)
Czas w ruchu:1712:38
Średnia prędkość:23.93 km/h
Maksymalna prędkość:63.10 km/h
Suma podjazdów:151627 m
Liczba aktywności:790
Średnio na aktywność:52.02 km i 2h 10m
Więcej statystyk
  • DST 40.96km
  • Teren 1.00km
  • Czas 02:22
  • VAVG 17.31km/h
  • VMAX 30.80km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Podjazdy 141m
  • Sprzęt Banana Rama
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po Lublinie i Zalew Zemborzycki

Poniedziałek, 14 listopada 2016 · dodano: 17.11.2016 | Komentarze 0

Na początku po mieście, a później nocna pętelka dookoła Zalewu połączona z fotografowaniem Superksiężyca. Przez dwie godziny po jego wschodzie niebo było dosyć czyste, więc można go było podziwiać w pełnej krasie. Niestety dosyć zimno, więc postoje niezbyt komfortowe. Nad Zalewem ścigałem się przez chwilę z lisem, a później z zającem – ten drugi zupełnie nie wiedział, w którym kierunku uciekać. Na powrocie znad zapory jechałem za innym rowerzystą, ale o braniu koła nie było mowy, bo facet naginał cały czas chodnikiem, po którym nocą pałęta się sporo biegaczy i regularnych przechodniów.

Dodatkowa lampa na zaporze Zalewu Zemborzyckiego
Dodatkowa lampa na zaporze Zalewu Zemborzyckiego © chirality

Superksiężyc wśród chmur
Superksiężyc wśród chmur © chirality

Superksiężyc
Superksiężyc © chirality




  • DST 23.80km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:07
  • VAVG 21.31km/h
  • VMAX 32.00km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Podjazdy 70m
  • Sprzęt Banana Rama
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zalew Zemborzycki

Sobota, 12 listopada 2016 · dodano: 13.11.2016 | Komentarze 0

Przejażdżka dookoła Zalewu. Trochę zimniej i wietrzniej niż wczoraj. Pierwsza połowa trasy z wiatrem i za dnia, więc bez narzekań. No ale powrót znad zapory już nocą i pod zimny północny wiatr, który dał trochę popalić. Na trasie pustki i mijanych rowerzystów mogłem policzyć na przemarzniętych palcach jednej ręki.
Trochę smutny dzień, bo ten łez padół opuścił mój ulubiony Żyd, na którego tekstach uczyłem się angielskiego.



Kategoria <50, dzień, noc, samotnie, szosa, teren


  • DST 23.82km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:07
  • VAVG 21.33km/h
  • VMAX 39.20km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Podjazdy 65m
  • Sprzęt Banana Rama
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zalew Zemborzycki

Czwartek, 10 listopada 2016 · dodano: 11.11.2016 | Komentarze 0

Po wczorajszym ataku zimy nie pozostał już praktycznie żaden ślad. Wyjechałem więc na standardową pętelkę dookoła Zalewu. Trochę zimnawo, ale praktycznie bezwietrznie, więc termicznej tragedii nie było. Połowę trasy udało mi się przejechać jeszcze za dnia, jednak szarówka gęstniała błyskawicznie i gdy na zachodni brzeg wturlałem się kilka minut po szesnastej, był już on rozświetlony latarniami. No ale przynajmniej mogłem dzięki temu odłożyć zapalenie przedniej lampki na później.


Atak zimy
Atak zimy © chirality



Kategoria <50, dzień, noc, samotnie, szosa, teren


  • DST 23.80km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:09
  • VAVG 20.70km/h
  • VMAX 33.40km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Podjazdy 71m
  • Sprzęt Banana Rama
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zalew Zemborzycki

Wtorek, 8 listopada 2016 · dodano: 11.11.2016 | Komentarze 0

Po kilku deszczowych dniach wreszcie bez opadów. Pomimo tego, że było dosyć zimno i na dokładkę trzymało mnie lekkie przeziębienie, wybrałem się na pętelkę dookoła Zalewu. A wszystko dlatego, że na jutro zapowiadają pierwszy atak zimy. Na trasie pustawo, ale o dziwo więcej rowerzystów mijałem w jej drugiej połowie, którą robiłem już nocą. Pewnie w Lublinie jest wielu koneserów takich klimatów.


Kategoria <50, dzień, noc, samotnie, szosa, teren


  • DST 23.78km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:02
  • VAVG 23.01km/h
  • VMAX 35.40km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Podjazdy 73m
  • Sprzęt Banana Rama
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zalew Zemborzycki

Sobota, 5 listopada 2016 · dodano: 06.11.2016 | Komentarze 0

Pogoda taka sobie, ale przynajmniej nie padało. Przejechałem się więc dookoła Zalewu. Na zaporze pojawiła się kolejna warstwa asfaltu i pasy rowerowe. Zniknął również stopień, na którym musiałem podskakiwać, co często kończyło się wypadnięciem tylnej lampki z uchwytu. Dzięki nowej DDR w Dąbrowie pętla bez wjeżdżania na jezdnię, więc komfort jazdy znacznie wyższy. Pomimo niewielu rowerzystów na trasie, końcówkę powiozłem się na kole górala, który nieźle cisnął. Powrót do domu już po zmroku.

