Info

avatar Jestem chirality z Lublina. Mam przejechane 42279.29 km, w tym 945.90 km w terenie, z prędkością średnią 23.87 km/h.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl

2020 button stats bikestats.pl

2019 button stats bikestats.pl

2018 button stats bikestats.pl

2017 button stats bikestats.pl

2016 button stats bikestats.pl

2015 button stats bikestats.pl

2014 button stats bikestats.pl

Wykresy roczne

Wykres roczny blog rowerowy chirality.bikestats.pl

Archiwum



  • DST 23.79km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:10
  • VAVG 20.39km/h
  • VMAX 33.40km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Podjazdy 68m
  • Sprzęt Banana Rama
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zalew Zemborzycki

Niedziela, 23 kwietnia 2017 · dodano: 23.04.2017 | Komentarze 0

Standardowa pętelka dookoła Zalewu. Zimno, wietrznie, a do tego tuż po wyjeździe z domu złapał mnie deszcz zmieszany z jedną z jego odmian w stałym stanie skupienia. Kręciłem jednak dalej, bo widać było, że w okolicach Zalewu niebo jest błękitne. I rzeczywiście, gdy tylko wjechałem na zaporę przestało padać. Dalsza jazda w pełnym słońcu, chociaż w Dąbrowie mocne wiatry przynosiły ze sobą lekkie opady deszczu. Powrót pod wiatr, ale to powoli staje się normą.
W trzydziestym siódmym dniu The Indian Pacific Wheel Ride Christie Hamilton dotarła na szczyt 1600-metrowej góry w Parku Narodowym Kościuszki. Do mety zostało jej nieco ponad 600 km, więc zapewne za cztery dni tam się zamelduje.
W poniższym klipie w 7:16 prosta instrukcja, jak każdy rowerzysta powinien zachowywać się przed znakiem STOP.


Kategoria <50, dzień, samotnie, szosa, teren


  • DST 23.09km
  • Teren 6.00km
  • Czas 01:27
  • VAVG 15.92km/h
  • VMAX 29.10km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Podjazdy 59m
  • Sprzęt Banana Rama
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zalew Zemborzycki

Sobota, 22 kwietnia 2017 · dodano: 01.05.2017 | Komentarze 0

Mimo dosyć kiepskiej pogody, zapakowałem aparat do sakwy i pojechałem nad Zalew przekręcić pętelkę. Przez pierwszą połowę trasy wiatr trochę uprzykrzał jazdę. Na nawrocie wschodni brzeg przejechałem praktycznie po całości terenem, trasą, którą ostatni raz przemierzałem wiele lat temu. Robiłem sporo przerw na robienie zdjęć, więc wycieczka trochę się przeciągnęła.


Dziura po ostatniej desce ratunku
Dziura po ostatniej desce ratunku © chirality

Zalew Zemborzycki
Zalew Zemborzycki © chirality

Łabądź w Zalewie Zemborzyckim
Łabędź na Zalewie Zemborzyckim © chirality

Co syczysz!
Co syczysz! © chirality

Łabędź w Zalewie Zemborzyckim
Łabędź na Zalewie Zemborzyckim © chirality

Łabędź w Zalewie Zemborzyckim
Łabędź na Zalewie Zemborzyckim © chirality

Ptak w locie
Ptak w locie © chirality

Ptak w locie
Ptak w locie © chirality

Lądowanie
Lądowanie © chirality

Ptaki na kiju
Ptaki na kiju © chirality

Jaki ojciec, taki syn
Jaki ojciec, taki syn © chirality

Wyspa na Zalewie Zemborzyckim
Wyspa na Zalewie Zemborzyckim © chirality

Dąbrowa nad Zalewem Zemborzyckim
Dąbrowa nad Zalewem Zemborzyckim © chirality

Prześwity nad lasem
Prześwity nad lasem © chirality

Zalew Zemborzycki
Zalew Zemborzycki © chirality

Zalew Zemborzycki
Zalew Zemborzycki © chirality

Kaczki na Zalewie Zemborzyckim
Kaczki na Zalewie Zemborzyckim © chirality

Kawka u brzegu
Kawka u brzegu © chirality



  • DST 22.63km
  • Czas 01:24
  • VAVG 16.16km/h
  • VMAX 32.40km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Podjazdy 103m
  • Sprzęt Banana Rama
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po Lublinie

Piątek, 21 kwietnia 2017 · dodano: 21.04.2017 | Komentarze 0

Transportowo po mieście tu i tam. Nawet wśród budynków mocny wiatr potrafił pokazać swój pazur.
W trzydziestym piątym dniu The Indian Pacific Wheel Ride w dalszą drogę ruszyła zamykająca imprezę Christie Hamilton. Nie ujechała jednak daleko (~130 km), bo warunki atmosferyczne nie sprzyjały. A do tego nie trzymała się pierwotnie ustalonego śladu. Pewnie był ku temu jakiś powód, bo mało prawdopodobne, aby zabłądziła tak blisko domu.


