Info

Więcej o mnie.

2020

2019

2018

2017

2016

2015

2014


Moje rowery
Wykresy roczne

+2
°
C
+2°
-2°
Lublin
Niedziela, 18
Poniedziałek | +1° | -1° | |
Wtorek | +2° | 0° | |
Środa | +3° | 0° | |
Czwartek | +3° | +2° | |
Piątek | +5° | 0° | |
Sobota | +2° | -3° |
Prognoza 7-dniową
Wpisy archiwalne w kategorii
teren
Dystans całkowity: | 13156.71 km (w terenie 932.50 km; 7.09%) |
Czas w ruchu: | 609:45 |
Średnia prędkość: | 21.46 km/h |
Maksymalna prędkość: | 47.30 km/h |
Suma podjazdów: | 49655 m |
Liczba aktywności: | 271 |
Średnio na aktywność: | 48.55 km i 2h 16m |
Więcej statystyk |
- DST 36.53km
- Teren 2.00km
- Czas 01:34
- VAVG 23.32km/h
- VMAX 34.40km/h
- Temperatura 9.0°C
- Podjazdy 101m
- Sprzęt Banana Rama
- Aktywność Jazda na rowerze
Zalew Zemborzycki
Czwartek, 13 kwietnia 2017 · dodano: 13.04.2017 | Komentarze 0
Pogoda niepewna, bo niebo zaciągnięte opuchniętymi chmurami, ale zaryzykowałem i pojechałem nad Zalew przekręcić dwie pętelki. Pomimo nieciekawych warunków jechało się dosyć przyjemnie, bo mocny wiatr trzymał się generalnie z góry ustalonego kierunku. Dzięki temu na otwartym zachodnim brzegu trochę jednak pomagał. Pierwsze kółko przy całkowitym zachmurzeniu i momentami lekkim deszczu. Podczas drugiego kółka chwilami wychodziło słońce, a powrót znad zapory już pod błękitnym niebem i przy pełnej lampie. Ot, uroki kwietnia pletnia.Dwudziestego siódmego dnia The Indian Pacific Wheel Ride pozostali zawodnicy robili swoje. Anglosasi (Amerykanin Anders Peterson, Australijczyk Lochie Kavanagh i Nowozelandczyk Chris Barker vel Caveman Chris) jadą nadal razem i dzisiaj podjechali i zjechali ze 1700-metrowej górki. Jutro zapewne dotrą do podnóża kolejnego epickiego podjazdu. U sakwiarki Christie Hamilton po kłopotach z bagażnikiem przyszła pora na pękające szprychy. W konsekwencji nadal jest dwa dni drogi od Melbourne. W poniższym klipie Holender Jan-Willem Bobbink, który kilka dni temu dotarł do Sydney, dzieli się swoimi wrażeniami z trasy i opiniami na temat australijskich kierowców.

