Info

avatar Jestem chirality z Lublina. Mam przejechane 42279.29 km, w tym 945.90 km w terenie, z prędkością średnią 23.87 km/h.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl

2020 button stats bikestats.pl

2019 button stats bikestats.pl

2018 button stats bikestats.pl

2017 button stats bikestats.pl

2016 button stats bikestats.pl

2015 button stats bikestats.pl

2014 button stats bikestats.pl

Wykresy roczne

Wykres roczny blog rowerowy chirality.bikestats.pl

Archiwum



Wpisy archiwalne w kategorii

teren

Dystans całkowity:13156.71 km (w terenie 932.50 km; 7.09%)
Czas w ruchu:609:45
Średnia prędkość:21.46 km/h
Maksymalna prędkość:47.30 km/h
Suma podjazdów:49655 m
Liczba aktywności:271
Średnio na aktywność:48.55 km i 2h 16m
Więcej statystyk
  • DST 36.45km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:17
  • VAVG 28.40km/h
  • VMAX 44.40km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Podjazdy 174m
  • Sprzęt Banana Rama
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zalew Zemborzycki

Czwartek, 15 czerwca 2017 · dodano: 17.06.2017 | Komentarze 0

Pod wieczór pojechałem nad Zalew przekręcić dwie pętelki. Dzień świąteczny z piękną pogodą, to i na trasie tłumy. W konsekwencji było i śmieszno i straszno. Momentami lekko nerwowo, ale obyło się bez ofiar. Na drugim kółku od zbiegu ulic Cienistej i Osmolickiej powiozłem się na zmianach z jakimś góralem. Chwilami ostro cisnął, więc na średniej tarczy ledwo dawałem radę. Na DDR prowadzącej znad zapory do miasta złapaliśmy koło innego zawodnika, więc dalej też było mocno praktycznie do samego końca.


Gałązka? Sama się złamała
Gałązka? Sama się złamała! © chirality

Kategoria teren, szosa, samotnie, dzień, <50


  • DST 24.03km
  • Teren 1.00km
  • Czas 00:52
  • VAVG 27.73km/h
  • VMAX 37.60km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Podjazdy 122m
  • Sprzęt Banana Rama
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zalew Zemborzycki

Środa, 14 czerwca 2017 · dodano: 15.06.2017 | Komentarze 0

Pod wieczór pojechałem nad Zalew przekręcić pętelkę. Wietrznie i trochę chłodniej, niż to ostatnimi czasy bywało. Tłumów nie było, ale praktycznie przez cały objazd akwenu wiózł mi się ktoś na kole. W Dąbrowie nie zauważyłem kaczki siedzącej na pasie oddzielającym jezdnię od DDR, bo jej kamuflaż był idealny. Co gorsza w ostatniej chwili postanowiła przebiec przed moim kołem do lasu i gdyby nie to, że dałem po hamulcach, byłaby konkretna gleba na asfalt. Akurat jechałem bez kasku, bo mój powszedni się pierze, a do tego ten zawodnik wiszący na kole. Mogło być naprawdę źle, ale na szczęście skończyło się na strachu. Reszta trasy już bez przygód.


Kategoria teren, szosa, samotnie, dzień, <50


  • DST 23.80km
  • Teren 1.00km
  • Czas 00:53
  • VAVG 26.94km/h
  • VMAX 37.60km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Podjazdy 105m
  • Sprzęt Banana Rama
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zalew Zemborzycki

Wtorek, 13 czerwca 2017 · dodano: 14.06.2017 | Komentarze 0

Pod wieczór pojechałem nad Zalew przekręcić symboliczną pętelkę. Na trasie pustki, więc pod tym względem spokój, ale wiatr mnie solidnie tarmosił. Wiał co prawda generalnie z zachodu, więc zwykle dostawałem nim z flanki, ale potrafił w najmniej oczekiwanym momencie zmienić kierunek. Na ul. Cienistej mijałem służby pętające leżącą na DDR sarnę, zapewne ofiarę potrącenia. A na powrocie najechałem na scenę wypadku w okolicach przejazdu rowerowego przez ul. Nadbystrzycką.


