Info
Jestem chirality z Lublina. Mam przejechane 42279.29 km, w tym 945.90 km w terenie, z prędkością średnią 23.87 km/h.Więcej o mnie.
2020
2019
2018
2017
2016
2015
2014
Moje rowery
Wykresy roczne
+2
°
C
+2°
-2°
Lublin
Niedziela, 18
Poniedziałek | +1° | -1° | |
Wtorek | +2° | 0° | |
Środa | +3° | 0° | |
Czwartek | +3° | +2° | |
Piątek | +5° | 0° | |
Sobota | +2° | -3° |
Prognoza 7-dniową
Wpisy archiwalne w kategorii
dzień
Dystans całkowity: | 41096.61 km (w terenie 931.90 km; 2.27%) |
Czas w ruchu: | 1712:38 |
Średnia prędkość: | 23.93 km/h |
Maksymalna prędkość: | 63.10 km/h |
Suma podjazdów: | 151627 m |
Liczba aktywności: | 790 |
Średnio na aktywność: | 52.02 km i 2h 10m |
Więcej statystyk |
- DST 58.72km
- Teren 2.00km
- Czas 02:39
- VAVG 22.16km/h
- VMAX 37.80km/h
- Temperatura 18.0°C
- Podjazdy 285m
- Aktywność Jazda na rowerze
Po Lublinie i Zalew Zemborzycki
Poniedziałek, 3 lipca 2017 · dodano: 04.07.2017 | Komentarze 0
Na początku transportowo po mieście, a pod wieczór dwie pętelki dookoła Zalewu. Odczuwalnie zimniej, niż w minionym tygodniu i to wystarczyło, aby na trasie nie było tłumów. Mocny wiatr, z którego na otwartym zachodnim brzegu korzystałem. Tamże wiózł mi się na kole jakiś góral, ale nie trwało to długo. Powrót do domu tuż przed zachodem słońca.- DST 50.80km
- Czas 01:50
- VAVG 27.71km/h
- VMAX 39.20km/h
- Temperatura 21.0°C
- Podjazdy 284m
- Aktywność Jazda na rowerze
Lubelska pętelka
Niedziela, 2 lipca 2017 · dodano: 03.07.2017 | Komentarze 0
Pogoda niepewna, bo od kilku dni deszcze nachodzą nad okolicę falami. Gdy przeszła kolejna falanga ołowianych chmur, postanowiłem jednak zaryzykować i pojechać na standardową trasę po południowo-zachodnich okolicach Lublina. Był na to najwyższy czas, bo ostatni raz objeżdżałem ją ponad rok temu. Wiało dosyć mocno z zachodu, ale temperaturowo było bardzo przyjemnie. Przez miniony rok pętla uległa lekkiej zmianie, bo wjazd krajówką do Lublina od strony Kraśnika odbywa się teraz nowym łącznikiem z obwodnicą miasta. Dobra przejażdżka, bo po powrocie do domu poczułem ją trochę w nogach.- DST 8.75km
- Czas 00:38
- VAVG 13.82km/h
- VMAX 27.70km/h
- Temperatura 27.0°C
- Podjazdy 54m
- Sprzęt Banana Rama
- Aktywność Jazda na rowerze
Po Lublinie
Piątek, 30 czerwca 2017 · dodano: 01.07.2017 | Komentarze 0
Transportowo po mieście. Bardzo wietrznie z burzą wiszącą w powietrzu. Skończyło się jednak tylko na strachu.- DST 28.90km
- Czas 02:03
- VAVG 14.10km/h
- VMAX 28.70km/h
- Temperatura 29.0°C
- Podjazdy 191m
- Sprzęt Banana Rama
- Aktywność Jazda na rowerze
Po Lublinie
Czwartek, 29 czerwca 2017 · dodano: 29.06.2017 | Komentarze 0
Transportowo po mieście w tropikalnej aurze. Na nawrocie od okolic Zamku Lubelskiego praktycznie do samego domu wyścig z delikwentką, z którą ostatnimi czasy regularnie przegrywam. Mocna jest, czym mnie lekko bierze na ambicję. Dzisiaj również nie dawałem sobie większych szans, bo nie dość, że zarżnięty napęd i ciężka sakwa, to jeszcze niedopompowane tylne koło i porywisty południowy wiatr prosto w twarz. A jednak się udało. Po koniec delikwentka zaczęła coś gniewnie pomrukiwać, ale miałem to w nosie i z miną zwycięzcy zamknąłem za sobą drzwi domu. Po chwili rywalka wpadła w furię – huraganowe podmuchy, nawalne deszcze, grad wielkości przepiórczych jaj i błyskawice. Gdybym dzisiejszy wyścig przegrał, byłoby diabelnie niebezpiecznie, a tak w domowym zaciszu mogłem odetchnąć z ulgą.- DST 7.42km