Kategoria <50, dzień, noc, samotnie, szosa, teren


  • DST 17.17km
  • Czas 01:05
  • VAVG 15.85km/h
  • VMAX 37.80km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Podjazdy 115m
  • Sprzęt Banana Rama
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po Lublinie

Piątek, 4 listopada 2016 · dodano: 06.11.2016 | Komentarze 0

Przejechałem się po lubelskich nekropoliach posprzątać wypalone znicze. Oczywiście nie wszystkie, a jedynie z grobów bliskich. Ponieważ na bramie cmentarza przy ul. Lipowej nie zauważyłem znaku zakazu ruchu, więc po raz pierwszy jechałem jego alejkami na rowerze. Na ulicach miasta masakryczne korki, więc trzeba było odstawiać slalom między pojazdami. Powrót już nocą.


Kategoria <50, dzień, noc, sakwy, samotnie, szosa


  • DST 151.50km
  • Czas 07:43
  • VAVG 19.63km/h
  • VMAX 33.80km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Podjazdy 735m
  • Sprzęt Banana Rama
  • Aktywność Jazda na rowerze

Chełm

Wtorek, 1 listopada 2016 · dodano: 05.01.2017 | Komentarze 0

Początek listopada to czas tradycyjnego już wyjazdu do Chełma na groby najbliższych. W tym roku miało być podobnie, więc zapakowałem sakwy i dosyć późno, bo około dziesiątej, ruszyłem w drogę. Piękna jesienna pogoda, gdyż w miarę ciepło i chmury na niebie na tyle przerzedzone, że od czasu do czasu wyglądało między nimi słońce. Do tego boczny wiatr, który generalnie jakoś nie przeszkadzał. Po przebiciu się przez zatłoczone rewiry Lublina w okolicach cmentarza na Majdanku, wbiłem się na serwisówkę ekspresówki do Piask. Ruch praktycznie żaden, cisza i spokój. Przed samym miastem wyprzedził mnie mały peleton przecinaków z Lublina. O braniu koła nie było oczywiście mowy. Znajdująca się nad rondem tablica informowała, że temperatura powietrza dobiła do 6 stopni. Nieźle. Od Piask do samego Chełma jechałem DK12 – przyjemny odcinek, bo ruch samochodowy był o dziwo bardzo niewielki. Jedynie przy mijanych cmentarzach było lekko tłoczno. Do Chełma dotarłem zgodnie z planem przed trzynastą i zająłem się objazdem cmentarzy. Pod nimi istny sajgon – samochody parkujące na trawnikach, drogach dla rowerów i gdzie się tylko da. Wyjątkowy dzień, więc jest to w pełni zrozumiałe. Ponieważ jednak Chełm najeżony jest znakami zakazu ruchu rowerów, które zmuszają do jazdy po DDR, więc postanowiłem porobić trochę zdjęć samochodom okupującym trasy teoretycznie należące do jednośladów. Wywołałem tym niezamierzoną panikę wśród kierowców, którzy dosyć wokalnie zaczęli wyrażać swoje oburzenie. Jakaś niewiasta, która parkowała centralnie na DDR zobaczyła, że jest bohaterką moich zdjęć. Podeszła więc do mnie z zapytaniem, czy nie wiem, jak naprawić sprzęgło, bo właśnie się jej zepsuło. Spodobał mi się jej tok rozumowania – obawiając się, zupełnie niepotrzebnie, że wyślę kompromitujące zdjęcia na policję, szykowała sobie alibi. Gdy wychodziłem z cmentarza, samochodu z zepsutym sprzęgłem już oczywiście nie było. I nie tylko to zmieniło się podczas mojego pobytu na nekropolii. Niebo zasnuło się ciężkimi chmurami i ewidentnie zanosiło się na deszcz. Złapał mnie on na rogatkach Chełma, ale był na tyle słaby, że nie było sensu się przed nim chować. Kilkanaście kilometrów dalej zrobiła się regularna ulewa, ale wtedy już nie było sensu się przed nią chronić, bo i tak byłem już cały przemoczony. Chcąc nie chcąc parłem więc ku Piaskom w ciemnościach i ulewnym deszczu przy intensywnym ruchu samochodowym. Dobrze, że DK12 ma na tym odcinku dosyć szerokie pobocze, bo bez niego jazda byłaby wielce ryzykowna. W Piaskach zrobiłem krótką przerwę na stacji benzynowej, by później opustoszałą serwisówką doczłapać się do Lublina. Podsumowując, wyjazd składający się z dwóch diametralnie różniących się etapów. Droga do celu w idealnych warunkach, ale powrót wręcz przeciwnie. Gdyby nie to, że nawet nocą temperatura była zdecydowanie kilka stopni powyżej zera, to ta przejażdżka mogłaby rozłożyć mnie na amen. I to w taki dzień.


