Info

avatar Jestem chirality z Lublina. Mam przejechane 42279.29 km, w tym 945.90 km w terenie, z prędkością średnią 23.87 km/h.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl

2020 button stats bikestats.pl

2019 button stats bikestats.pl

2018 button stats bikestats.pl

2017 button stats bikestats.pl

2016 button stats bikestats.pl

2015 button stats bikestats.pl

2014 button stats bikestats.pl

Wykresy roczne

Wykres roczny blog rowerowy chirality.bikestats.pl

Archiwum



Wpisy archiwalne w kategorii

50-100

Dystans całkowity:8445.33 km (w terenie 75.00 km; 0.89%)
Czas w ruchu:326:17
Średnia prędkość:25.88 km/h
Maksymalna prędkość:63.10 km/h
Suma podjazdów:35322 m
Liczba aktywności:137
Średnio na aktywność:61.64 km i 2h 22m
Więcej statystyk
  • DST 50.46km
  • Czas 01:52
  • VAVG 27.03km/h
  • VMAX 40.20km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Podjazdy 186m
  • Sprzęt Banana Rama
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zalew Zemborzycki

Sobota, 23 kwietnia 2016 · dodano: 03.06.2016 | Komentarze 0

W miarę przyjemna aura, więc pokręciłem się dookoła Zalewu. Wyszły w sumie trzy kółka. Na pierwszym kółku na południowym krańcu Zalewu płonęły łąki. Na drugim dzielni strażacy już się z pożarem uporali. Na trzecim kółku siadłem na kole jakiemuś szosowcowi. Pomyślałem, że postaram się nie strzelić, jak długo się da. Łatwo nie było, ale z 3 km się powiozłem. Potem praktycznie przez całą trasę od Zalewu wiózł mi się na kole góral, więc summa summarum nie wyszło aż tak samolubnie.


Kategoria 50-100, dzień, samotnie, szosa


  • DST 50.39km
  • Czas 02:03
  • VAVG 24.58km/h
  • VMAX 38.70km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Podjazdy 254m
  • Sprzęt Banana Rama
  • Aktywność Jazda na rowerze

Lubelska pętelka

Czwartek, 21 kwietnia 2016 · dodano: 02.06.2016 | Komentarze 0

Standardowa trasa po południowo-zachodnich okolicach Lublina. Niezbyt ciepło, ale przynajmniej słonecznie. Mocny zachodni wiatr, ale brałem go na twarz jedynie na odcinku Polanówka-Niedrzwica. Pomimo to, konkretnie mnie wytarmosiło. Przejazd bez większych przygód, nawet na przejeździe rowerowym przez ul. Nadbystrzycką, na którym odbyło się wczoraj ostre polowanie na rowerzystów (TUTAJ i TUTAJ). Jedynie w Prawiednikach wyścig z trzema, mocnymi w pyskach, pieskami.


Kategoria 50-100, dzień, samotnie, szosa


  • DST 50.45km
  • Czas 02:00
  • VAVG 25.23km/h
  • VMAX 39.60km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Podjazdy 187m
  • Sprzęt Banana Rama
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zalew Zemborzycki

Wtorek, 19 kwietnia 2016 · dodano: 02.06.2016 | Komentarze 0

Pogoda kiepska, bo zimno. Przejechałem pomimo tego trzy kółka dookoła Zalewu. Konkretny wiatr z zachodu, który na szczęście wiał centralnie w twarz tylko okazyjnie. Na drugim kółku przebiegł mi drogę czarny kot. Bez konsekwencji. A na powrocie do domu ponownie miły dla oka zachód słońca, bo połowa nieba krwawa jak bakteryjny cud w Legnicy.


Magnolia w rozkwicie
Magnolia w rozkwicie © chirality

Kwiaty śliwy
Kwiaty śliwy © chirality

Jakieś wiosenne grzybki
Jakieś wiosenne grzybki © chirality

Kategoria 50-100, dzień, samotnie, szosa


  • DST 50.39km
  • Czas 02:00
  • VAVG 25.20km/h
  • VMAX 39.60km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Podjazdy 250m
  • Sprzęt Banana Rama
  • Aktywność Jazda na rowerze

Lubelska pętelka

Piątek, 15 kwietnia 2016 · dodano: 01.06.2016 | Komentarze 0

Standardowa pętelka po południowo-zachodnich okolicach Lublina. Trochę cieplej, niż wczoraj i to wystarczyło, abym mógł wyjechać na krótko. Zachodni wiatr dawało się momentami odczuć, ale nie był on jakiś specjalnie przykry. Jazda bez żadnych niespodzianek ze strony kierowców, więc to się chwali. To ważne, bo na krajówce obłędny ruch ciężarowy. Nad Zalewem zaorane pole i rozrzucony świeży obornik – zapachniało wiosną. W Prawiednikach jakiś człowiek nawoził z ręki duże pole wschodzącej oziminy. Samozaparcie godne podziwu. Przy wjeździe do Lublina policja zasadziła się u podnóża zjazdu na ul. Jana Pawła II w miejscu, gdzie na poboczu wyrasta DDR. Zwykle dalszy odcinek pokonuję i tak jezdnią, ale tym razem miałem nieodpartą chęć przejechania się ścieżką.