- Czas 00:33
- VAVG 13.49km/h
- VMAX 22.90km/h
- Temperatura 30.0°C
- Podjazdy 42m
- Sprzęt Banana Rama
- Aktywność Jazda na rowerze
Po Lublinie
Środa, 28 czerwca 2017 · dodano: 01.07.2017 | Komentarze 0
Transportowo po mieście w niezłym skwarze.- DST 95.42km
- Teren 5.00km
- Czas 04:01
- VAVG 23.76km/h
- VMAX 38.60km/h
- Temperatura 27.0°C
- Podjazdy 454m
- Aktywność Jazda na rowerze
XXIV Lubartowskie Święto Roweru
Niedziela, 25 czerwca 2017 · dodano: 06.07.2017 | Komentarze 0
W samo południe pojechałem do Lubartowa na coroczną imprezę gromadzącą tysiące rowerzystów, którzy celebrują swój ulubiony środek lokomocji poprzez objazd jednej lub kilku wyznaczonych przez organizatora tras. W tamtym roku mnie tam nie było, bo dzień wcześniej upodliłem się na dosyć długiej trasie, więc w tym obecność była poniekąd obowiązkowa. Do celu dotarłem przez Krasienin i Nasutów, gdzie wbiłem się na jedną z tras ze sporym odcinkiem leśnym. W samym Lubartowie poszedłem na łatwiznę i przejechałem najkrótszą z możliwych (17 km) pętelek z punktem kontrolnym przed zespołem pałacowym w Kozłówce. Po dotarciu do mety odebrałem tradycyjną koszulkę, zjadłem podwójną porcję darmowej grochówki i ruszyłem w drogę powrotną DK19. Skwar lejący się z nieba w połączeniu z niesprzyjającym wiatrem sprawił, że jechało się tak sobie, no ale jakoś doturlałem się do domu.Dzisiejszy przejazd popełniłem byłem na nowym góralu i pomimo że jest on w wersji bardzo podstawowej (Kross Level A3 z 2015 roku), to wrażenia z jazdy były super. Pomijam fakt, że nowy napęd bije na głowę ten zarżnięty w moim starym góralu. Rower w prowadzeniu sprawia wrażenie jednolitej całości, a nie zbioru elementów, z których każdy pracuje, jak chce. Jest to mój pierwszy rower z hamulcami tarczowymi i amortyzatorem. W porównaniu z hamulcami szczękowymi ich tarczowe odpowiedniki są bardzo ostre i reagują na nawet delikatne muśnięcie klamki. Będę się musiał do tego przyzwyczaić, bo na trasie kilka razy tylne koło mi uciekało, gdy mocno ściskałem klamki, jak to mam w zwyczaju w swoim starym rowerze. Amortyzację miałem okazję przetestować jedynie na krótkim odcinku terenowym w lesie, ale różnicę przy pracującym amortyzatorze dało się zdecydowanie odczuć. Jedyny zgrzyt w tym sielankowym obrazie pojawił się po powrocie do domu, gdzie zauważyłem, że w przedniej oponie mam lekkiego kapcia. Zająłem się jego łataniem i okazało się, że wpakowana do opony dętka była skręcona w okolicy zaworu o 360 stopni i wyglądała jak pęto serdelków. Oczywiście przebicie czy też przetarcie nastąpiło na tym feralnym skręceniu. Naprawdę trzeba mieć talent, żeby odstawić taką fuszerkę. A ponieważ nie wiedziałem, czy te same złote rączki nie robiły mojego tylnego koła, sprawdziłem i je. Tutaj, na szczęście, dętka była włożona dobrze. Przy okazji wyłamałem plastykową osłonę między kasetą a szprychami, bo raczej do niczego się w moim rowerze nie przyda. Mam też plastykową osłonę na korbie, ale tutaj ręka mi zadrżała. Nie tak dawno nadziałem się łydką na odsłonięty blat, a taka osłona jest w stanie temu zapobiec.