DDR nad Zalew Zemborzycki © chirality

Zalew Zemborzycki © chirality
- DST 23.81km
- Teren 1.00km
- Czas 01:02
- VAVG 23.04km/h
- VMAX 32.20km/h
- Temperatura 9.0°C
- Podjazdy 67m
- Sprzęt Banana Rama
- Aktywność Jazda na rowerze
Zalew Zemborzycki
Wtorek, 11 kwietnia 2017 · dodano: 11.04.2017 | Komentarze 0
Dosyć paskudny dzień, bo zimno i wietrznie. Jednak nie padało, więc pojechałem przekręcić pętelkę dookoła Zalewu. Pomimo tego, że wyjechałem w słońcu, ciężkie zwały chmur już sunęły nad miasto. Jechało się niezbyt komfortowo, bo niestabilny wiatr zawiewał ze wszystkich możliwych kierunków. Nad Zalewem słońce zniknęło za chmurami i widać było, że na zachodzie już lało. Jak na ironię, gdy zbliżałem się do zapory słońce ponownie wyszło zza chmur i wtedy złapał mnie lekki deszcz nawiewany z odległej falangi ołowianych chmur przez silny wiatr. Jedno kółko w takich warunkach zupełnie mi wystarczyło, więc bez żalu zwinąłem się do domu. Niedawno chwaliłem decyzję włodarzy o usunięciu metalowych barier na zaporze. Okazało się, że szmelc wrócił na swoje miejsce po kilku dniach, bo pewnie usunięto go jedynie na niedzielny bieg. Czuję, że bliskie spotkanie trzeciego stopnia jakiegoś rowerzysty z tym żelastwem to kwestia czasu.Dwudziestego piątego dnia The Indian Pacific Wheel Ride w końcu dotarł do Sydney Holender Jan-Willem Bobbink. Myślałem, że końcówkę potraktował na luzach i stąd takie małe dzienne przebiegi. Okazało się jednak, że wszystkiemu była winna kiepska pogoda. Szkoda, że na stronie, na której można śledzić IPWR nie podają informacji o warunkach pogodowych (temperatura, kierunek i siła wiatru, opady), w których dany zawodnik akurat jedzie. Na trasie nadal pozostaje pięciu zawodników. Australijczyk Stuart Edwards ma do mety niecałe 200 km, więc jutro powinien zameldować się w Sydney. Anglosaskie trio (Amerykanin Anders Peterson, Australijczyk Lochie Kavanagh i Nowozelandczyk Chris Barker vel Caveman Chris) jedzie razem. Do mety mają grubo ponad 1000 km i jeszcze nawet nie wjechali w konkretne góry, więc pewnie będą w trasie około tygodnia. Stawkę zamyka sakwiarka Christie Hamilton, którą od Sydney dzieli 2000 km.

Koniunkcja Księżyca z Jowiszem © chirality
- DST 36.46km
- Teren 2.00km
- Czas 01:23
- VAVG 26.36km/h
- VMAX 39.40km/h
- Temperatura 18.0°C
- Podjazdy 100m
- Sprzęt Banana Rama
- Aktywność Jazda na rowerze
Zalew Zemborzycki
Poniedziałek, 10 kwietnia 2017 · dodano: 10.04.2017 | Komentarze 0