Kategoria 50-100, dzień, samotnie, szosa


  • DST 50.54km
  • Czas 01:55
  • VAVG 26.37km/h
  • VMAX 39.60km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Podjazdy 175m
  • Sprzęt Banana Rama
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zalew Zemborzycki

Środa, 13 kwietnia 2016 · dodano: 31.05.2016 | Komentarze 0

Po kilku deszczowych dniach pogoda poprawiła się na tyle, że można było się przejechać. W sumie wyszły trzy kółka dookoła Zalewu i było jak lubię, bo przejazd bez historii. Wiatr z zachodu czasami przeszkadzał, ale robił to generalnie od burty. Niektórych rowerzystów mijałem kilkukrotnie na kolejnych kółkach, więc nie byłem jedynym, który w ten sposób tłukł kilometry.

Chyba mnie zauważył
Chyba mnie zauważył © chirality

Kategoria <50, 50-100, dzień, samotnie, szosa


  • DST 56.87km
  • Czas 02:28
  • VAVG 23.06km/h
  • VMAX 42.60km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Podjazdy 320m
  • Sprzęt Banana Rama
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nałęczów

Niedziela, 10 kwietnia 2016 · dodano: 31.05.2016 | Komentarze 0

Niezbyt ciekawa pogoda, bo w nocy padał deszcz, a dzień był ponury. Postanowiłem jednak przejechać się do Nałęczowa, bo dosyć dawno tam nie byłem. Przykry północny wiatr, który na szczęście miałem zazwyczaj z boku. Do celu bocznymi drogami przez Motycz, Palikije i Wojciechów. Na rogatkach Lublina porozmawiałem sobie na światłach z kierowcą, który kilka chwil wcześniej wyprzedził mnie na gazetę, a później bawił się w wyprzedzanie innych pojazdów z prawej. W lasach wypatrzyłem dywany kwitnących zawilców, więc wiosna pełną gębą. W samym Nałęczowie tradycyjna krótka ścianka, przed którą trzeba zrzucać z blatu na gwałt i już byłem w centrum. Poszwendałem się trochę po parku – sporo ludzi, ale atmosfera tradycyjnie senna. Powrót do Lublina główną drogą bez historii. Żenujący asfalt przy wjeździe do miasta, który akurat wypada na podjeździe, po zimie wygląda jeszcze gorzej. Nie wiem, czy te wjazdy do Lublina to taka ziemia niczyja i dlatego nie ma nikogo, kto by się poczuwał do położenia tam jakiegoś asfaltu? Powrót jeszcze za dnia, ale i tak z Nałęczowa jechałem na tylnych lampkach dla świętego spokoju.


Bolesław Prus na ławce w Nałęczowie
Bolesław Prus na ławce w Nałęczowie © chirality

Sztuka (a właściwie trzy) w Nałeczowie
Sztuka (a właściwie trzy) w Nałeczowie © chirality

Nałęczowski staw
Nałęczowski staw © chirality

Nałęczowskie kaczki
Nałęczowskie kaczki © chirality

Rowery w Nałęczowie
Rowery w Nałęczowie © chirality

Nałęczowska alejka
Nałęczowska alejka © chirality

Łabędź w kadrze
Łabędź w kadrze © chirality

Popiersie Stefana Żeromskiego w Nałęczowie
Popiersie Stefana Żeromskiego w Nałęczowie © chirality

Sztuka w Nałęczowie
Sztuka w Nałęczowie © chirality

Para w Nałęczowie
Para w Nałęczowie © chirality



  • DST 50.48km
  • Czas 01:54
  • VAVG 26.57km/h
  • VMAX 43.00km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Podjazdy 178m
  • Sprzęt Banana Rama
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zalew Zemborzycki

Czwartek, 7 kwietnia 2016 · dodano: 29.05.2016 | Komentarze 0

Piękna pogoda, więc pobujałem się trzy razy dookoła Zalewu. Mimo, że na trasie generalnie tłoczno, to wszyscy jechali wyjątkowo sprawnie.