Nie ma dymu bez ognia
Nie ma dymu bez ognia © chirality

Droga na Chełm
Droga na Chełm u skraju Nadwieprzańskiego Parku Krajobrazowego © chirality

Dwa drzewa
Dwa drzewa © chirality

Jesienny krajobraz
Jesienny krajobraz © chirality

Jesień
Jesień © chirality

Jesienny krajobraz
Jesienny krajobraz © chirality

Pagóry Chełmskie
Pagóry Chełmskie © chirality

Wjazdowa DDR do Chełma
Wjazdowa DDR do Chełma © chirality

Podchełmski las
Podchełmski las © chirality

Cmentarne kwiaty
Cmentarne kwiaty © chirality

Cmentarny anioł
Cmentarny anioł © chirality

DDR w Chełmie
DDR w Chełmie © chirality

Panika kierowców na DDR
Panika kierowców na DDR © chirality



  • DST 17.37km
  • Czas 01:01
  • VAVG 17.09km/h
  • VMAX 38.20km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Podjazdy 93m
  • Sprzęt Banana Rama
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po Lublinie

Niedziela, 30 października 2016 · dodano: 06.11.2016 | Komentarze 0

Wyjazd na cmentarz. Bardzo wietrznie i trochę zimno, a w okolicy nekropolii konkretny tłok.


Grudzień w październiku
Grudzień w październiku © chirality


Kategoria <50, dzień, sakwy, samotnie, szosa


  • DST 23.84km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:01
  • VAVG 23.45km/h
  • VMAX 36.50km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Podjazdy 81m
  • Sprzęt Banana Rama
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zalew Zemborzycki

Piątek, 28 października 2016 · dodano: 30.10.2016 | Komentarze 0

Trochę zimno i trochę wietrznie, ale i tak przejechałem się dookoła Zalewu. Na nowej nitce DDR w Dąbrowie wymalowano już znaki poziome, więc można powiedzieć, że budowa skończyła się zgodnie z planem do końca października. Druga połowa trasy niestety w lekkim deszczu – był w prognozach, więc w przejażdżkę takie ryzyko wkalkulowałem.


Budowa DDR w Dąbrowie przy Zalewie Zemborzyckim: Znaki poziome
Budowa DDR w Dąbrowie przy Zalewie Zemborzyckim: Znaki poziome © chirality

Budowa DDR w Dąbrowie przy Zalewie Zemborzyckim: Malowanie
Budowa DDR w Dąbrowie przy Zalewie Zemborzyckim: Malowanie © chirality

Jesień w Dąbrowie
Jesień w Dąbrowie © chirality


Kategoria <50, dzień, samotnie, szosa, teren


  • DST 23.88km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:11
  • VAVG 20.18km/h
  • VMAX 36.00km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Podjazdy 75m
  • Sprzęt Banana Rama
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zalew Zemborzycki

Czwartek, 27 października 2016 · dodano: 29.10.2016 | Komentarze 0

Standardowa pętelka dookoła Zalewu. Praktycznie bezwietrznie, co było sporą odmianą po ostatnich kilku niespokojnych dniach. No i nadszedł ten czas, w którym mogłem się w końcu przejechać nową nitką DDR w Dąbrowie po całości! Asfalt już skończony, zostało tylko oznakowanie poziome i pionowe. Super. Z oznakowaniem pionowym powinno pójść szybko, bo na pętli kilka dni temu pojawiło się go sporo, więc podejrzewam, że reszta znaków czeka gdzieś w magazynie. Jako że jechałem bez kasku i z aparatem przewieszonym przez ramię, odpuściłem sobie jazdę ulicami Osmolicką i Żeglarską. Zamiast tego pojechałem lasem i po zaporze, na której też już leży nowy asfalt. Powrót do domu nocą.

Jesienna Dąbrowa nad Zalewem Zemborzyckim
Jesienna Dąbrowa nad Zalewem Zemborzyckim © chirality

Przejezdna DDR w Dąbrowie przy Zalewie Zemborzyckim
Przejezdna DDR w Dąbrowie przy Zalewie Zemborzyckim © chirality

Zachód słońca nad Zalewem Zemborzyckim
Zachód słońca nad Zalewem Zemborzyckim © chirality

Człowiek na cyplu
Człowiek na cyplu © chirality

Zmierzch nad Zalewem Zemborzyckim
Zmierzch nad Zalewem Zemborzyckim © chirality



Kategoria <50, dzień, noc, samotnie, szosa, teren