Przyjemnie ciepło, więc późnym popołudniem wyjechałem nad Zalew przekręcić dwie pętelki. Wiało mocno z południa, ale z pełną siłą żywiołu musiałem się zmagać jedynie na dojeździe do zapory, gdyż później schowałem się w lesie. No ale za to na zachodnim brzegu mogłem przyjemnie pobujać się z tym wiatrem. Ze względu na szwankujący napęd zapowiadał się bardzo spokojny przejazd. Jednak na drugiej pętli na zbiegu ulic Osmolickiej i Cienistej złapałem koło jakiegoś trekkingowca. Powiozłem się tak kilkanaście kilometrów, więc praktycznie do samego końca. Niby wypadało dać jakąś zmianę, ale facet tak cisnął, że nie było to możliwe.Dwudziestego czwartego dnia The Indian Pacific Wheel Ride o świcie dotarł do mety 59-letni Amerykanin Douglas „Doug” Migden. Holender Jan-Willem Bobbink traktuje końcówkę wyjątkowo na luzach, albo jedzie na oparach. Myślałem, że dzisiaj przyciśnie i zakończy tę zabawę, ale nic z tego. Pozostaje mieć nadzieję, że jutro wykręci brakujące 200 km. Holendra wyprzedził Australijczyk Ryan „Rhino” Flinn, który dotarł głęboką nocą do Sydney. Wydaje mi się jednak, że na odcinku 4500-4570 km jechał złą drogą. Nadajniki kilku zawodników, którzy spędzali weekend w Melbourne, ożyły. Australijczyk Lochie Kavanagh i Amerykanin Anders Peterson pojechali tuż za miastem złą trasą i ciekawe, czy jutro będą to korygować.
- DST 49.07km
- Teren 3.00km
- Czas 01:58
- VAVG 24.95km/h
- VMAX 37.00km/h
- Temperatura 14.0°C
- Podjazdy 131m
- Sprzęt Banana Rama
- Aktywność Jazda na rowerze
Zalew Zemborzycki
Niedziela, 9 kwietnia 2017 · dodano: 09.04.2017 | Komentarze 0
Przyjemnie ciepły dzień, więc pojechałem wykręcić trzy pętelki dookoła Zalewu. Wczorajsze zerwanie linki przerzutki zmotywowało mnie do przeserwisowania i umycia roweru. Wymieniłem również łańcuch, co okazało się jednak błędem. Zarówno kaseta, jak i trzy łańcuchy, których z nią używam są zajechane, ale poziomo tego zajechania w przypadku łańcuchów jest różny. W konsekwencji kaseta przyjmuje każdy łańcuch nieco inaczej. No i ten, który założyłem zdecydowanie nie był jej ulubieńcem. I z tego powodu całą trasę przejechałem praktycznie na jednym biegu, który był w porządku jedynie do jazdy po płaskim. Pierwsze kółko w pięknym słońcu, ale potem niebo posiniało. Do tego zachodni wiatr zaczął wykręcać bardziej na północ, co na zachodnim brzegu dawało się odczuć. Pomimo tego bardzo przyjemny przejazd.Dwudziestego trzeciego dnia The Indian Pacific Wheel Ride zgodnie z oczekiwaniami dotarli do mety Australijczycy Michael „Crutchy” Crutch i Michael James. Amerykanin Doug Migden ma do mety około 100 km i jedzie nocą, więc zapewne dotrze do Sydney z samego rana czasu lokalnego. Holender Jan-Willem Bobbink zakończył dzisiejszą jazdę dosyć wcześnie. Zapewne jutro pójdzie na całość i wykręci brakujące do Sydney 360 km. Nadajniki kilku zawodników zgasły w Melbourne, w tym ten należący do najmłodszego w stawce Lochie'ego Kavanagh. Nie musi to jednak oznaczać definitywnego zakończenia jazdy, ale chociażby utratę zasilania. Nadajnik sakwiarki Christie Hamilton też jest wyłączony, ale wiadomo z jej wpisów, że nadal jedzie. Po tych 23 dniach osiągnęła dystans odpowiadający, mniej więcej, MRDP.