Kategoria teren, szosa, samotnie, dzień, <50


  • DST 23.79km
  • Teren 1.00km
  • Czas 00:56
  • VAVG 25.49km/h
  • VMAX 40.30km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Podjazdy 107m
  • Sprzęt Banana Rama
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zalew Zemborzycki

Poniedziałek, 12 czerwca 2017 · dodano: 13.06.2017 | Komentarze 0

Pogoda bardzo dynamiczna, ale postanowiłem pojechać nad Zalew przekręcić pętelkę w nadziei, że uda się wstrzelić w pogodowe okno. Jednak gdy wyjeżdżałem, z zachodu i północy już sunęły sine chmury, które dopadły mnie w lesie nad Zalewem. Od pierwszych ostrzegawczych kropli deszczu do pełnego otwarcia niebios wystarczyło zaledwie kilkanaście sekund. Lało, że świata nie było widać. Do tego porywisty wiatr centralnie w twarz. Gdy doturlałem się do wiaty przystankowej na ul. Cienistej byłem przemoczony do suchej nitki. Poczekałem pod dachem, aż ucichły grzmoty i deszcz trochę stracił na intensywności, po czym ruszyłem w dalszą drogę. Na zachodzie niebo szybko się przejaśniało, a gdy zjeżdżałem z zapory wyszło słońce, które wymalowało na wschodzie podwójną tęczę. Przynajmniej tyle. Na DDR sporo zielonego śmiecia naniesionego przez porywiste wiatry, ale bywało z tym znacznie gorzej. Generalnie wyjazd udany. Było dosyć ciepło, więc deszcz raczej nie wychładzał.


Kategoria <50, dzień, samotnie, szosa, teren


  • DST 39.76km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:37
  • VAVG 24.59km/h
  • VMAX 38.50km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Podjazdy 187m
  • Sprzęt Banana Rama
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po Lublinie i Zalew Zemborzycki

Środa, 7 czerwca 2017 · dodano: 08.06.2017 | Komentarze 0

Na początku transportowo po mieście, a pod wieczór dwie pętelki dookoła Zalewu. Specjalnych tłumów nie było, więc przejazd w miarę spokojny. Na pierwszym kółku powiozłem się w Dąbrowie na kole jakiegoś zawodnika. Ponieważ przez kilka kilometrów brakowało mu dosłownie parę metrów, by dospawać do innego rowerzysty, więc wskoczyłem w tę lukę. Z jakiegoś powodu go to zirytowało, więc na ostrym zakręcie zaczął mnie wyprzedzać, wydając przy tym jakieś pomruki. No ale że moja reakcja była żadna, więc szybko odpuścił. Końcówka przy zachodzącym słońcu i robakach wylatujących na żer.




  • DST 45.05km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:53
  • VAVG 23.92km/h
  • VMAX 38.40km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Podjazdy 233m
  • Sprzęt Banana Rama
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po Lublinie i Zalew Zemborzycki

Poniedziałek, 5 czerwca 2017 · dodano: 07.06.2017 | Komentarze 0

Na początku transportowo po mieście, a pod wieczór nad Zalew przekręcić dwie standardowe pętelki. W porównaniu z wczorajszym sajgonem, dzisiaj na trasie znacznie spokojniej. W Dąbrowie na obu kółkach mijałem policjantów pracujących na miejscu wypadku z udziałem rowerzysty. Miejsce potencjalnie bardzo niebezpieczne, więc obawiałem się, że było to coś poważnego. Faktycznie było. Na pierwszym kółku uniknąłem też kolizji z jakimś rowerzystą, a właściwie człowiekiem poruszającym się rowerem. Zbliżałem się do niego, ale czułem, że lada moment coś wywinie. I rzeczywiście, gdy zabrałem się za wyprzedzanie, facet postanowił zrobić lewoskręt w las. Pisk opon i kilka cierpkich żołnierskich słów. Na drugim kółku podpiąłem się pod kameralny pociąg szosowca i trekkingowca. Przejechałem na kole całą ul. Cienistą, ale na skręcie w ul. Osmolicką trekkingowiec tak gwałtownie strzelił, że i moje branie koła się skończyło. Końcówka już bez przygód.