Kategoria 50-100, dzień, samotnie, szosa


  • DST 69.79km
  • Czas 03:14
  • VAVG 21.58km/h
  • VMAX 40.20km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Podjazdy 323m
  • Sprzęt Banana Rama
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bychawa

Środa, 6 kwietnia 2016 · dodano: 29.05.2016 | Komentarze 0

Podjechałem na lubelski Plac Litewski porobić trochę zdjęć, bo od jutra zaczyna się jego przebudowa. Później miałem zamiar pobujać się dookoła Zalewu Zemborzyckiego, ale już nad samą wodą zmieniłem plany i pojechałem do Bychawy. Trochę ryzykowna zmiana, bo nie zabrałem żadnych narzędzi, więc w najgorszym wypadku narażałem się na 30 km z buta. W Bychawie krótki postój pod ruinami, ale trzeba się było zwijać, bo niebo zaczęły wypełniać groźnie wyglądające chmury. Powrót pod konkretny północny wiatr, który nieźle mnie wytarmosił. Do tego pod wieczór temperatura zaczęła lecieć ostro w dół. Na szczęście deszcze pojawiały się tylko symboliczne. Nad Zalewem powiozłem się kilka kilometrów na kole jakiegoś górala, co zawsze cieszy. Do domu dobiłem już w szarówce i rychło w czas, bo w trasę wybrałem się bez lampki.


Marszałek na Placu Litewskim w Lublinie
Marszałek na Placu Litewskim w Lublinie © chirality

Grand Hotel na Krakowskim Przedmieściu w Lublinie
Grand Hotel na Krakowskim Przedmieściu w Lublinie © chirality

Kościół Kapucynów św. Piotra i Pawła w Lublinie
Kościół Kapucynów św. Piotra i Pawła w Lublinie © chirality


"Baobab" na Placu Litewskim w Lublinie © chirality

Kwitnące magnolie na Placu Litewskim w Lublinie
Kwitnące magnolie na Placu Litewskim w Lublinie © chirality

Pomnik Konstytucji 3 Maja na Placu Litewskim w Lublinie
Pomnik Konstytucji 3 Maja na Placu Litewskim w Lublinie © chirality

Pomnik Unii Lubelskiej w Lublinie
Pomnik Unii Lubelskiej w Lublinie © chirality

Krakowski Przedmieście w Lublinie
Krakowskie Przedmieście w Lublinie © chirality

Eksplozja tataraku nad Zalewem Zemborzyckim
Eksplozja tataraku nad Zalewem Zemborzyckim © chirality

Wkurzony łabędź w Bychawie
Wkurzony łabędź w Bychawie © chirality

Ruiny w Bychawie
Ruiny w Bychawie © chirality

Kosarzewka w Bychawie
Kosarzewka w Bychawie © chirality

Ciemne chmury nad Bychawą
Ciemne chmury nad Bychawą © chirality

Negative space
Pylon i drzewo © chirality




  • DST 50.48km
  • Czas 01:59
  • VAVG 25.45km/h
  • VMAX 42.90km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Podjazdy 178m
  • Sprzęt Banana Rama
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zalew Zemborzycki

Wtorek, 5 kwietnia 2016 · dodano: 29.05.2016 | Komentarze 0

Kolejny piękny dzień, ale wyjazd dosyć późno, bo rower zdecydowanie wymagał prania. Tradycyjna rotacja łańcucha, ale coś nie pasowało i przy mocniejszym wdepnięciu w pedały przeskakiwał on radośnie na zębatkach. Dlatego musiałem jechać na miękko, bo inaczej para szła w gwizdek. W sumie trzy kółka dookoła Zalewu, w tym ostatnie już po zachodzie przyprószonego saharyjskim piachem słońca. Na trasie dosyć tłoczno, hipsterka na rowerach miejskich nadal w natarciu (jazda obok siebie z trzymaniem się za ręce jest teraz na topie), ale jedyny zgrzyt to jakiś rowerzysta na ul. Żeglarskiej robiący lewoskręt ze skrajnej prawej. Niby nic, ale manewr zaczął wykonywać, gdy właśnie go wyprzedzałem. Do kontaktu na szczęście nie doszło, ale delikwent i tak pyszczył. Pod wieczór zaczęło zaciągać chłodem i pojawiła się lekka mgła, więc był to najwyższy czas, żeby się zwijać.

Kategoria 50-100, dzień, noc, samotnie, szosa


  • DST 50.56km
  • Czas 01:57
  • VAVG 25.93km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Podjazdy 175m
  • Sprzęt Banana Rama
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zalew Zemborzycki

Poniedziałek, 4 kwietnia 2016 · dodano: 20.05.2016 | Komentarze 0

Rewelacyjna pogoda, więc pierwszy raz zupełnie na krótko. Do Zalewu powiozłem się na kole grupki górali. Nie było to za bezpieczne, bo na DDR piach i trochę tłoczno, ale gdy poczułem siłę grupy, pokusa wygrała ze zdrowym rozsądkiem. Potem trzy kółka dookoła wielkiej wody bez historii i zjazd do bazy.


Gołębie na patyku
Gołębie na patyku © chirality




Kategoria 50-100, dzień, samotnie, szosa