Pełne napięcie - rozjedzie te kubki, czy ich nie rozjedzie? © chirality
- DST 23.87km
- Teren 1.00km
- Czas 01:03
- VAVG 22.73km/h
- VMAX 36.10km/h
- Temperatura 12.0°C
- Podjazdy 64m
- Sprzęt Banana Rama
- Aktywność Jazda na rowerze
Zalew Zemborzycki
Sobota, 8 kwietnia 2017 · dodano: 08.04.2017 | Komentarze 0
Słonecznie i w miarę ciepło, jednak nadal bardzo wietrznie. Pojechałem nad Zalew z zamiarem przekręcenia trzech kółek, ale na dobrych chęciach się skończyło. A zaczęło się obiecująco, bo na zachodnim brzegu powiozłem się na kole jakiegoś górala mając jednocześnie wiatr w plecy. Niestety na zjeździe-podjeździe w Dąbrowie, gdy zmieniałem gwałtownie biegi, strzeliła linka tylnej przerzutki. Tak to się musiało skończy, bo jako że napęd przeznaczyłem do kompletnego zarżnięcia, wcale o niego nie dbałem. Powrót do domu na jednym biegu (niby miałem trzy, ale najtwardszy do niczego się nie nadawał, a najbardziej miękki prowadził łańcuch po dużym skosie, więc dzwonił na całą okolicę) – nie polecam.Dwudziestego drugiego dnia The Indian Pacific Wheel Ride zgodnie z oczekiwaniami dotarł do mety Amerykanin Nathan Jones. Co było dla mnie zaskoczeniem, Sydney osiągnął również Szwajcar Andy Buchs. Musiał wykręcić porządną dniówkę, ale pewnie bliskość mety mobilizuje. Jutro zapewne dotrą do Sydney Australijczycy Michael „Crutchy” Crutch i Michael James (jeden z niewielu, który jedzie nocą), Amerykanin Doug Migden i może Holender Jan-Willem Bobbink.
- DST 23.82km
- Teren 1.00km
- Czas 01:02
- VAVG 23.05km/h
- VMAX 37.60km/h
- Temperatura 8.0°C
- Podjazdy 61m
- Sprzęt Banana Rama
- Aktywność Jazda na rowerze
Zalew Zemborzycki
Piątek, 7 kwietnia 2017 · dodano: 07.04.2017 | Komentarze 0
Kolejny chłodny dzień, ale przynajmniej bezdeszczowy, więc pod wieczór wyskoczyłem na rundkę dookoła Zalewu. Jechało się w miarę przyzwoicie, bo wiatr, pomimo że silny, to jednak trzymał się raz obranego kierunku. Po raz pierwszy ruszyłem w trasę z kamerą nastawioną na automatyczne robienie zdjęć co trzy, cztery sekundy. Myślałem, że uchwycę coś ciekawego, ale w kiepskich warunkach świetlnych jakość tych zdjęć okazała się fatalna. Na zaporze usunięto rzędy metalowych barier blokujących wjazd na nią samochodom. Idea słuszna, bo stawianie takich przeszkód centymetry od pasa rowerowego było lekko poronionym pomysłem.Dwudziestego pierwszego dnia The Indian Pacific Wheel Ride zgodnie z oczekiwaniami nikt nie dotarł do mety. Myślałem, że jutro zameldują się na niej Australijczyk Michael „Crutchy” Crutch i Szwajcar Andy Buchs, ale raczej będą potrzebowali dodatkowego dnia. Przeoczyłem jednak, że przed nimi jest Amerykanin Nathan Jones i to on ma szansę, by jutro dotrzeć do Sydney.
W poniższym klipie Mike Hall o wrażeniach z australijskich dróg podczas swojej rekordowej przejażdżki dookoła świata. Złowieszcze.
- DST 31.29km
- Teren 1.00km
- Czas 01:35
- VAVG 19.76km/h
- VMAX 34.40km/h
- Temperatura 7.0°C
- Podjazdy 109m
- Sprzęt Banana Rama
- Aktywność Jazda na rowerze
Po Lublinie i Zalew Zemborzycki
Czwartek, 6 kwietnia 2017 · dodano: 06.04.2017 | Komentarze 0
Na początku transportowo po mieście. Przenikliwie zimno, wietrznie, a do tego w końcówce deszcz. Późnym popołudniem trafiła się też luka między jedną falangą deszczowych chmur, a kolejną. Wyjechałem więc na pętelkę dookoła Zalewu, bo a nuż się uda. Do południowego krańca miałem piękne słońce, ale później niebo bardzo szybko się zachmurzyło. Kilka razy spadł lekki deszcz, ale był on niczym w porównaniu z szalejącym wiatrem. Niby nominalnie wiał on z północnego-zachodu, ale był tak zmienny, że potrafił przyłożyć z dowolnego kierunku. Po wyjeździe z lasu dostałem nim tak, że na zaporze ledwo się toczyłem. Powrót wzdłuż Bystrzycy w podobnym stylu. Tragikomedia.Dwudziestego dnia The Indian Pacific Wheel Ride do mety w Sydney dotarła jedynie Jackie Bernardi. Jutro do celu raczej nikt nie przybędzie, ale pojutrze może to być nawet dwóch zawodników - Australijczyk Michael „Crutchy” Crutch i Szwajcar Andy Buchs. Wydaje się, że Ryan „Rhyno” Flinn, któremu zostało do mety ok. 1000 km, ostatnie kilkadziesiąt kilometrów przejechał złą drogą. Może to być jakiś oficjalny objazd, ale mógł się równie dobrze pomylić. Lanterne rouge Christie Hamilton dotarła do Adelajdy i tym samym przekroczyła półmetek. Biorąc pod uwagę kumulujące się zmęczenie i czekające ją spore góry, jej walka może przeciągnąć się nawet do maja.