Wiem, że na tradycyjne pętelki dookoła Zalewu Zemborzyckiego na moim starym góralu już nie wrócę, bo nie ma to sensu – nowy rower skutecznie wybił mi to z głowy. Stary wykorzystam jeszcze transportowo przez kilka dni, a potem rozbiórka, malowanie i składanie na nowo. Planuję go używać głównie jako roweru wyprawowego, bo jest on jedynym w mojej stajni przystosowanym pod sakwy. Do tego jego prostota budowy może się okazać z dala od domu nie lada atutem.
Zespół pałacowy w Kozłówce © chirality
- DST 8.42km
- Czas 00:32
- VAVG 15.79km/h
- VMAX 32.90km/h
- Temperatura 20.0°C
- Podjazdy 64m
- Sprzęt Banana Rama
- Aktywność Jazda na rowerze
Po Lublinie
Sobota, 24 czerwca 2017 · dodano: 24.06.2017 | Komentarze 0
Transportowo po mieście. Powrót z placówki handlu detalicznego z mopem na kiju – czułem się jak rycerz.Piękna © chirality
Dała się nawet pogłaskać © chirality
- DST 24.66km
- Czas 01:21
- VAVG 18.27km/h
- VMAX 32.80km/h
- Temperatura 20.0°C
- Podjazdy 160m
- Sprzęt Banana Rama
- Aktywność Jazda na rowerze
Po Lublinie
Piątek, 16 czerwca 2017 · dodano: 18.06.2017 | Komentarze 0
Transportowo po mieście. Wyjechałem tuż po lekkim deszczu i szczęśliwie na trasie już nie padało. Na al. Spółdzielczości Pracy jakaś przebudowa i momentami utrudniony przejazd. Dobra strona tego jest taka, że fragmentami wymieniają brukową DDR na asfaltową.- DST 36.45km
- Teren 2.00km
- Czas 01:17
- VAVG 28.40km/h
- VMAX 44.40km/h
- Temperatura 22.0°C
- Podjazdy 174m
- Sprzęt Banana Rama
- Aktywność Jazda na rowerze
Zalew Zemborzycki
Czwartek, 15 czerwca 2017 · dodano: 17.06.2017 | Komentarze 0
Pod wieczór pojechałem nad Zalew przekręcić dwie pętelki. Dzień świąteczny z piękną pogodą, to i na trasie tłumy. W konsekwencji było i śmieszno i straszno. Momentami lekko nerwowo, ale obyło się bez ofiar. Na drugim kółku od zbiegu ulic Cienistej i Osmolickiej powiozłem się na zmianach z jakimś góralem. Chwilami ostro cisnął, więc na średniej tarczy ledwo dawałem radę. Na DDR prowadzącej znad zapory do miasta złapaliśmy koło innego zawodnika, więc dalej też było mocno praktycznie do samego końca.Gałązka? Sama się złamała! © chirality
- DST 24.03km
- Teren 1.00km
- Czas 00:52
- VAVG 27.73km/h
- VMAX 37.60km/h
- Temperatura 18.0°C
- Podjazdy 122m
- Sprzęt Banana Rama
- Aktywność Jazda na rowerze