Kategoria <50, dzień, sakwy, samotnie, szosa


  • DST 31.07km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:36
  • VAVG 19.42km/h
  • VMAX 31.00km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Podjazdy 113m
  • Sprzęt Banana Rama
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po Lublinie i Zalew Zemborzycki

Czwartek, 20 kwietnia 2017 · dodano: 20.04.2017 | Komentarze 0

Na początku transportowo po mieście, a później standardowa pętelka dookoła Zalewu. Podobnie jak wczoraj, dzisiaj mocny wiatr z północnego-zachodu, który do południowego krańca Zalewu pomagał, ale później trzeba było z nim walczyć. Już najwyższy czas, abym przestał jeździć na zarżniętym napędzie. W miarę rozsądnie chodzące przełożenia przetrwały w dobrym stanie dzięki selekcji negatywnej. Po prostu bardzo rzadko z nich korzystałem, gdyż z jakiegoś powodu mi nie odpowiadały. Teraz jestem jednak zmuszony ich używać. W konsekwencji kadencja jest albo zdecydowanie zbyt niska, albo zdecydowanie zbyt wysoka, co nie wychodzi nogom na dobre.
W trzydziestym czwartym dniu The Indian Pacific Wheel Ride do mety dotarli Amerykanin Anders Peterson i Nowozelandczyk Chris Barker vel Caveman Chris, więc teraz na trasie nie ma nikogo. Na ale Christie Hamilton planuje lada chwila wrócić na rower już nie jako sakwiarka, lecz na lekko, więc zabawa będzie trwała dalej. W poniższym klipie najmłodszy uczestnik IPWR Lochie Kavanagh tuż po dotarciu do mety.




  • DST 23.79km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:05
  • VAVG 21.96km/h
  • VMAX 33.60km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Podjazdy 65m
  • Sprzęt Banana Rama
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zalew Zemborzycki

Środa, 19 kwietnia 2017 · dodano: 19.04.2017 | Komentarze 0

Śniegi stopniały, więc mogłem przejechać się dookoła Zalewu. Wiatr nadal bardzo mocny, ale starałem się wykorzystywać go na maksa. Na zachodnim brzegu przyjemnie się z nim pobujałem, jednak powrót znad zapory to już walka z żywiołem. Na trasie sporo drzewnego śmiecia naniesionego przez wichury, ale w tamtym roku bywało z tym czasami znacznie gorzej.
W trzydziestym trzecim dniu The Indian Pacific Wheel Ride do mety dotarł najmłodszy w stawce Australijczyk Lochie Kavanagh. Jego współtowarzysze (Amerykanin Anders Peterson i Nowozelandczyk Chris Barker vel Caveman Chris) są niecałe 200 km od Sydney, więc jutro powinni się tam zameldować. Christie Hamilton pokonała wielką górę i dotarła w rodzinne strony. Lepiej żeby się tam nie zasiedziała, bo brakujące tysiąc kilometrów samo się nie przejedzie. W tamtejszych Alpach, w okolicach 1700-metrowej górki, ożył nadajnik Australijczyka o pseudonimie TrackingJack. Nie wiem, co o tym myśleć, bo np. wczoraj włączył się też nadajnik Kristofa Allegaerta. W Izraelu. Shalom!