  • DST 36.42km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:19
  • VAVG 27.66km/h
  • VMAX 39.80km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Podjazdy 93m
  • Sprzęt Banana Rama
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zalew Zemborzycki

Niedziela, 4 czerwca 2017 · dodano: 04.06.2017 | Komentarze 0

Wcześniej niż zwykle pojechałem nad Zalew, by przekręcić dwie pętelki. Pośpiech był uzasadniony, bo obawiałem się, że prognozy pogody się jednak sprawdzą i upał w połączeniu z wilgocią przyniesie burzę. Warunki do jazdy okazały się fatalne, bo na trasie tłumy i festiwal bezmyślności. W ramach rekompensaty pobujałem się z południowym wiatrem na otwartym zachodnim brzegu. Na pierwszym okrążeniu pociągnąłem też trochę po zmianach z jakimś góralem. Jednak po tym, jak wystawiał nogę przy braniu co bardziej ostrych zakrętów, wiedziałem, że muszę się mieć na baczności. Powrót do domu w jednym kawałku.


Kategoria <50, dzień, samotnie, szosa, teren


  • DST 56.65km
  • Teren 3.00km
  • Czas 02:25
  • VAVG 23.44km/h
  • VMAX 38.30km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Podjazdy 310m
  • Sprzęt Banana Rama
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po Lublinie i Zalew Zemborzycki

Środa, 31 maja 2017 · dodano: 01.06.2017 | Komentarze 0

Na początku transportowo po mieście, a potem nad Zalew. Dzień bardzo wietrzny, więc nad Zalew wyjechałem dopiero pod wieczór, kiedy nie tylko trochę się uspokoiło, ale i niebo zrobiło się krystalicznie czyste. Zmienny porywisty wiatr jednak i tak demoralizował, ale pomimo tego przejechałem trzy pętelki. Końcówka pierwszej, jak i cała druga mocnym tempem, bo praktycznie cały czas na kole górala. Już kiedyś zdarzyło mi się wieźć temu zawodnikowi na kole i to dosłownie, bo momentami szlifowałem bieżnikiem o bieżnik. I muszę powiedzieć, że dzisiaj nieźle mnie przeciągnął, bo od strzelenia dzieliło mnie bardzo niewiele. Za spinanie się trzeba było zapłacić i ostatnie kółko wymęczone przy różowiejącym słońcu. Zanurkowało ono za horyzontem, gdy dotarłem do bazy.




  • DST 36.47km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:22
  • VAVG 26.69km/h
  • VMAX 39.90km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Podjazdy 175m
  • Sprzęt Banana Rama
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zalew Zemborzycki

Wtorek, 30 maja 2017 · dodano: 30.05.2017 | Komentarze 0

Pod wieczór pojechałem nad Zalew przekręcić dwie pętelki. Było trochę chłodniej, niż kilka godzin wcześniej, ale i tak upał doskwierał. Do tego na całej trasie spore tłumy. Na dojeździe do Zalewu siadłem na kole parze szosowców, a że prowadząca rowerzystka jakoś specjalnie nie cisnęła, więc jak na początek tempo było akurat. Niestety jadący za nią facet był przesadnie ostrożny z wyprzedzaniem, więc co chwila tracił koło i w konsekwencji potem cisnął, by je ponownie złapać. Straszna szarpanina. Na zachodnim brzegu pobujałem się przyjemnie z północnym wiatrem. Rolkarzy jakoś wielu nie szwendało się po DDR, ale w Dąbrowie mijałem dwie niewiasty naginające po asfalcie konno. Gdy dotarłem po drugim kółku na zaporę, słońce było już nisko, więc ponownie dostałem chmarami żerujących owadów w twarz. Powrót wśród karawan rowerzystów jadących późną porą nad Zalew.


Kategoria <50, dzień, samotnie, szosa, teren


  • DST 36.42km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:25
  • VAVG 25.71km/h
  • VMAX 42.80km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Podjazdy 182m
  • Sprzęt Banana Rama
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zalew Zemborzycki

Poniedziałek, 29 maja 2017 · dodano: 29.05.2017 | Komentarze 0

Pod wieczór pojechałem nad Zalew przekręcić dwie pętelki. Bardzo ciepło, ale na niebie masa chmur, które można by uznać za burzowe. Jechało się dosyć ciężko, może dlatego, że dojazd nad Zalew pod wiatr i to wrażenie zostało ze mną już na cały przejazd. Druga połowa drugiego kółka jednak mocnym tempem po zmianach z góralem. Początkowo myślałem, że uda mi się powieźć na kole po całości, ale byłoby to lekkie przegięcie. Na powrocie znad zapory wyprzedziłem innego górala, który szybko poprawił. No i tutaj już nie miałem żadnych skrupułów, żeby siedzieć na kole praktycznie do mety.


Kategoria <50, dzień, samotnie, szosa, teren