- DST 49.23km
- Teren 3.00km
- Czas 01:59
- VAVG 24.82km/h
- VMAX 39.30km/h
- Temperatura 19.0°C
- Podjazdy 132m
- Sprzęt Banana Rama
- Aktywność Jazda na rowerze
Zalew Zemborzycki
Środa, 5 kwietnia 2017 · dodano: 05.04.2017 | Komentarze 0
Ostatnie podrygi ładnej pogody w tym tygodniu, więc wyjechałem nad Zalew przekręcić trzy kółka. Normalnie pojechałbym na dwa, ale skoro końcówka tygodnia ma być pod psem... Ciepło, słonecznie i lekki wiatr, więc jechało się bardzo przyjemnie. Szczególnie, że jakiegoś strasznego tłoku nie było. W okolicach zbiegu ulic Żeglarskiej i Osmolickiej słupy czarnego dymu od płonących w tamtych okolicach traw. Przejażdżka praktycznie po całości samodzielna i jedynie na powrocie znad zapory powiozłem się na kole górala przez jakieś 200 metrów. Łańcuch skakał po zębatkach jak szalony, więc pewnie znowu muszę ścisnąć piastę. Dwa razy i to w tym samym miejscu wypadła mi też z uchwytu tylna lampka. Trzeci raz nie dałem jej szansy, bo wiozłem ją w skarpecie. Coś muszę z tym zrobić.Dziewiętnastego dnia The Indian Pacific Wheel Ride do mety w Sydney dotarło dwóch kolejny zawodników, Australijczyk Davin Harding i Brytyjczyk Mike „Shell” Sheldrake. Jutro do mety powinna dotrzeć pierwsza kobieta Jackie Bernardi. Jest już na niej Juju, ale to raczej przypadek teleportacji albo podróży samochodem, bo jeszcze kilka dni temu była 3000 km bardziej na zachód. Spora grupa zawodników nadal zmaga się z górami, ale w weekend powinni kolejno docierać do celu. A sakwiarka Christie Hamilton jedzie swoje i jutro planuje tryumfalnie wjechać do Adelajdy.
W poniższym klipie reminiscencje Cyclic Mavena ze startu IPWR – prezentacja niektórych zawodników i ich rowerów (7:56 - polski akcent), jak i Ride For Mike w Melbourne.
- DST 36.47km
- Teren 2.00km
- Czas 01:26
- VAVG 25.44km/h
- VMAX 36.70km/h
- Temperatura 17.0°C
- Podjazdy 99m
- Sprzęt Banana Rama
- Aktywność Jazda na rowerze
Zalew Zemborzycki
Wtorek, 4 kwietnia 2017 · dodano: 04.04.2017 | Komentarze 0
Pięknej pogody ciąg dalszy, ale dobra passa wkrótce się skończy, więc pojechałem nad Zalew wykręcić dwie standardowe pętelki. Nad akwenem dosyć tłoczno, bo sporo rowerzystów jeżdżących grupami. Trafił się nawet szosowy pociąg. Zdecydowanie nie byłem jedynym, który wpadł na pomysł kręcenia pętli dookoła wody, bo co raz mijałem te same twarze. Mocny wiatr ze wschodu, który jednak dostawałem generalnie z boku.Osiemnastego dnia The Indian Pacific Wheel Ride do mety w Sydney dotarł kolejny zawodnik, Steffen Streich. Rzekomo Grek. Jutro powinno zameldować u celu dwóch następnych rowerzystów. Duża grupa zawodników w okolicach 4000+ km jest już niby blisko mety, ale czeka ich jeszcze sporo konkretnej wspinaczki w okolicach Góry Kościuszki. Zamykająca stawkę Christie Hamilton przekroczyła 2500 km i pewnie dopiero za dwa dni dotrze do półmetka.
- DST 36.35km
- Teren 2.00km
- Czas 01:30
- VAVG 24.23km/h
- Temperatura 17.0°C
- Podjazdy 75m
- Sprzęt Banana Rama
- Aktywność Jazda na rowerze
Zalew Zemborzycki
Poniedziałek, 3 kwietnia 2017 · dodano: 03.04.2017 | Komentarze 0
Kolejny piękny dzień, więc pojechałem nad Zalew przekręcić dwa kółka. Na dojeździe do zapory powiozłem się na kole jakiemuś góralowi, ale potem już niezależnie i samorządnie. Przyjemny przejazd, w szczególności na zachodnim brzegu, gdzie dostawałem mocnym północnym wiatrem w plecy. Jednak powrót do domu pod tenże wiatr, więc już tak kolorowo nie było. Na trasie musiałem też zrobić postój, aby pozbierać kawałki tylnej lampki, która na jakimś wyboju wyskoczyła z uchwytu. Zaliczyła już tyle razy glebę, że dawno nie powinna działać.Siedemnasty dzień The Indian Pacific Wheel

DDR z błędem © chirality