Kategoria <50, dzień, samotnie, szosa, teren


  • DST 23.78km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:05
  • VAVG 21.95km/h
  • VMAX 37.70km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Podjazdy 63m
  • Sprzęt Banana Rama
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zalew Zemborzycki

Wtorek, 18 kwietnia 2017 · dodano: 18.04.2017 | Komentarze 0

Pogoda pod psem, ale i tak późnym popołudniem pojechałem nad Zalew przekręcić pętelkę. Tuż po wyjeździe z domu złapał mnie deszcz. Myślałem, że dalej będzie z tym tylko gorzej, ale nim dojechałem do zapory, przestało kropić. Zalew bardzo wzburzony, bo wschodni wiatr dął na potęgę. Na zachodnim brzegu generalnie mi pomagał, ale i tak momenty, w których przeszkadzał bardziej zapadły mi w pamięci. Na południowym brzegu powiozłem się na kole jakiemuś góralowi, ale nie było mowy, abym mógł je na dłuższą metę utrzymać.
W pierwszym dniu drugiego miesiąca The Indian Pacific Wheel Ride na trasie trochę się działo. Anglosaska trójca (Amerykanin Anders Peterson, Australijczyk Lochie Kavanagh i Nowozelandczyk Chris Barker vel Caveman Chris), która przez wiele dni trzymała się razem, uległa rozpadowi. Lochie przeciągnął dzisiejszą jazdę prawie do północy i odjechał swoim kompanom na 100 km. Myślę jednak, że jutro cała trójka zamelduje się w Sydney. Christie Hamilton wjechała w cień 1700-metrowej góry. Pewnie jutro ją pokona i zawita do domu. Ciekawe, czy znajdzie motywację, by jechać dalej.

Kategoria <50, dzień, samotnie, szosa, teren


  • DST 23.81km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:06
  • VAVG 21.65km/h
  • VMAX 35.00km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Podjazdy 63m
  • Sprzęt Banana Rama
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zalew Zemborzycki

Poniedziałek, 17 kwietnia 2017 · dodano: 17.04.2017 | Komentarze 0

Zimno i wietrznie, ale przynajmniej słonecznie. Późnym popołudniem pojechałem więc nad Zalew przekręcić symboliczną pętelkę. Jechało się ciężko, a gdy na zachodnim brzegu nadziałem się na konkretny wiatr, zrobiło się jeszcze ciężej. Ech.
Równo miesiąc od rozpoczęcia The Indian Pacific Wheel Ride na trasie nadal przebywa czterech śmiałków. Anglosaskiej trójcy (Amerykanin Anders Peterson, Australijczyk Lochie Kavanagh i Nowozelandczyk Chris Barker vel Caveman Chris) pozostało do mety 500 km. Na Instagramie Lochie przebąkuje coś o 500-kilometrowym sprincie, ale raczej nie należy tego brać dosłownie. Christie Hamilton przekroczyła 4200 km i zbliża się konsekwentnie do 1700-metrowej góry. Pewnie będzie potrzebowała dwóch dni, aby znaleźć się po jej drugiej stronie. Musi być zmotywowana, bo tamże, w Bright, są jej rodzinne strony. W poniższym klipie blogger z Bicycling Australia elokwentnie opisuje stan rzeczy na trasie IPWR. Wspomina też o właśnie wypuszczonym filmie dokumentalnym na temat tego wyścigu.



Kategoria <50, dzień, samotnie, szosa, teren


  • DST 23.94km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:07
  • VAVG 21.44km/h
  • VMAX 34.10km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Podjazdy 65m
  • Sprzęt Banana Rama
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zalew Zemborzycki

Niedziela, 16 kwietnia 2017 · dodano: 16.04.2017 | Komentarze 0

Zimno i wietrznie, ale po kolejnej tego dnia fali opadów deszczu wyszedłem na rower. Miałem nadzieję, że uda się przekręcić pętelkę dookoła Zalewu, nim rozpada się na nowo. Nadzieja okazała się płonna, bo na zachodnim brzegu złapał mnie deszcz. Jednak gdy byłem w lesie, niebo zrobiło się błękitne i wyszło słońce. Przez chwilę rozważałem przekręcenie w takich pięknych warunkach drugiej pętelki, ale wybiła mi to z głowy kolejna fala deszczu. Powrót znad zapory pod silny wiatr i przy opadach gradu. Jazda w tych warunkach bez okularów okazała się niezbyt trafionym pomysłem.
Trzydziestego dnia The Indian Pacific Wheel Ride zgodnie z oczekiwaniami do mety w Sydney dotarła Sarah Hammond. Anglosaska ferajna (Amerykanin Anders Peterson, Australijczyk Lochie Kavanagh i Nowozelandczyk Chris Barker vel Caveman Chris) wspięła się na 1500-metrową górę i do mety pozostało im niewiele ponad 600 km. Pewnie trzy dni solidnego kręcenia. Christie Hamilton złamała już barierę 4000 km. Na trasie do Melbourne towarzyszył jej Heath Ryan i myślałem, że będzie jechał dalej, aż do Sydney. Tak się nie stało, ale że Melbourne jest jego rodzinnym miastem, więc podejrzewam, że jechał te kilkaset kilometrów, aby potowarzyszyć dzielnej sakwiarce.


Chmury nad Zalewem Zemborzyckim
Chmury nad Zalewem Zemborzyckim © chirality

Zalew Zemborzycki
Zalew Zemborzycki © chirality

Zachodni brzeg Zalewu Zemborzyckiego
Zachodni brzeg Zalewu Zemborzyckiego © chirality

Cypel nad Zalewem Zemborzyckim
Cypel nad Zalewem Zemborzyckim © chirality



  • DST 17.27km
  • Czas 01:05
  • VAVG 15.94km/h
  • VMAX 33.30km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Podjazdy 109m
  • Sprzęt Banana Rama
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po Lublinie

Sobota, 15 kwietnia 2017 · dodano: 15.04.2017 | Komentarze 0

Świąteczny objazd lubelskich nekropolii. Wiało, ale nie narzekam, bo miało padać, a jednak nie padało.
Dwudziestego dziewiątego dnia The Indian Pacific Wheel Ride pozostali na trasie zawodnicy robili swoje. Christie Hamilton i Heath Ryan mieli na trasie towarzystwo innych rowerzystów i dzięki temu dociągnęli aż do Melbourne. Wkrótce powinni złamać 4000 km. Anglosaskie trio (Amerykanin Anders Peterson, Australijczyk Lochie Kavanagh i Nowozelandczyk Chris Barker vel Caveman Chris) jest w odległości kilkudziesięciu kilometrów od początku wspinaczki na 1500 m n.p.m. i zapewne jutro będą chcieli tę górę odhaczyć. Sarah Hammond i towarzyszący jej od powrotu na trasę organizator IPWR Jesse Carlsson są 200 km od Sydney, więc jutro powinno być na tym końcu pozamiatane. Wydawało się, że Michael „Crutchy” Crutch wrócił na trasę, ale jego nadajnik ponownie milczy. A w poniższym klipie Stuart Edwards opowiada o swoim udziale w IPWR i przy okazji prezentuje swój rower.



Kategoria <50, dzień, sakwy, samotnie, szosa


  • DST 33.92km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:45
  • VAVG 19.38km/h
  • VMAX 36.10km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Podjazdy 166m
  • Sprzęt Banana Rama
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po Lublinie i Zalew Zemborzycki

Piątek, 14 kwietnia 2017 · dodano: 14.04.2017 | Komentarze 0

Na początku po mieście pod ciężkim nieboskłonem, a późnym popołudniem nad Zalew się przewietrzyć. O to było akurat łatwo, bo wiało bardzo konkretnie. Jednak i tak jechało się przyjemnie, bo praktycznie cała pętla w słońcu. Na powrocie od zapory jechałem jednak w sine chmury. Myślałem, że wpakuję się w deszcz, ale na szczęście skończyło się na strachu.
Czas rezurekcji zbliża się wielkimi krokami, więc to miły zbieg okoliczności, że dwudziestego ósmego dnia The Indian Pacific Wheel Ride kilka nadajników ożyło. Przede wszystkim wróciła na trasę Sarah Hammond, która tuż po tragicznej śmierci Mike'a Halla przerwała jazdę. Zaczęła, gdzie skończyła i dzisiaj dotarła już do Canberry. O jej niewiarygodnej mocy niech świadczy fakt, że pomimo dwutygodniowej przerwy nadal jest 500 km przed anglosaską trójcą (Amerykanin Anders Peterson, Australijczyk Lochie Kavanagh i Nowozelandczyk Chris Barker vel Caveman Chris), która dzisiaj zakończyła jazdę po wspinaczce na 800-metrową górę. Razem z Sarah wrócił na trasę jej rodak Michael „Crutchy” Crutch, który jest obecnie kilkadziesiąt kilometrów przed miejscem wypadku Mike'a. Ale to nie wszystko, bo tam, gdzie zamyka stawkę sakwiarka Christie Hamilton objawił się Australijczyk Heath Ryan vel TheDarkKnight.
W poniższym klipie Amy Snyder stara się wyjaśnić, co, oprócz masochizmu, pcha ludzi do kręcenia długich dystansów.